Autor |
Wiadomość |
Katasza
Druid
Dołączył: 31 Gru 2007
Posty: 578
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Będzin
|
|
|
|
Przepraszam ale czy ktoś z was zabierających głos wie jak wygląda sprawa zalegalizowanej eutanazji? Bo mam wrażenie że nie bardzo. Tak wynika z całej powyższej dyskusji o śpiączce...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Czw 0:03, 01 Maj 2008 |
|
|
|
|
Lap
V.I.P.
Dołączył: 28 Lut 2008
Posty: 1474
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/4
|
|
|
|
@Isadora A jednak nie zawsze jak widzisz , tak tak wiem co mowie moje funkcje życiowe zanikły na klika minut ... jeśli nie wierzysz mym słowną mogę Ci pokazać raport lekarski ,ale nie o tym.Dokładnie nasze realia są takie nie inne i tez bym nie chciał nikogo uśmiercać, lecz jeśli przez to ma np młode dziecko umrzeć bo nie było kasy na sprzęt .. to wybacz nie wiem jak zareagować
@Katasza Chyba masz rację trochę przeliśmy na inny temat.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Śro 5:23, 07 Maj 2008 |
|
|
Saga
Naughty Woman
Dołączył: 13 Lis 2008
Posty: 4027
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: z Krainy Szczęścia
|
|
|
|
Wiele razy zastanawiałam się nad tą kwestią.. I nie wiem do teraz czy jestem na tak, czy nie... Ciężka sprawa to jest. Patrzę teraz jak Wuja umiera, jak jest podłączony do całej aparatury i tylko dlatego podtrzymywany na życiu.. Ale nie byłabym w stanie go od tego odłączyć.. Nie chce by cierpiał, ale nie umiałabym tego zrobić.
Niby jest tak, jak mówi Vill - że lekarze podają więcej morfiny itd...ale Wuja prosił lekarzy o to, ale nie zgodzili się... Mówią, że nic więcej zrobić nie mogą, a my możemy modlić się o to by jak najszybciej odszedł żeby się nie męczyć.. W takich sytuacjach chce się powiedzieć, że TAK, jest się za eutanazją... ale nadzieja umiera ostatnia.. cuda się zdarzają, co jeśli może byłaby szansa ale pozbawiamy chorą osobę tej szansy bo "wygląda" na to, że nie wyjdzie.... Nie wiem czy umiałabym żyć potem z myślą powiedzmy: "a co jeśli ta osoba miałaby jeszcze szanse"... I jak by to miało wyglądać ze zgodą osoby która cierpi i chce umrzeć... Przecież w większości przypadków osoba taka jest uznawana za nie mogącą sama o sobie decydować....A osoby które są w śpiączce.. są przypadki, że nawet po 30 latach osoby się budzą... Nie wiem co jest ważniejsze: nadzieja, którą się ma, czy cierpienie które się przechodzi...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Wto 20:55, 09 Gru 2008 |
|
|
Isadora
Wędrowiec w mroku
Dołączył: 28 Mar 2008
Posty: 5886
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: z Blocksberg
|
|
|
|
Kiedy jeszcze mieszkałam z rodzicami,patrzyłam jak umierają w męczarniach dwie nasze suczki.Umarły na raka i nawet kiedy było wiadomo,że juz nic się nie da zrobić,że cierpią,nie umielismy podjąć tej ostatecznej decyzji.I za każdym razem przychodzilismy po rozum do głowy i reagowalismy w dosłownie ostatniej chwili - kiedy nagle,w momencie zaczynały przeraźliwie piszczeć i skręcać się,potworność.Wtedy wiedzielismy,że nie ma juz ratunku i jedyne,co możemy zrobić,to skrócić ich cierpienia.Do tej pory nie mogę sobie wybaczyć,że czekaliśmy tak długo i że nie oszczędzilismy sobie a przede wszystkim im tych ostatnich,pełnych bólu chwil.Można było przecież wybrać odpowiedni dzień,pożegnać się z nimi,ostatni raz spojrzec w te wierne psie oczy i takimi je zapamietać.Nierozumnie wierzylismy w cud,aż było za późno.Takich wspomnień nie życzę najgorszemu wrogowi.
Przepraszam Sago,że porównuję odejście Twojego Wuja z moimi piesami,ale bardzo je kochałam i traktowałam jak członków rodziny.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Wto 23:05, 09 Gru 2008 |
|
|
Saga
Naughty Woman
Dołączył: 13 Lis 2008
Posty: 4027
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: z Krainy Szczęścia
|
|
|
|
| | Przepraszam Sago,że porównuję odejście Twojego Wuja z moimi piesami,ale bardzo je kochałam i traktowałam jak członków rodziny. |
Nie masz za co przepraszać, ponieważ uczucia są tak ogromne, że to nic dziwnego, że można porównać... Ja kochałam i kocham Wujka. Ty kochałaś psiaki.... I to zawsze boli kiedy odchodzi ktoś kogo się kocha... Psy to też istoty żyjące... I rozumiem Twoje rozterki i ból po ... Dlatego decyzja o eutanazji jest taka trudna...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Wto 23:47, 09 Gru 2008 |
|
|
Isadora
Wędrowiec w mroku
Dołączył: 28 Mar 2008
Posty: 5886
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: z Blocksberg
|
|
|
|
Roztrząsać ten temat można w nieskończoność,co jednak nie czyni nas ani trochę mądrzejszymi - kiedy przychodzi godzina próby,jesteśmy bezradni jak dzieci i wszystkie za i przeciw rozważamy na nowo.Mam nadzieję,że nigdy nie będę musiała podejmować takiej decyzji.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Śro 8:51, 10 Gru 2008 |
|
|
Saga
Naughty Woman
Dołączył: 13 Lis 2008
Posty: 4027
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: z Krainy Szczęścia
|
|
|
|
| | Roztrząsać ten temat można w nieskończoność,co jednak nie czyni nas ani trochę mądrzejszymi - kiedy przychodzi godzina próby,jesteśmy bezradni jak dzieci i wszystkie za i przeciw rozważamy na nowo.Mam nadzieję,że nigdy nie będę musiała podejmować takiej decyzji. |
Masz rację. Możemy rozważać wiele na ten temat, ale każdy postawiony w takiej sytuacji pewnie inaczej by się zachował
Też mam nadzieję, że żadna z nas nie będzie musiała podejmować takiej decyzji - tego Wam życzę :*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Śro 10:55, 10 Gru 2008 |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|