Szkoła!

Zakładam temat gdyż został on usunięty przez jakieś złe, nieczyste moce. (znów. =.= )

Wczoraj oficjalnie zostaliśmy łaskawie poinformowani, że w tym roku obowiązkowymi przedmiotami na maturze są: polski, język i... matma, tia. I nie trzeba pisać żadnego dodatkowego przedmiotu. Wystarczą te trzy obowiązkowe i mamy maturę. Jakiż mieliśmy zaciesz... Dopiero potem doszło do nas, że jak chcemy gdzieś dalej iść się 'uczyć' to trzeba ruszyć dupę, czy tam mózg i przygotowywać się do jakiegoś rozszerzenia.
Wybrałam geografię, bo tylko z tego czuję się wystarczająco dobrze. Miałam już parę godzin z rozszerzenia i jestem strasznie zadowolona! Ponoć na rozszerzeniu z geo. przede wszystkim są mapy i skale. Niby kapa, ale ja się cieszę! Zadania do obliczenia na geografii są na poziomie gimnazjum (oblicz godzinę, zamień stopnie z minutami na kilometry.. -,- ) wystarczy umieć mapę na blachę i można b.dobrze wyjść na tym rozszerzeniu. Generalnie jestem bardzo pozytywnie nastawiona tą geografią.
A matma? No cóż. Jeszcze parę dni wstecz, płakałam, płakałam i zanosiłam się płaczem. Przeklinałam cały świat za tą matmę na maturze (bo to jest poryte!) ale nauczyciele mnie bardzo podnieśli na duchu! Zaczęło się od tego, że polonistka zapytała czy może mam ochotę na rozszerzenie z polaka, a ja jej na to, że nie wiem czy podejdę do matury - ależ mnie pojechała >.<
I wtedy zaczęłam wierzyć w siebie!
Postanowiłam, że z ok. 20działów będę ryć 10 (więcej mój mózg nie da rady ogarnąć!) i może z tych 10działów mi się trafi na te 30% z tej maty x"D
Kurde, to pierwszy rok z matmą na maturze. Ludzie wydali kupe kasy na to przedsięwzięcie i nie chcą kolejnej wtopy, dlatego wszyscy nauczyciele mówią, że to musi być banalnie proste... Ponadto od tygodnia, od pierwszej minuty matmy robimy zadania maturalne, i one się do jasnej cholery powielają! : O
Może dam rade, może....! Zaczynam wierzyć w siebie, a uświadomiłam sobie, jak nauczyciele zaczęli po mnie brutalnie jechać. Dlatego, jeśli znów zwątpię, mam nadzieję, że mój kochany Sesil odpowiednio mnie zrówna z niemią i napisze, że mam podchodzić do matury ;b
Poza tym, uświadomiłam sobie, że mam na tyle szczęścia, że do matury przygotowuje mnie najostrzejsza, ale zarazem najlepsza matematyczka w okolicy! I, na rany Chrystusa, mój facet jest jednym z najlepszych uczniów w województwie, którzy matmę mają w jednym palcu. I mi ma się nie udać?!

Ach, i jeśli mi się uda, to wiem już na 100%, że poszłabym na kierunek: Ochrona środowiska.

Jeśli zdam tą matmę, to ten wyczyn tak mnie niesamowicie zmobilizuje, że już niczego w życiu nie będę się bać!

Post został pochwalony 0 razy

Sabriel,ja w Ciebie wierzę! Z pomocą Twojego chłopaka,matematyczki i z Twoim intelektem dasz rade,wiedźmo!!!!!!
Będę z całej siły trzymać za Ciebie kciuki. Happy

<tuli>

Post został pochwalony 0 razy

Zazdroszczę Ci tej matematyczki! Ja przy mojej nie mam szans na zdanie matury, chyba, że dodatkowe lekcje (nie z nią!!!!!!!!) mnie uratują. -_-

Postanowiłam, że dzisiaj, najdalej jutro wybieram temat na maturę ustną z polskiego. Padło mi na mózg, bo zdaję rozszerzony i jutro podejmę ostateczną decyzję, co do historii (podstawa raczej).

Przede wszystkim muszę się zacząć uczyć porządnie od zaraz!

Post został pochwalony 0 razy

	Sol napisał:
	muszę się zacząć uczyć porządnie od zaraz!

ucz się, ucz.
ja już zaczęłam =.=

a co do historii to zdawaj rozszerzenie! Nawet sobie nie wyobrażasz jakie są teraz rekrutacje na studia! Moja znajoma z jednym rozszerzeniem (z polskiego konkretnie) dostała się na dzienne dopiero w 3 naborze! Mówię Ci, teraz na dobrych dziennych trzeba mieć te dwa rozszerzenia ><
Ja i tak idę na zaoczne, bo chcę pracować, więc mi to lata, równie dobrze mogłabym geografii w ogóle nie zdawać, ale chcę i to na rozszerzeniu.

Sol, mówię Ci, przyciśnij tyłek i heja z historią!

Post został pochwalony 0 razy

Sabriel napisał:

	Sol napisał:
	muszę się zacząć uczyć porządnie od zaraz!

ucz się, ucz.
ja już zaczęłam =.=

a co do historii to zdawaj rozszerzenie! Nawet sobie nie wyobrażasz jakie są teraz rekrutacje na studia! Moja znajoma z jednym rozszerzeniem (z polskiego konkretnie) dostała się na dzienne dopiero w 3 naborze! Mówię Ci, teraz na dobrych dziennych trzeba mieć te dwa rozszerzenia ><
Ja i tak idę na zaoczne, bo chcę pracować, więc mi to lata, równie dobrze mogłabym geografii w ogóle nie zdawać, ale chcę i to na rozszerzeniu.

Sol, mówię Ci, przyciśnij tyłek i heja z historią!

Ja chcę na dzienne, ale mam za mało wiary w siebie i zbyt dużego lenia -_- Crying or Very sad

Mea culpa, owszem.

Jedyna co mi pozostaje to głuchy krzyk i walenie łbem o ścianę, może się w końcu obudzę....

Jak będzie zlot to masz mnie kopnąć porządnie, jeśli do tego czasu się nie opamiętam i nadal będę lamentować!
tego nikomu nie odmówię xD
spokojnie... będziemy się prać nawzajem ^-^

Post został pochwalony 0 razy

Macie też kopy ode mnie, uczyć się Wiedźmy, bo w sumie teraz macie najwięcej roboty! ; > wierzę w obie ;*.
Ja sama, cóż - dzisiaj wybrałam zdjęcia do plakatu wyborczego ^^. Nie długo będę miała na kompie to się pochwalę (;. Chociaż zabawne są niektóre, bo jestem niższa od pozostałych koleżanek z którymi robię plakat np. o głowę. No i one wszystkie - opalone lachony, jedna to taki karmelek, że omg! A ja jestem bielutka dosłownie jak Dita i na tych zdjęciach to się tak rzuca w oczy, że aż były problemy z obróbką (małe majsterkowanie z kolorami i już jestem biała jak w mące) xD.

Post został pochwalony 0 razy

Dzisiaj wychowawczyni przeczytała nam wyniki z testów z drugiej klasy. Nie spodziewałam się, że uzyskam TAKĄ ilość punktów, zwłaszcza, że niezbyt przyłożyłam się do pisania. Mianowicie: część humanistyczna - 30 pkt / 40 pkt , część matematyczna - 24 pkt / 40 pkt i język - 40 pkt / 50 pkt
W części matematycznej było dużo zadań z fizyki, czyli moja słaba strona. Tak naprawdę to liczyłam na góra 20 punktów, nie więcej. Tak więc byłam mile zaskoczona Happy

Post został pochwalony 0 razy

zmienili mi plan ^^! na dwa razy gorszy =,= mianowicie ujęli mi godzinę we wtorek (albo i dwie, ale będę chodziła na wcześniejszą godzinę, nie wiem jeszcze Tongue

) i dodali godzinę w czwartki. jedyny dzień kiedy kończyłam przed 16.00!
ale ogółem rok dobrze zaczęłam, dziś dostałam maksa z chemii za zadanie nad którym siedziałam bardzo długo Grey_Light_Colorz_PDT_18

. wczoraj było to samo z fizy i z polaka, ogółem więc mam póki co same maksy (:.

Post został pochwalony 0 razy

Wiedźmaki - na pewno poradzicie sobie! Wierzę w Was :*
A ja od jutra zaczynam rok już. I pisanie pracy. Mam wszystko co mi potrzeba. Póki co - zaczynam od ankiety. Muszę stworzyć ankietę "Jak postrzegasz Michaela Jacksona"...

Post został pochwalony 0 razy

19/39 punktów z próbnego egzaminu ścisłego gimnazjalnego! Szlag, szlag, szlag! Jak to żałośnie wygląda przy humanie (z którego zabrakło mi dwóch punktów do maksimum). Idę na jakieś korki, bo dostałam mega-banał a i tak go zawaliłam i właściwie cudem napisałam cokolwiek (no i buźka, bo koleżanki mogły łatwo mi dawać odpowiedzi) =_=.

Post został pochwalony 0 razy

Następnym razem Vinguś będzie lepiej :*

Post został pochwalony 0 razy

Musi. Jak nie będzie to marny będzie koniec mojej edukacji - muszę się poduczyć ze ścisłych przedmiotów, bo inaczej zawalę egzamin, średnią, nie wyrobię się dalej i nawet nie dostanę do liceum, do którego chcę [i do żadnego innego, bo to ma jedne z niższych progów] a płatne omijam jak zarażone.

Post został pochwalony 0 razy

e tam. ja tam egzamin gimnazjalny zlałam z góry na dół.
jak się bardzo będzie naciskać i robić piękne oczka to z list rezerwowych Cię wszędzie przyjmą.
ja już nie pamiętam moich wyników w gimnazjum, ale wiem, że razem z średnią miałam ok.95 punktów. a do dobrego liceum, do którego chciałam iść przyjmowali od 120(i to minimum). i co? łaziłam tam, gadałam z nauczycielami, naciskałam, jeździłam, jeździłam co dzień pod koniec wakacji - widzieli, że mi zależy i mnie przyjęli...
i w ten sam dzień stwierdziłam, że ja jednak wolę do technikum na architekturę =.= xD
generalnie te niby egzaminy gimnazjalne nie są takie straszne, i to przyjmowanie do szkół średnich też. jak będziesz miała lepszą średnią ogólnie z ocen to Ci ten ścisły podniosą punktami.

ja póki co się przejmuje maturą próbną z matmy (która za miesiąc ;\

Post został pochwalony 0 razy

Matematyczka Agi nic a nic nie odpuściła przez te wszystkie lata.Uczyła jeszcze mnie i była do mnie uprzedzona.Skarżyła sie mojej mamie,że jestem straszny nerwus i nigdy nie miałam u niej piątki.A naprawde była i jest ostra! Dzieciaki robią w majty przed matmą,a rok szkolny dopiero się zaczął,innych nauczycieli lubią,nikt sie nie daje we znaki,tak jak ta od matmy.Zadaje mnóstwo zadania domowego,codziennie po dwie strony.Niby dobrze,ale z tym jej podejściem to wcale nie jest tak dobrze.Ciekawa jestem,jak to dalej sie potoczy.
Aha,na koniec podstawówki miałam czwórkę,a w renomowanym liceum po pierwszym roku piątkę.I to nie tylko zdanie mojej mamy,ze ona sie wtedy na mnie uwzięła.Mam nadzieję,że nie będzie chciała udowodnic,że Adze też "nie idzie" matma.

Post został pochwalony 0 razy

Mimo wszystko wolałabym się dostać na luzie do tego liceum, bez męczenia się w wakacje. No i chciałabym w końcu żeby coś mnie oświeciło i żebym zakapowała chociaż matmę i fizykę żeby się nigdzie dalej nie udupić ._.'.
Isadoro - ale ja nie cierpię takich suk! oby się nie uczepiła Agi, też już poznałam na własnej skórze jakie to miłe...

Post został pochwalony 0 razy