Obciążeni i wybrani LL.

Dołączył: 18 Mar 2008 Posty: 4408 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/4

Ranking Cecylii, jeśli chodzi o powyższą czwórkę:
#1 - Tangel - jak można go nie lubić? sentyment, mroczny, demoniczny, tajemniczy... mrrryyyy...
#2 - Mar - dziki, egzotyczny... sługa Shamy...
#3 - [puste]
#4 - [puste]

Ulvhedin i Heike - o piewrwszym już pisałam - w skrócie dla mnie burak, drugi to taka ciepła klucha.

Post został pochwalony 0 razy

U mnie:
1. Tengel (i tu wstawcie sobie słowa Cecylii)
2. Heike za to, że był po prostu "kochany".
3. Mar umiejętność zaklinania i bliski mi charakter.
4. tu powinien być Ulvhedin, ale nie. Nie lubię go.

Post został pochwalony 0 razy

Podobala mi sie w Heikem tylko zdolnosc do porozumiewania sie z przodkami LL, w Ulvhedinie zas- jego porywczosc i brak poszanowania do norm panujacych w cywilizowanym swiecie (chodzi o to, ze na poczatku porywal Elise w trakcie dnia roboczego, bo mial ochote). No i lubilam ja sie wsciekal na Villemo i nazywal ja glupia baba. Ale sam fakt, ze pracowal nadsoba byl godny podziwu,wszak byl jednym z najciezej obciazonych.

Vega jak to jest, że zgodziłaś się z Mar, a ze mną nie, skoro napisałam wcześniej dokładnie to samo?;O

To pewnie przez nieuwage, jestem dzisiaj taka roztargniona, przepraszam.

Teraz ja:
Tengel - ideał obciążonego,mroczny,ale i uczuciowy
Ulvhedin-taki nieokrzesany,ale dla mnie ma swój urok
Heike i Mar ex aequo - obaj z różnych powodów,nie mogę żadnego z nich postawić na ostatnim miejscu.Heike za ujmujący charakter,Mar - za dzikość i poddanie się uczuciu

Post został pochwalony 0 razy

Anna Maria Olsdotter napisał:

	Magdalena napisał:
	Mar - niższy i szczuplejszy od Ulvhedina, zdecydowanie nigdzie mu do "misia", jedyny jak dla mnie brzydki wśród nich. (Mar zawsze zalatywał mi Uruk-hai, nigdy nie potrafiłam wyobrazić go sobie "uszlachetnionego" dobrem)

Ja sobie chyba wyobrażam Mara jako najprzystojniejszego z nich

Dla mnie najprzystojniejszy był zawsze Tengel Dobry

A dla mnie najprzystojniejszy byl Solve. Fakt, nigdy nie przepadalam za nim, ale zapewne mial ujmujaca powierzchownosc i dar, ktorego mozna pozazdroscic.

Solve był całkiem fajny na początku jako dzieciak odkrywający zdolności, ale nic w nim nie było pociągającego. Nie mogłabym żyć z psychopatą i metroseksualistą w jednym o.O

Post został pochwalony 0 razy

Na partnera zyciowego Solve sie nie nadawal, to fakt, ale nie uwazam, by metroseksualizm byl jego wada. A z tym terminem kojarza sie przeciez cechy charakteru, jak cieplo, empatia...a on ich nie posiadal. Co prawda, przywiazywal wage do swojego wygladu i atrakcyjnosci, lecz moim zdaniem to dobrze.

A moim zdaniem przekraczał granicę dobrego smaku, aż za bardzo o siebie dbał jeśli można tak powiedzieć o.O. Stał się po prostu laleczką.

Post został pochwalony 0 razy

Tak, pewnie chodzil zbyt wypielegnowany, ale mi by to nie przeszkadzalo, pod warunkiem, ze nie bardziej ode mnie, bo tego juz nie znioslabym. xp

	Vinga Tark napisał:
	A moim zdaniem przekraczał granicę dobrego smaku, aż za bardzo o siebie dbał jeśli można tak powiedzieć o.O. Stał się po prostu laleczką.

Dokładnie! Zwłaszcza kiedy złe dziedzictwo zaczęło coraz bardziej uwidaczniac sie w jego charakterze i wyglądzie.Jakis rys szaleństwa był w tym jego coraz krzykliwszym i bardziej niedbałym sposobie ubierania się oraz socjopatycznym charakterze.

Post został pochwalony 0 razy

A jak dla mnie to Mar zawsze będzie najbardziej demoniczny i no cóż...przystojny. I chyba jak dla mnie faktycznie najdzikszy..

Post został pochwalony 0 razy

	Katasza napisał:
	A jak dla mnie to Mar zawsze będzie najbardziej demoniczny i no cóż...przystojny. I chyba jak dla mnie faktycznie najdzikszy..

Och, Kataszo, moja bratnia duszo! Smile

Podpisuje się wszystkimi kończynami!!

Post został pochwalony 0 razy