Przyzwyczajenia i jazdy...

	Aramaiti napisał:
	... nie potrafie spac jesli nie mam calkowitej ciemnosci wokol, a do tego wszystko mi przeszkadza, nawet tykanie zegarkow, pamietam jak kiedys spalam u mojej kolezanki to pochowalam jej zegarki miedzy swetry bo tykaly :/

Aramaiti, czy Ty masz na imię Ania i jesteś moją przyjaciółką? Bo ona ma identycznie! xD

Post został pochwalony 0 razy

Twoją przyjaciółką mogę być jesli chcesz, a na imie mam Paulina (niestety) Happy

Post został pochwalony 0 razy

Ejj... Moja druga przyjaciółka od dzieciństwa ma na imię Paulina! Grin

(zrządzenie losu?)
Jeśli już o zasypianiu... Nie zasnę z ułamanym, kłującym paznokciem u stopy. Nie ma być piękny, ale nie może mnie kłuć! Muszę go urwać, obciąć, obgryźć... xD

Post został pochwalony 0 razy

	Aramaiti napisał:
	mi przeszkadza, nawet tykanie zegarów, pamiętam jak kiedyś spalam u mojej koleżanki to pochowałam jej zegarki miedzy swetry bo tykały :/

Mam w mieszkaniu pięć zegarów wahadłowych, wszystkie tykają i biją co pół godziny. Poza tym mam jeszcze jeden taki normalny u siebie w pokoju, też tyka:P

Moje przyzwyczajenia:
Myję zęby przed śniadaniem,
czeszę się tak często, jak tylko mam okazję,
jem słodycze kilogramami,
całuję zawsze moich pięciu przyjaciół (facetów) w policzek na przywitanie i przytulam się do nich (na co ludzie krzywo się trochę patrzą, a mój własny facet nie Tongue

)
nie wiążę glanów

Moje jazdy:
jak idę po ulicy z Michałem lub moim kumplem Zbyszkiem zawsze śpiewamy. Zawsze, chyba że mamy jakiś ciężki temat do rozmowy Tongue

Przyznaję się, że jestem biseksualna Tongue

Z zegarami to chyba kwestia przyzwyczajenia...
Ja też mam zwyczaj śpiewać na ulicy przy radosnym nastroju x)

Post został pochwalony 0 razy

mój jedyny zegarek w pokoju od 2 lat (odkąd pewnej nocy wyjęłam go z szafy po drugiej stronie pokoju i wyjęłam baterię, bo ZA GŁOŚNO tykał) nie działa, pokrył go kurz w niewiadomym miejscu (;
nie zasnę bez poduszki małej pod i na głowie, poza tym mogę spać nawet na podłodze xD

Post został pochwalony 0 razy

Ja tez musze miec pod głową swojego Jasia, ktory ma 2 cm szerokości, no ale jest! Happy

A do tego kołdra na głowie złożona na 4 częsci Happy

Ja to potrafie mieć schizy Tongue

Post został pochwalony 0 razy

Parszywe i durne przyzwyczajenie otwierania piwa o zamek drzwi w moim pokoju -.-' znów zachlapany dywan...

Post został pochwalony 0 razy

	Aramaiti napisał:
	Przyzwyczajenia? Śpię na łużku piętrowym, na dole, zawsze nakrywam je kocem, bo nie potrafie spac jesli nie mam calkowitej ciemnosci wokol :/

Identycznie jak u mnie w domu. Też mam łóżko piętrowe.

Moge spokojnie spać przy muzyce, ale przy włączonym telewizorze już nie.
Uczyć potrafie się tylko przy muzyce i po godz. 18.
Zawsze musze mieć zamknięte dzwi od pokoju, w którym się zanjduje. Nie ważne czy estem sama w mieszkaniu czy nie.
Nie nawidzę uchylonych drzwi.

Też nie cierpię uchylonych drzwi, zawsze zamykam choćbym nie była u siebie xD

Post został pochwalony 0 razy

	Villemo napisał:
	Też nie cierpię uchylonych drzwi, zawsze zamykam choćbym nie była u siebie xD

Mam tak samo! Jak jestem u kumpeli zawsze zamykam u niej drzwi ku jej kompletnemu zdziwieniu! :>

Heh ja u mojej przyjaciółki też, u niej są non stop uchylone i się wkurza jak co chwilę łażę i zamykam Happy

Post został pochwalony 0 razy

Ja tez tak mam! A jak ide spac tak sprawdzam kilka razy czy wszystkie drzwi w naszym mieszkaniu sa pozamykane Tongue

Niezly schiz Tongue

Post został pochwalony 0 razy

@ Arma widzie masz dużo z mojej matki Tongue

też dziwi zamyka

a jasia tez mam Happy

i tez sie zakopuje pod kołdrą ale bez jasia nie usnę no to skiza bo mam go do 10 lata nazwa sie "baloniki" i jako jedna poduszka jest wypchana gęsimi piórami co jej giętkość jest nie porównania z tymi co teraz produkują Happy

Post został pochwalony 0 razy

Dołączył: 18 Mar 2008 Posty: 4408 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/4

	Villemo napisał:
	nie zasnę bez poduszki małej pod i na głowie, poza tym mogę spać nawet na podłodze xD

mam tak samo! i zawsze się ze mnie śmieją, że sie uduszę... albo zakopuję się pod kodrą, jeśli nie całkowicie to chociaż tak, żeby mi uszu nie było widać... jakaś trauma z dzieciństwa, lęk, że mi pająk albo szczypawka wlezie do ucha, brrrrr....

inne dziwactwa:
- kiedy kładę się spać, ustawiam kapcie czubkami od łóżka,
- nie siadam plecami do drzwi,
- nie odwracam się za siebie kiedy siedzę w jakiejś sali/tramwaju/autobusie, natomiast na ulicy co jakiś czas odwracam sie aby sprawdzić czy niczego nie zgubiłam,
- woda kapiąca z kranu doprowadza mnie do szału! jak i wszelkie tykające zegarki gdy próbuję zasnąc...

Post został pochwalony 0 razy