Kulinarnie

W zasadzie to proste... Tylko, kurcze, trza mieć taki specjalny przyrząd do ubijania mleka, bo to się z mlekiem pije. A w normalnych warunkach chyba mleka ubić się nie da... XD no chyba tak...

Post został pochwalony 0 razy

potrzepie się potrzepie sięe i ubiję gadaj mi tu ;p

Post został pochwalony 0 razy

Jadłam we Włoszech wspaniałą rzecz: cytryna, taka specjalna, pokrojona w kostki razem ze SKÓRKĄ, zasypana cukrem i zalana oliwą, schłodzona. Pyyycha Grin

Post został pochwalony 0 razy

nie ma to jak kotlety ziemniaczane Happy

dla nudzących się w kuchni przepis Happy

ugotowane ziemniaki przeciskamy przez praskę dodajemy mąkę przyprawy, 2 jajka. Dokładnie wymieszać i uformować (wedle gustu), następnie obtoczyć w bułce tartej i smażyć w głębokim oleju do otrzymania złocistego kolorku. Podawać z jakimś sosem i surówkami. Jak dla mnie to miodzio.....

Post został pochwalony 0 razy

a ja łubie danio z rodzynkami truskawkowe mniam Happy

Post został pochwalony 0 razy

Aj zobaczcie co znałem Happy

z Norwegii !

Lutefisk

Co to jest, do cholery?

Lutefisk to tradycyjne norweskie danie składające się z dorsza moczonego
przez wiele dni w ługu, aż jego mięso stanie się na tyle żrące, by
rozpuścić srebrne sztućce.

Moment, będzie gorzej

Ług (wodorotlenek potasu/wodorotlenek sodu) to silny środek chemiczny
używany do czyszczenia odpływów, zabijania chwastów, tępienia krowich
rogów, zasilania baterii i produkcji biodiesla. Kontakt z ługiem może
prowadzić do oparzeń chemicznych, powstawania blizn, ślepoty lub
całkowitego pozbawienia zmysłu smaku, w zależności czy wylejesz go na
swojego śledzia, czy twarz. Albo w to każą nam wierzyć producenci
lutefiska.

Post został pochwalony 0 razy

Dołączył: 18 Mar 2008 Posty: 4408 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/4

Wiem czym jest ług (chemiczka z zamiłowania...) ale jak to ma rozpuścić sztućce, to co to zrobi z moimi zębami i żołądkiem? Czy jakoś specjalnie się to jeszczwe preparuje? (jak nie to... rany, ale ci Norwegowie mają mocne żołądki...)

Post został pochwalony 0 razy

Uch, może zapijają to kwasem, żeby się zobojętniło...? Wink

Post został pochwalony 0 razy

Dołączył: 18 Mar 2008 Posty: 4408 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/4

o.O może... co kto lubi, ja tam wolę wcinać żelki... xD

Post został pochwalony 0 razy

hihih żelowy seisl o tak Happy

dobra jadę dalej xD

Casu Marzu- Sardynia, Włochy

Co to jest, do cholery?

To, drogi czytelniku, średnia bryłka Casu Marzu to owczy ser celowo
zarobaczony Piophila casei, "serową muchą". Rezultatem jest, będąca w
zaawansowanej fazie rozkładu, pełna larw bomba smrodowa, której zapach może
doprowadzić do płaczu.
Półprzezroczyste larwy są w stanie wyskoczyć około 15cm w górę, co sprawia,
że ser ten jest jedynym, którego jedzenie wymaga zwrócenia uwagi na
ochranianie oczu. Smak jest tak silny, cy sparzyć język, a same larwy
prześlizgują się przez żołądek niestrawione i czasami przeżywają tak długi
okres czasu, że się rozmnażają w przewodzie pokarmowym, gdzie próbują się
przebić przez jego ścianki, doprowadzając do wymiotów i krwawych biegunek.

Moment, będzie gorzej

Ten ser uznawany sie w Sardynii za nielegalny delikates.
W jedynym miejscu, gdzie ludzie chcą to jeść, jest to nielegalne. Jeśli ten
fakt nie przemawia człowiekowi wystarczająco do rozsądku, to może zrobi to
widok larw, które zbliżając się do twojej twarzy, aby uciec od gnijącego
horroru, jaki kiedykolwiek wcześniej mogły nazwać domem. Nawet sam ser się
tego wstydzi! W czasie produkcji wydziela śmierdzący płyn, zwany "lagrima"
(po sardyńsku "łzy").

W tej kwestii istnieje znaczące ryzyko, ponieważ uważamy, iż firmy
serowarskie posiadają ogromne robacze zaplecza na tyłach swoich magazynów i
koniecznie chcą się ich pozbyć. I w sumie może być na to zbyt. Tendencje
autodestruktywne i niska samoocena mogą stanowić potężną siłę napędzającą
ekonomię i kiedyś może się okazać, że poczujesz się tak bezwartościowy, że
stwierdzisz, że nie zasługujesz na nic lepszego, niż ten zawszony ser.

Zawsze może być gorzej...

Post został pochwalony 0 razy

Dołączył: 18 Mar 2008 Posty: 4408 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/4

Ouoessu:/ właśnie zjadłam kanapkę z serem... Grey_Light_Colorz_PDT_39

Post został pochwalony 0 razy

Lap, już to czytałam, nawet mam gdzieś linka xD
Ja dzisiaj jadłam zupę z pomidorów (nie z koncentratu) z kluseczkami. Paluszki lizać!

Post został pochwalony 0 razy

hehe mały sesiku to tylko inny ser ten jest smaczny z larwami niam niam Grin

Post został pochwalony 0 razy

Tak tak, Lapek lubi takie rzeczy ^^
xD

Post został pochwalony 0 razy

Ser przerastany pleśnią i śmierdzący z daleka to rarytas, ale z tymi larwami, to już chyba lekka przesada... Smile

Post został pochwalony 0 razy