Forum www.sabatwelistrand.fora.pl Strona Główna
RejestracjaSzukajFAQUżytkownicyGrupyGalerieZaloguj
Bo ja się irytuję... a co!
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 14, 15, 16 ... 18, 19, 20  Następny
 
Odpowiedz do tematu    Forum www.sabatwelistrand.fora.pl Strona Główna » Wiedźmy. Czyli All Stars Sabat ;) Zobacz poprzedni temat
Zobacz następny temat
Bo ja się irytuję... a co!
Autor Wiadomość
Silaqui
Valkyrie


Dołączył: 01 Sty 2012
Posty: 614
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Nigdziebądź

Post
Ku*rwa! Jeśli mam pecha, to za tydzień okaże się, że jestem w ciąży. Sprawa prosta: pękła gumka, niby dni bezpłodne, ale dla pewności chciałam użyć antykoncepcji awaryjnej, czyli tabletki '72 po' i co? I nic? Lekarz rodzinny kazał mi do ginekologa iść(ciekawe jak i kiedy, skoro czasu mało, a kasy na prywatną wizytę plus tabletkę już nie mam, ostatnia stowa na koncie do 15tego). Tłumaczenie debilowi: że ja jestem już matka, że zdrowa, że się badam, że zwykły przypadek. Nic. Patrzył na mnie jak na nastolatkę. I jeszcze na wychodnym rzucił mi że mu przykro. Kuźwa, zacofanie i religia w tym kraju to podstawa. Plus: że się pan doktor dał raz w ciula zrobić i wypisał lek babie, co miała jakieś problemy z macicą? Jego błąd. Ale jak się okaże, że jednak zaszłam, to mu codziennie będę do przychodni przychodzić i truc dupe o każdy ból głowy, nudnośc czy źle samopoczucie.. Ledwo udaje mi się utrzymać jedno dziecko, drugie w obecnej sytuacji to naprawdę masakra. Nie żebym nie chciała rodzeństwa dla Alicji, ale cholera nie w momencie kiedy Adam nie ma pracy, a moja nie nadaje się dla kobiet w ciąży. Trzymajcie kciuki, by kalendarzyk okazał się wiarygodny. Niby wszystko mam teraz regularne i tak dalej, ale nauczona pierwsza ciążą wiem, że nie ma nic pewnego...


Post został pochwalony 0 razy
Wto 1:04, 05 Mar 2013 Zobacz profil autora
Sabriel
Topielica


Dołączył: 28 Gru 2007
Posty: 5834
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: mętna woda

Post
Rany! Sil, mam nadzieję, ze nic z tego nie będzie! Jeszcze przyjdzie czas na drugie.


Post został pochwalony 0 razy
Wto 12:31, 05 Mar 2013 Zobacz profil autora
Vinga Tark
Rocket Queen


Dołączył: 28 Gru 2007
Posty: 3586
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 1/4
Skąd: Wonderland

Post
To jest chore jak działa nasza służba zdrowia! Mam nadzieję, że się wszystko rozwiąże na Twoją korzyść, Sil!

Ja się irytuję, bo robię ostatnio wszystko, mam motywację do działania, a i tak codzienność podkłada mi nogi i ciężko mi z niektórych sytuacji wybrnąć, uff. Niby nikt nie mówił, że będzie łatwo... No i chciałabym już wiedzieć na czym stoję.


Post został pochwalony 0 razy
Wto 18:42, 05 Mar 2013 Zobacz profil autora
Mamba
Gadzina


Dołączył: 05 Sty 2012
Posty: 296
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/4

Post
Silaqui napisał:
Ku*rwa! Jeśli mam pecha, to za tydzień okaże się, że jestem w ciąży. Sprawa prosta: pękła gumka, niby dni bezpłodne, ale dla pewności chciałam użyć antykoncepcji awaryjnej, czyli tabletki '72 po' i co? I nic? Lekarz rodzinny kazał mi do ginekologa iść(ciekawe jak i kiedy, skoro czasu mało, a kasy na prywatną wizytę plus tabletkę już nie mam, ostatnia stowa na koncie do 15tego). Tłumaczenie debilowi: że ja jestem już matka, że zdrowa, że się badam, że zwykły przypadek. Nic. Patrzył na mnie jak na nastolatkę. I jeszcze na wychodnym rzucił mi że mu przykro. Kuźwa, zacofanie i religia w tym kraju to podstawa. Plus: że się pan doktor dał raz w ciula zrobić i wypisał lek babie, co miała jakieś problemy z macicą? Jego błąd. Ale jak się okaże, że jednak zaszłam, to mu codziennie będę do przychodni przychodzić i truc dupe o każdy ból głowy, nudnośc czy źle samopoczucie.. Ledwo udaje mi się utrzymać jedno dziecko, drugie w obecnej sytuacji to naprawdę masakra. Nie żebym nie chciała rodzeństwa dla Alicji, ale cholera nie w momencie kiedy Adam nie ma pracy, a moja nie nadaje się dla kobiet w ciąży. Trzymajcie kciuki, by kalendarzyk okazał się wiarygodny. Niby wszystko mam teraz regularne i tak dalej, ale nauczona pierwsza ciążą wiem, że nie ma nic pewnego...


Miejmy nadzieję, że nic z tego nie będzie. To jak w Polsce traktuje się podobne sytuacje jest naprawdę chore.
Gdyby (nie dajcie Bogowie) podobna sytuacja miała miejsce w przyszłości... [link widoczny dla zalogowanych]
Polecam "na wszelki wypadek" zaopatrzyć się w jedno opakowanie któregoś z tych produktów. Ta metoda jest bezpieczna (a przynajmniej nie "mniej bezpieczna" niż Postinor Duo, działa identycznie). Zaleta jest taka, że to duuuuuuużo tańsze i łatwiej dostępne (np. Jeden listek Microgynonu kosztuje około 9 zł), a działa dokładnie tak samo i w taki sam sposób się to zażywa.


Post został pochwalony 0 razy
Śro 13:06, 06 Mar 2013 Zobacz profil autora
Silaqui
Valkyrie


Dołączył: 01 Sty 2012
Posty: 614
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Nigdziebądź

Post
Mamba napisał:

Miejmy nadzieję, że nic z tego nie będzie. To jak w Polsce traktuje się podobne sytuacje jest naprawdę chore.
Gdyby (nie dajcie Bogowie) podobna sytuacja miała miejsce w przyszłości... [link widoczny dla zalogowanych]
Polecam "na wszelki wypadek" zaopatrzyć się w jedno opakowanie któregoś z tych produktów. Ta metoda jest bezpieczna (a przynajmniej nie "mniej bezpieczna" niż Postinor Duo, działa identycznie). Zaleta jest taka, że to duuuuuuużo tańsze i łatwiej dostępne (np. Jeden listek Microgynonu kosztuje około 9 zł), a działa dokładnie tak samo i w taki sam sposób się to zażywa.

Czytałam też o tym, problem w tym, że i zwykłych tabletek ot tak sobie nie załatwię, chyba że bym z dziewczynami w pracy o tym pogadała. A tego wolałabym uniknąć: pogadam z jedną, to na następny dzień pół hali będzie wiedziało o całej dyskusji.

Wkurzyłam się dziś sama na siebie: wczoraj ja zgrzewałam (tradycyjnie, tylko przy jednej produkcji ja nie zgrzewam a skłądam kartoniki), i bidna druga zgrzewająca musiała otwierać herbatki. A polega to na tym, że na jedną paletę trzeba otworzyć 152 pudełka: przynieść konkretne smaki, naciąć folię, zerwać folię i ustawić. Wczoraj zrobiłyśmy 5,5 palety, co daje nam ponad 800 upierdliwych śliskich pudełek do otwierania. Laska miała po wczoraj czerwone opuszki palców, więc dzisiaj się zamieniłyśmy. I dałam dupy, nie wyrobiłam się. Dziś zrobiłyśmy o paletę mniej. I ok, miałyśmy pół godziny szkolenia (a wierzcie mi, przy mojej pracy pół godziny mniej robi wielką różnicę), ale się nie wyrabiałam, nazwy smaków mi się mieszały i w połowie zmiany musiałam wrócić na zgrzewarkę. Niby dziewczyny nic mi nie powiedziały że coś jest nie tak. śmiały się że tak bardzo się przejęłam i w ogóle. Ale ja kużwa jak już coś robię, to chcę robić to dobrze. Normalnie wściekła na siebie jestem i jest mi przykro. Jednak specjalizacja w jednej "czynności" czy też zadaniu ma kilka minusów. Mam nadzieję, że nie będzie tak, że ktoś mnie uzna za mało produktywną. Bo, z drugiej strony, zgrzewam trochę wolniej od tej nowej laski, ale ja zgrzewam bez dziur i zgrzewam.... no nie bójmy się tego słowa: dobrze. Ona zgrzewa szybko i niedokładnie. I póki Kontrola Jakości się nie zorientuje, to będzie ta nowa laska postrzegana jako lepsza ode mnie. A tak nie jest. Ja jestem lepsza, bo ja nie mam żadnych zwrotów, ale za dokładność płacę ułamkiem sekundy poświęconym więcej na zgrzanie każdego pieprzonego kartonika.
Dla was zapewne to dziwne lub śmieszne, ale mam w grupie jedną laskę, kobietę wręcz, co zawsze krzywo się patrzy, jak ja potrzebuję odrobiny pomocy, nie widząc przy tym faktu, że jej samej pomagamy wszystkie "bo przy kartonikach pomóc trzeba".

Któż by pomyślał, że pakowanie herbat może tak człowieka psychicznie męczyć....


Post został pochwalony 0 razy
Pią 2:35, 08 Mar 2013 Zobacz profil autora
Sol
Drama Queen


Dołączył: 15 Gru 2007
Posty: 1243
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/4

Post
Ojej...Sil współczuję, mam nadzieję, że wszystko się uspokoi i będzie w miarę dobrze.

Jak mnie to denerwuje, gdy obrażają się na mnie faceci - po prostu koledzy, może i koledzy co coś sobie wymyślili, no ale...ogółem obrażają się, strzelają focha a jak pytam o co ta obraza to padają teksty: "nie obraziłem się, nie znam takiego słowa"-.- Taaaaaaaaa, mój przyjaciel też tak zawsze robił i co? I oczywiście był przez chwilę obrażony.

Nie twierdzę, że nie mają prawa się na mnie obrażać, czy chwilowo zezłościć (czasami dziwię się, że ze mną wytrzymują ;p), ale niech przynajmniej przyznają, że coś zrobiłam źle, czy jakoś uraziłam. Ja się z obrazą nie kryję.


Post został pochwalony 0 razy
Pon 23:31, 11 Mar 2013 Zobacz profil autora
Vinga Tark
Rocket Queen


Dołączył: 28 Gru 2007
Posty: 3586
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 1/4
Skąd: Wonderland

Post
Z całego serca nienawidzę odległości!


Post został pochwalony 0 razy
Wto 13:52, 12 Mar 2013 Zobacz profil autora
Villemo
Badb Catha
Badb Catha


Dołączył: 15 Gru 2007
Posty: 5017
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Bat Country

Post
Vinga Tark napisał:
Z całego serca nienawidzę odległości!


Nom.


Wkurza mnie moja grupa, ostatnio coraz mocniej. Jakoś zawsze miałam wyjebane na takie akcje, ale po powrocie na uczelnię jestem wyczulona na to podlizywanie się i zachłystywanie własną zajebistością. Poza kilkoma normalnymi osobami większość wywołuje we mnie wręcz niesmak zarówno swoją postawą, jak i osobowością. O ile próby zaimponowania wiedzą wyniesioną z liceum jeszcze zniosę, to kompletnie bezcelowe dyskusje, zabierające tylko czas i sens zajęć, wytrącają mnie skutecznie z równowagi. Od dłuższego czasu noszę na uczelnię książki/netbooka, bo czasami wręcz nie da się tego słuchać.


Post został pochwalony 0 razy
Wto 23:04, 12 Mar 2013 Zobacz profil autora
Silaqui
Valkyrie


Dołączył: 01 Sty 2012
Posty: 614
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Nigdziebądź

Post
Sol napisał:
Ojej...Sil współczuję, mam nadzieję, że wszystko się uspokoi i będzie w miarę dobrze.


Dziś, podczas krótkiej rozmowy na hali laski dały mi wyraźnie do zrozumienia, że nie mają żalu ani nic, wiedziały że chciałam dobrze i pierwszy raz porwałam sięna otwieranie i ogólnie spoko. Im dłużej pracuję z moją grupą, to poza jedną laską jakoś coraz bardziej je lubię (bo jedna to mnie wkurza i wkurzać będzie: dziś miała otwierać herbatki i nosić do datowania, a tylko otwierała i skończyło się na tym, że pod koniec zmiany dziewczyny musiały mi pomóc).Zwłaszcza jak patrzę na inne grupy: tam ciągle kłótnie, gadanie o tym, że ktoś jest do dupy i trzeba go wyjebać... A u nas, jakiś podział stały obowiązków jest, jest dużo śmiechu (jak dzisiaj: zgrzewałąm TYYYYYLEEEE pudełek i się śmiałyśmy, że się opieprzam i jeszcze powinnam sypać herbatki i pakować) Wiele mnie irytuje, ta laska (Marzena) serio często się opierdala albo dodaje mi roboty, ale znalazłam na to sposób: przy lżejszej produkcji wpieprzę ją na zgrzewarkę. Sposób sprawdzony: jak inna dziewczyna z pracy, co tylko sypie herbatki i składa kartony (też mega ciężka praca, żeby nie było...) w wolnej chili i przy "małozgrzewającej: produkcji chciała spróbować zgrzewania to od razu zmieniła podejście.
no, ale Marzenia zawsze jest strasznie "zajęta" i woli mi narobić roboty (która całą grupę opóźni, bo jak ja się z zgrzewaniem nie wyrobię, to kończy się na tym, że reszta grupy musi mi pomóc i zamiast pakować zgrzewa lub zamyka kartony zbiorcze), niż przykładowo w totalnie wolnej chili tych zbiorczych mi pokleić i zapewnić ciągłość produkcji. A jak wiadomo: ciągłość produkcji przekłada się na ilość spakowanych, zgrzanych i znów spakowanych pudełek. Grin


Post został pochwalony 0 razy
Śro 1:07, 13 Mar 2013 Zobacz profil autora
Viljariis
Nocna mara


Dołączył: 16 Lut 2008
Posty: 439
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4

Post
Mnie irytują te zdjęcia papieża Jana Pawła II na fejsie. "zamieszając to zdjęcie oddajesz mu cześć i pamięć." Ku** co to jest ? jak się pamięta o papieżu, to powinno się w tym dniu iść do kościoła, pomodlić, albo jak ktoś nie może iść, to pomodlić się w domu, jakieś zdrowaśki czy dziesiątke różańca sobie odmówić.... a tego dzisiaj zdjęcia pełno na tym fejsie. bitch please... Taka słomiana wiara....wierzysz dla siebie czy wierzysz dla szpanu. To jest gorsze niż moherowe berety, bo one to chociaż gorąco wierzą, ale w o. rydzyka


Post został pochwalony 0 razy
Wto 22:58, 02 Kwi 2013 Zobacz profil autora
Sol
Drama Queen


Dołączył: 15 Gru 2007
Posty: 1243
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/4

Post
O tak, też mnie to zirytowało. Błagam, jak umrę nie wciskajcie mi zniczy na tablicy, tylko usuńcie jakoś moje konto -.-


Post został pochwalony 0 razy
Śro 14:13, 03 Kwi 2013 Zobacz profil autora
Silencia
Aurora borealis


Dołączył: 22 Wrz 2011
Posty: 503
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: True North

Post
Gdyby nie to, że po śmierci zamieszkam w komfortowej urnie, chciałabym, żeby ktoś dodał na "fejsie" moje foteczki z zalegania w trumnie. Bogowie, jak chciało mi się śmiać, kiedy byłam ostatnio na pogrzebie dziadka, a on leżał kilka dni wystawiony w domu (bo to na wsi). Wchodzimy do domu ciotki, a ona od razu do mojej matki "Halina... masz aparat?". No i cykali pożółkłemu i sztywnemu dziadziusiowi zdjęcia, okraszając je gadką w stylu "taki żółty... ty wiesz, wczoraj to jeszcze był przyjemnie zaróżowiony, no ale temperatura spadła, to też zesztywniał". Takie zdjęcia to zebrałyby tyle LAJKÓW! He he.


Post został pochwalony 0 razy
Śro 14:31, 03 Kwi 2013 Zobacz profil autora
Viljariis
Nocna mara


Dołączył: 16 Lut 2008
Posty: 439
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4

Post
Zdjęcia nieboszczyków, to już masakra....niewiem czy ludzie są jacyś tępi czy szukają mocnych wrażeń...
jak ostatnio przy wjeździe na teren polibudy, ktoś pieprznął gołębia. trochę tam się wiecie...wylało z gołębia, a podskoczył pojeb z zarządzałki i sobie zdjęcia robił z martwym rozjechanym ptakiem... <grrr>


Post został pochwalony 0 razy
Śro 17:38, 03 Kwi 2013 Zobacz profil autora
Villemo
Badb Catha
Badb Catha


Dołączył: 15 Gru 2007
Posty: 5017
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Bat Country

Post
Silencia napisał:
Gdyby nie to, że po śmierci zamieszkam w komfortowej urnie, chciałabym, żeby ktoś dodał na "fejsie" moje foteczki z zalegania w trumnie. Bogowie, jak chciało mi się śmiać, kiedy byłam ostatnio na pogrzebie dziadka, a on leżał kilka dni wystawiony w domu (bo to na wsi). Wchodzimy do domu ciotki, a ona od razu do mojej matki "Halina... masz aparat?". No i cykali pożółkłemu i sztywnemu dziadziusiowi zdjęcia, okraszając je gadką w stylu "taki żółty... ty wiesz, wczoraj to jeszcze był przyjemnie zaróżowiony, no ale temperatura spadła, to też zesztywniał". Takie zdjęcia to zebrałyby tyle LAJKÓW! He he.


W sumie przyjemnie, na zdjęcie w tle ujęcie trumny z lotu ptaka, a na profilówkę urna z podpisem "po spaleniu, z zaskoczenia". Dla mnie nienormalne jest już samo otwieranie trumny, a robienia zdjęć w zasadzie nie ogarniam.


Post został pochwalony 0 razy
Sob 9:47, 06 Kwi 2013 Zobacz profil autora
Vinga Tark
Rocket Queen


Dołączył: 28 Gru 2007
Posty: 3586
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 1/4
Skąd: Wonderland

Post
Matma. Matematyczka. Matematusia.
Inaczej zapierdaling, stres i łzy. Happy)


Post został pochwalony 0 razy
Pon 21:37, 08 Kwi 2013 Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:    
Odpowiedz do tematu    Forum www.sabatwelistrand.fora.pl Strona Główna » Wiedźmy. Czyli All Stars Sabat ;) Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 14, 15, 16 ... 18, 19, 20  Następny
Strona 15 z 20

 
Skocz do: 
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Design by Freestyle XL / Music Lyrics.
Regulamin