Wątki... fragmenty...

Ej, wiecie co? (mam nadzieje, że to nie offtop)
Mi strasznie podoba się szczerość Margit, jej otwartość...
Nie narzuca swojej wiary, pisze w różnych klimatach.
Mega szok przeżyłam, kiedy w części ''Droga w ciemnościach'' autorka opisała co działo się w klasztorze, w którym Vetle zostawił Hanne...
Tzn. mnie te sceny nie uraziły czy coś... po prostu właśnie ta szczerość. Wtedy kiedy jest opis jak Hanna czy tam Juanita przygląda się dwóm zakonnicom, które siedzą obok siebie i w dziwny sposób na siebie patrzą i dotykają się(typowe less).
Ja nie wiem jak ludzie religijni(czyt.Katolicy) odbierali te fragmenty...
albo np. opis z tej samej części(już nie pamiętam dokładnie) ale chodziło o motyw jak zakonnica w ukryciu przeżywała uniesienie leżąc nago na krzyżu....
Takie rzeczy naprawdę mają miejsce. Podziwiam Margit za tą szczerość...

Post został pochwalony 0 razy

Chociaż patrząc na całokształt to chyba nie miała jednak zbyt wiele szacunku do Kościoła Rzymsko-Katolickiego. Tolerowała, ale chyba nic ponadto..Moje osobiste wrażenie.

Post został pochwalony 0 razy

	Katasza napisał:
	Chociaż patrząc na całokształt to chyba nie miała jednak zbyt wiele szacunku do Kościoła Rzymsko-Katolickiego. Tolerowała, ale chyba nic ponadto...

Chyba dlatego nic do niej nie mam^ (;
Bo ja też tylko toleruję... choć jak patrzę na to co się dzieje, to nie zawsze.

Post został pochwalony 0 razy

Ja choc jestem wierzaca, powiem wam ze mnie te sceny zbytnio nie ruszyly, bo slyszalam juz o tym z innych zrodel i rowniez podoba mi sie to ze Margit potrafi napisac o wszystkim, sama tez zaczelam tak robic Happy

Post został pochwalony 0 razy

	Villemo napisał:
	O ulubionych motywach z SoLL... Bo do moich ulubionych należą wyprawa Villemo za Dominikiem , Vanja ratująca Tamlina, Aleksander zakochujący się w Cecylii, no i powitanie Sandera z Andre, gdy A. dowiedział się że S. to jego ojciec

Och,tak,jak najbardziej,ja dodałabym jeszcze ,jak Sol rozprawiła się z pierwszym mężem i teściową Liv,jej pożegnanie z Arem,przeżycia Heikego w Targul Stregesti,wątek Ludzi z Bagnisk też jest interesujący i mroczny,spodobały mi się te stwory:).Dodałabym też fantastyczną opowieść o dziewicach z Vargaby i do pełni szczęścia historię z przewoźnikiem.Były one nieprawdopodobne,a jednak tak dobrze osadzone w realiach,że nie groziły niestrawnością,wręcz przeciwnie.SUPER!No i jeszcze cały wątek z Gorą Demonów,spotkanie wszystkich członków rodu,ale tu mam niedosyt.Spodziewałam się bardziej rozbudowanego i wzruszającego powitania najblizszych,a tu wszyscy siedzą grzecznie w swoich rzędach aż do przerwy.Bleeee.Poza tym nie podoba mi się ten podział na strefy dla "zwykłych" zmarłych i dla obciążonych.Dlaczego kochające się mieszane pary miałyby zostać po śmierci rozdzielone?trochę to niedopracowane!

Post został pochwalony 0 razy

Isadoro, moja propozycja... skoro tak lubisz SoLL, i się zarejestrowałaś, to wbij kiedyś w temat "Autoportret na Sabacie" i się przedstaw ^^

Post został pochwalony 0 razy

Dołączył: 18 Mar 2008 Posty: 4408 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/4

	Isadora napisał:
	No i jeszcze cały wątek z Gorą Demonów,spotkanie wszystkich członków rodu,ale tu mam niedosyt.Spodziewałam się bardziej rozbudowanego i wzruszającego powitania najblizszych,a tu wszyscy siedzą grzecznie w swoich rzędach aż do przerwy.Bleeee.

Bardzo niedopracowane. Normalni ludzie by na miejscu nie wysiedzieli, rozglądali się, szeptali... pokazywali znajome twarze... szum i rozgardiasz... a Margit przedstawiła to jak posiedzenie sejmu:]

Post został pochwalony 0 razy

Dokładnie!Idealne porównanie.Chociaż na jej obronę,nie zapanowałaby nad całą akcją,gdyby zrobiła tak,jakbyśmy tego oczekiwały...Ale mimo wszystko,mam wieeeeelki niedosyt i jestem rozczarowana!

Post został pochwalony 0 razy

Zgadzam się z wami, te powitania szczególnie...Jakieś takie mało wzruszające, niektóre osoby witały się bardziej jak znajomi niź najbliższa rodzina... Za spokojne to wszystko jakieś...

Post został pochwalony 0 razy

Tak,i na tyle mało prawdopodobne,że ze spokojnym sumieniem wyobraziłam sobie tę scenę całkiem inaczej...

Post został pochwalony 0 razy

Kuźwa ja to bym tam od razu wystrzeliła do wszystkich z łapami wgórze....!
Najpierw rzuciłabym się na Heikiego(; Potem z całą pewnością wycałowałabym Tengela.D.....

Post został pochwalony 0 razy

Jasne!Kto by się pierwszy napatoczył,zostałby wyściskany ,czy by mu się to podobało,czy nie! Happy

Post został pochwalony 0 razy

Dołączył: 18 Mar 2008 Posty: 4408 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/4

A po spotkaniu wszyscy wrócili grzecznie do domciu... a przedtem szybką gadką sprowadzono na stronę dobra i sprawiedliwości czesc tych którzy przez lata wiernie trwali po stronie Tengela Złego... nie, nie potrafiłam się z tym pogodzić. To było zbyt naiwne. To tak jakby jedną rozmową sprawić, że ćpun przestanie brać prochy.

Post został pochwalony 0 razy

Ja bym też paru wyściskała, mrau xD ale fakt... to zebranie było takie jakieś... bezosobowe... nie wierzę że LL tak by się witali. A może w ostatnich częściach Margit straciła z nimi kontakt i musiałała sama wymyślać xD dlatego ta końcówka SoLL jest trochę drętwa? xD

Post został pochwalony 0 razy

Myslę,że sprawa ją przerosła,nie dałaby rady przekazać tego ogromu wrażeń,które tam miały miejsce,dlatego machnęła ręką i przedstawiła,a raczej zarysowała tylko te najważniejsze - z punktu widzenia losów LL - spotkania.

Post został pochwalony 0 razy