Zdarzyło wam się kiedyś coś niezwykłego?

Dołączył: 18 Mar 2008 Posty: 4408 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/4

Ale walnęło Cię, czy był po prostu huk?

Post został pochwalony 0 razy

Głośne uderzenie jakby coś spadło ciężkiego.

Post został pochwalony 0 razy

Dołączył: 18 Mar 2008 Posty: 4408 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/4

Dziwne:o

A to mi coś przypomniało... wiesz, jak leci samolot za nisko, i przekracza barierę dźwięku, to czasami słychać takie wielkie ŁUUUP, może to to? Aż zawału idzie dostać...

Post został pochwalony 0 razy

Moja mama miała tez niezwykłe przeżycie:siedzi sobie spokojnie sama w domu(tylko z piesem),a tu nagle słyszy odgłos otwieranych drzwi wejściowych.Myślała,że to tata wrócił wczesniej z pracy,biegnie do drzwi...a tu nic! Pies tez przyleciał sie przywitać i stał w sieni zdezorientowany,bo nikogo nie ma,a drzwi zamkniete od środka,tak jak były!
Że też mnie omijają takie rzeczy...

Post został pochwalony 0 razy

Mój tata raz, będąc samemu w domu, słyszał jak otwierają się w pokoju na górze drzwi. Poszedł, zamknął i wrócił do siebie na dół, po chwili sytuacja się powtórzyła. Gdy przyjechaliśmy, zapytał czy ktoś z nas pzrypadkiem nie wrócił się po coś do domu, ale nikogo nie było. Na drugi dzień dowiedzieliśmy się o śmierci pradziadka w tych godzinach, powiem wam że od tej pory wierzę w takie rzeczy...

Post został pochwalony 0 razy

Oj,to ci dopiero...Ja też wierze w takie rzeczy,jak najbardziej!

Post został pochwalony 0 razy

Jak moja babcia umierała cosik rąbnęło pożądnie na strychu, mnie przy tym nie było (leżałam wtedy w szpitalu) ale podobno słyszało to mnóstwo osób, poza jedną, ulubienicą babci którą była.....mama Sabriel. Później jak już ktoś zebrał się na odwagę i poszedł sprawdzić okazało się że rąbnęła ciężka belka.

Post został pochwalony 0 razy

Wczoraj byłam w kawiarni i spotkałam tam niezwykłego chłopca. Miał najwyżej 11 lat, ciemną karnację i ciemne włosy, i mocno niebieskie oczy. Niby nic, taki kolor oczu się widuje, ale on patrzył wzrokiem przeszywającym do szpiku kości. Odniosłam wrażenie, że zajrzał mi w duszę i umysł, wszystko o mnie wie, zna moje myśli i uczucia... Jego spojrzenie było tajemnicze, spokojne, trochę smutne, ale i ciepłe. Aż ciarki przebiegły po plecach. Szybko nie zapomnę o tym chłopcu, o nie.
Skojarzył mi się później z młodym Natanielem... Wink

Post został pochwalony 0 razy

Ciekawe...chociaż mnie ten typ urody kojarzy się z Dannym Glickiem z "Miasteczka Salem",kiedy już został wampirem...

Post został pochwalony 0 razy

Elisabet Hmm... Jak z książki urwane ^^ ;p

Ale czasem faktycznie można spotkać dziwnych ludzi... Nigdy nie zapomnę jak z dwa miechy temu byłam na pobieraniu krwi i spotkałam tam w kolejce taką elegancką babeczkę. Normalna kobita w średnim wieku, ubrana na czarno, z klasą.
Od razu pierwsze co rzuciło mi się w oczy to właśnie jej oczy. Do tej pory myślałam, że najładniejsze oczyska mam ja;p ale nie... ta babka miała tak niesamowite oczy... taki błękit pomieszany z szarością-coś niesamowitego. A jak patrzała to normalnie ciary szły jak cholera. I jeszcze te jej brwi! Takie łukowate, ale jakby naturalne(chodzi mi o kształt). Naprawdę interesujący człowiek. I mi się przyglądała! ale tak, że niemal dosłownie czułam ''namacalnie'' jej wzrok. Baaardzo mi się przyglądała, może dlatego, że byłam ubrana na czarno i miałam śmieszną koszulkę z kotem xd ale może z innego powodu...

Post został pochwalony 0 razy

To właściwie nie jest niezwykłe,raczej dziwny zbieg okoliczności :
pamietacie,jak narzekałam na forum,że moja jedyna przyjaciółka wyjeżdża na wakacje i nie będę miała do kogo gęby otworzyć przez cały lipiec?Byłam tym zdołowana,bo naprawde nie mam nikogo innego,kto mnie tak rozumie i w czyim towarzystwie tak dobrze się czuję.No to właśnie podczas Agnieszkowej imprezy urodzinowej ta właśnie kumpela...złamała sobie nogę podczas skakania przez skakankę z dzieciakami.Po prostu źle stąpnęła i złamała sobie kość śródstopia.Pięć tygodni noga w gipsie i każdy wyjazd jak na razie pod baardzo dużym znakiem zapytania.
To nie tak,że jej źle życzyłam czy coś.Po prostu było mi bardzo źle na duszy z powodu jej wyjazdu...i to widocznie wystarczyło.Aż się siebie przestraszyłam.

Post został pochwalony 0 razy

	Isadora napisał:
	Ciekawe...chociaż mnie ten typ urody kojarzy się z Dannym Glickiem z "Miasteczka Salem",kiedy już został wampirem...

Ciekawe skojarzenie...Danny wyglądał super w filmie ale jego opis w książce przerażał mnie chyba jeszcze bardziej. W ogóle cała książka jest super. A co do dziwnych osób to ja też kiedyś taką spotkałam. A właściwie to był mężczyzna. To było jakieś 8 lat temu w autobusie w Katowicach. Młody mężczyzna, ubrany na czarno. Miał chorobliwie bladą skórę, aż mu żyłki przeświecały, czarne włosy i niebieskie bardzo jasne oczy ale bardzo przekrwione. Aż ludzie mu się przyglądali. Mógłby spokojnie zagrać wampira bez charakteryzacji. Tyle lat a ja dalej to pamiętam... Shocked

Post został pochwalony 0 razy

Katasza napisał:

	Isadora napisał:
	Ciekawe...chociaż mnie ten typ urody kojarzy się z Dannym Glickiem z "Miasteczka Salem",kiedy już został wampirem...

Ciekawe skojarzenie...Danny wyglądał super w filmie ale jego opis w książce przerażał mnie chyba jeszcze bardziej.

Mnie też Nie mogłam spać po nocach,przez długi czas miałam jego twarz przed oczami.Najbardziej przerażający wampir z "Miasteczka Salem" moim zdaniem.

Post został pochwalony 0 razy

wierzę w prorocze sny, a szczególnie w to co mi się śni jak śpię pierwszy raz w nowym miejscu. Już kilka razy miałam tak, że to co mi się przyśniło to się później wydarzyło Sad

Niestety nigdy nie śni mi się nic przyjemnego

Post został pochwalony 0 razy

coś niezwykłego... hmm, pare razu czułam dotyk czyichś rąk na ciele kiedy spałam w pokoju a wiem że to napewno nikt z rodziny bo nie było słychać otwieranych drzwi, czasem mam sny o czymś co ma się wydarzyć. Czuliście kiedyś przeciąg? Zwłaszcza jak nie mieliście otwartych drzwi ani okien a w pokoju było gorąco? Ja często czuje przeciąg na dłoni taki momentalny za chwile znów jest normalnie. Nie wiem czy to ma coś wspólnego z duchami ale mimo to w nie wierze. Raz słyszałam kroki w salonie a nie było wtedy nikogo w domu nawet psa. Raz miałam też dziwną przygode... którą do dziś dnia nie potrafie wytłumaczyć. Chodzi o to że w przypływie nieanwiści do pewnego chłopaka chciałam żaby zniszczył piłkę tak bardzo skupiłam sie na piłce że nie widziałam ani nie słyszałam nic innego tylko ta piłkę a chwile później chłopak ją nazdepnął i zniszczył. To chyba nazywa się siła woli i uczuć albo po prostu przypadek.