Humor w SoLL

	Isadora napisał:
	Niezłe to było,Elisa błysnęła inteligentnym humorem.

Tak, scena warta zapamiętania chociażby z tego powodu Wink

Post został pochwalony 0 razy

Za to facet inteligencja sie nie wykazal...

W końcu przez całe życie żył sam,jego jedynym celem było przeżycie...nie miał zbyt wielkich możliwości rozwijania się.

Post został pochwalony 0 razy

Elisa rozśmieszyła mnie tekstem ,, żegnaj cnoto Elisy" i czasami śmieszyła mnie Vinga z Heikiem

	Cornelia napisał:
	Elisa rozśmieszyła mnie tekstem ,, żegnaj cnoto Elisy" i czasami śmieszyła mnie Vinga z Heikiem

W moim przekonaniu to nie bylo smieszne, tylko tragiczne. Nie wiem jak ty, ale ja nie chcialabym tracic dziewictwa w taki sposob, w dodatku z czlowiekiem, ktory ma na sumieniu tyle zbrodni. To byl taki wisielczy humor, przepelniony tragizmem. Wyjasnij, co Cie smieszylo w Vindze i Heikem? Mnie tam smieszyla TYLKO Vinga...

Vega napisał:

	Cornelia napisał:
	Elisa rozśmieszyła mnie tekstem ,, żegnaj cnoto Elisy" i czasami śmieszyła mnie Vinga z Heikiem

W moim przekonaniu to nie bylo smieszne, tylko tragiczne. Nie wiem jak ty, ale ja nie chcialabym tracic dziewictwa w taki sposob, w dodatku z czlowiekiem, ktory ma na sumieniu tyle zbrodni. To byl taki wisielczy humor, przepelniony tragizmem. Wyjasnij, co Cie smieszylo w Vindze i Heikem? Mnie tam smieszyla TYLKO Vinga...

Sam tekst był bardzo zabawny! xD
I jeśli wypowiedziała to sama Elisa tzn. że ona sama czuła tak a nie inaczej, czyli nie było jej specjalnie przykro xP
Mimo iż odbiorców, tak jak np. Ciebie, mogło to zniesmaczyć.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Sabriel dnia Nie 19:59, 24 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz

No tak, masz racje, to zaezy od charakteru odbiorcy, co uznaja za smieszne.

No Vego może masz racje że śmieszna była tylko Vinga ale ja ogólnie lubiłam jak sie droczyli i żartowali z Heikiem a jeżeli chodzi o Elise to jej sie Ulvhedin podobał zresztą jakoś szczególnie nie protestowała kiedy zrozumiała co chce z nią zrobić

Tak, Vinga byla zabawna, ale dalej podtrzymuje, ze Elisa blysnela wisielczym humorem.

Ja też jestem zdanie,że zarówno Vinga jak i Heike byli zabawni oboje,kiedy się przekomarzali ,kiedy Heike próbował się bronić przed zakusami Vingi...

Post został pochwalony 0 razy

Mnie też niektóre epizody z Vingą i Heikem rozbawiały Grin

A co do Elisy... to ja już sama nie wiem, co miała na myśli mówiąc "Zegnaj cnoto Elisy". Ale coś mi się nie widzi, że był to wisielczy humor...

Post został pochwalony 0 razy

[quote="Tula"
A co do Elisy... to ja już sama nie wiem, co miała na myśli mówiąc "Zegnaj cnoto Elisy". Ale coś mi się nie widzi, że był to wisielczy humor...[/quote]

Według mnie był to przykład wisielczego humoru.Z tego co pamiętam,według Margit również.

Post został pochwalony 0 razy

Mnie tam bawiło,kiedy Vinga się przebierała a Heike ją zobaczył i wrzasnął: "Vinga,słyszałaś kiedyś o majtkach?!". Lubiłam ogólnie czytać o tym jego zawstydzeniu przed Vingą...mogłoby się zdawać,że Heike to taki twardziel,ale jak zobaczy nagą kobietę,to już się robi czerwony jak burak.

Post został pochwalony 0 razy

Taak

A Vinga mu jeszcze odpowiedziała:
-No przecież nikogo nie ma xD
Ten moment tez mnie rozbawił Grin

Post został pochwalony 0 razy

Tak, to bylo zabawne.