Forum www.sabatwelistrand.fora.pl Strona Główna
RejestracjaSzukajFAQUżytkownicyGrupyGalerieZaloguj
Mężczyźni...
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
 
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum www.sabatwelistrand.fora.pl Strona Główna » O wiedźmach. No. Zobacz poprzedni temat
Zobacz następny temat
Mężczyźni...
Autor Wiadomość
Mar
V.I.P.


Dołączył: 01 Lip 2008
Posty: 2285
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Taran-Gai

Post
Nie mogę się zdecydować na kolejność: Mar i Ulvhedin, Ulvhedin i Mar Smile
Mar zafascynował mnie już na samym początku. ten jego wygląd, to bijące od niego zimno, ta pogardliwa obojętność wobec wszystkich i wszystkiego. A kiedy Shira wędrowała przez groty warczałam pod nosem "Pospiesz się, do cholery!" bo aż mnie skręcało na myśl o Marze trzymającym przez tyle dni pochodnię.
Ulvhedin był wyrzutkiem, potworem, pozbawionym wszystkiego, nawet własnego imienia. Obdarzony przerażającymi zdolnościami i opanowany tęsknotą, której nie rozumiał. Z każdą książką lubiłam go coraz bardziej.
A co do Heike i Tengela, kolejnych moich ulubieńców, to jest między nimi jedna zasadnicza różnica. Tengel od początku miał taki autorytet, że można go było jedynie podziwiać na odległość. Gdyby się nawet pojawił w mojej okolicy, pewnie trzymałabym łapki przy sobie Wink A Heike z tymi swoimi kompleksami, z ta naiwnością, z tym ciepłym uśmiechem...ech, chciałoby się go przytulić, zrobić kolację, zaproponować nocleg....Wink


Post został pochwalony 0 razy
Śro 14:55, 02 Lip 2008 Zobacz profil autora
Sabriel
Topielica


Dołączył: 28 Gru 2007
Posty: 5834
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: mętna woda

Post
Mar napisał:

A Heike z tymi swoimi kompleksami, z ta naiwnością, z tym ciepłym uśmiechem...ech, chciałoby się go przytulić, zrobić kolację, zaproponować nocleg....;-)

świetnie dobrałaś słowa ;)
tak, Heike właśnie jest takim troskliwym misiem xD
aż się chce takiego przytulić, a i on czułością napewno by odpowiedział... :)
Kochany Heike, usługując mu z miłości, nawet nie poraniłabym swoich feministycznych zasad ;)


Post został pochwalony 0 razy
Śro 15:28, 02 Lip 2008 Zobacz profil autora
Isadora
Wędrowiec w mroku


Dołączył: 28 Mar 2008
Posty: 5886
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: z Blocksberg

Post
Mar napisał:
A kiedy Shira wędrowała przez groty warczałam pod nosem "Pospiesz się, do cholery!" bo aż mnie skręcało na myśl o Marze trzymającym przez tyle dni pochodnię.


Hehehe,miałam to samo! Happy


Post został pochwalony 0 razy
Śro 18:34, 02 Lip 2008 Zobacz profil autora
Gość






Post mężczyźni
Nie rozumiem zachwytu nad Aleksandrem Paladinem. Dla mnie ten człowiek był hipokrytą i takim swiętoszkiem. W noc poślubną mówi Cecylii że nie może fałszywie przysięgać przed sądem bo jest człowiekiem głęboko wierzącym. Jednak gdy Cecylia kłamie na procesie i w ten sposób ratuje skórę Aleksandra i Hansa Bartha, Aleksander bardzo się cieszy. Gdy Cecylia jest w drugiej ciąży, Aleksander twierdzi że to dobrze że poroniła pierwsze dziecko, gdyż były problem któremu synowi przekazać majątek. Dziwne słowa w ustach szlachetnego Aleksandra Paladina! Czy majątku nie mozna podzielić między synów?
Sob 21:40, 04 Paź 2008
Isadora
Wędrowiec w mroku


Dołączył: 28 Mar 2008
Posty: 5886
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: z Blocksberg

Post
Absolutnie się nie zgadzam z Tobą,Hedvig.Alexander BYŁ człowiekiem głęboko wierzącym i nie tylko wiara ale i honor wzbraniały mu krzywoprzysięstwa.Dziwi go pomysł Cecylii,co świadczy o tym,że wcześniej nic podobnego nie przyszło mu do głowy,ale byłby głupcem,gdyby nie uradował go fakt,że ktoś staje w jego obronie i jest gotów dla niego zaryzykować własne życie!Ja tu nie widzę hipokryzji,tylko walkę o życie,którą złożył w ręce Cecylii,gdyż sam nie był w stanie kłamać dla uratowania własnego życia.
A jeśli chodzi o drugą poruszoną przez Ciebie sprawę...
"A więc tęskniłaś za tym dzieckiem?
Nie,właściwie nie.Ale teraz nagle stał się bardziej rzeczywisty.Chłopiec...tak mi go żal.Poczęty przypadkowo przez ludzi,którzy nic dla siebie nie znaczyli.Biedny mały robaczek!
Rozumiem,co czujesz,najdroższa.Ale spróbujmy spojrzeć na to inaczej.Wiesz,gdybyś urodziła teraz syna,a miała już przedtem jednego...tak,mogłyby powstać poważne komplikacje.Z dziedziczeniem i podobnymi sprawami.Mimo że ja bym uznał to pierwsze dziecko za własne."
Moim zdaniem komentarz jest zbędny.Alexander wcale nie twierdzi,że lepiej,że jego żona poroniła!Był gotów uznać jej dziecko za własne,a jego słowa,które tak wzburzyły Hedvig to po prostu słowa pociechy dla Cecylii,udręczonej żalem nad nienarodzonym dzieckiem.Dziwię się,że można było to inaczej odebrać,a zwłaszcza w sposób uwłaczający Alexandrowi.


Post został pochwalony 0 razy
Nie 9:19, 05 Paź 2008 Zobacz profil autora
Gość






Post
Isadora napisał:
Absolutnie się nie zgadzam z Tobą,Hedvig.Alexander BYŁ człowiekiem głęboko wierzącym i nie tylko wiara ale i honor wzbraniały mu krzywoprzysięstwa.Dziwi go pomysł Cecylii,co świadczy o tym,że wcześniej nic podobnego nie przyszło mu do głowy,ale byłby głupcem,gdyby nie uradował go fakt,że ktoś staje w jego obronie i jest gotów dla niego zaryzykować własne życie!Ja tu nie widzę hipokryzji,tylko walkę o życie,którą złożył w ręce Cecylii,gdyż sam nie był w stanie kłamać dla uratowania własnego życia.
A jeśli chodzi o drugą poruszoną przez Ciebie sprawę...
"A więc tęskniłaś za tym dzieckiem?
Nie,właściwie nie.Ale teraz nagle stał się bardziej rzeczywisty.Chłopiec...tak mi go żal.Poczęty przypadkowo przez ludzi,którzy nic dla siebie nie znaczyli.Biedny mały robaczek!
Rozumiem,co czujesz,najdroższa.Ale spróbujmy spojrzeć na to inaczej.Wiesz,gdybyś urodziła teraz syna,a miała już przedtem jednego...tak,mogłyby powstać poważne komplikacje.Z dziedziczeniem i podobnymi sprawami.Mimo że ja bym uznał to pierwsze dziecko za własne."
Moim zdaniem komentarz jest zbędny.Alexander wcale nie twierdzi,że lepiej,że jego żona poroniła!Był gotów uznać jej dziecko za własne,a jego słowa,które tak wzburzyły Hedvig to po prostu słowa pociechy dla Cecylii,udręczonej żalem nad nienarodzonym dzieckiem.Dziwię się,że można było to inaczej odebrać,a zwłaszcza w sposób uwłaczający Alexandrowi.


Jeśli chodzi o poronienie to może masz rację Isadoro, że Alexander w ten sposób pocieszał Cecylię. Chociaż ja nigdy bym nie chciała usłyszeć takich słow pociechy: może dobrze że poroniłaś, bo mógły powstać problem z dziedziczeniem. Co jest ważniejsze człowiek czy majatek? Natomiast jeśli chodzi o fałszywą przysięgę, to Alexander przypomina mi człowieka który np. mówi: ja nie bedę kradł bo jestem człowiekiem honoru i człowiekiem wierzącym, ale jak ktoś ukradnie i przyniesie mi tę skradzioną rzecz to ją weznę i będe sie cieszył że ją mam. Sam nie bedę grzeszył i duszę będę mial czystą jak śnieg ale pozwolę żeby ktoś inny dla mnie grzeszył i narażał swą duszę na wieczne potępienie. Może się mylę ale tak to rozumiem i dla mnie jest to hipokryzja. Coś jak pani Dulska, która pieniędzy od prostytutki nie brała dla siebie tylko płaciła nimi podatki!
Nie 12:45, 05 Paź 2008
Villemo
Badb Catha
Badb Catha


Dołączył: 15 Gru 2007
Posty: 5017
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Bat Country

Post
Hm, a dla mnie Alexander po prostu nie potrafił kłamać w sądzie, choćby chciał, nie był ideałem, świętoszkiem, po prostu kłamstwo było wbrew jego naturze. Natomiast Cecylia była w tym dobra, nie uważała kłamstwa za problem, toteż nie zgadzam się z zarzutem Hedwig... po prostu pojmuję to w zupełnie inny sposób.


Post został pochwalony 0 razy
Nie 14:05, 05 Paź 2008 Zobacz profil autora
Gość






Post
A ja się skłonię do Hedvig w tym drugim aspekcie, tj.hipokryzji. Być może Margit po prostu nie pomyślała o tym, że ktoś może to rozpatrywać w takich kwestiach, ale moim zdaniem argumentacja jest tu jak najbardziej słuszna. Kryształowy Alexander jest więc niepozbawiony rys. Jak każdy człowiek, więc nie ma się o co obruszać.

Wydaje mi się też jednak, że dużo zależy tu też od interpretacji. Dla jednych ten motyw będzie świadectwem niewątpliwej hipokryzji, a dla innych zwykłej paniki, strach przed wiecznym potępieniem wziął górę i wiadomo, Cecylia jest niewierząca, więc co jej tam szkodzi... Takie pokrętne myślenie, ale przecież w chwilach stresu nie znam człowieka, któremu przez myśl nie przeszłaby taka "kocia filozofia"Wink

Osobiście jestem chyba gdzieś na pograniczu tych dwóch opcji, tom 5 leży od lat pożyczony u przyjaciółki i nie potrafię się na chwilę obecną precyzyjniej ustosunkować.
Nie 14:08, 05 Paź 2008
Isadora
Wędrowiec w mroku


Dołączył: 28 Mar 2008
Posty: 5886
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: z Blocksberg

Post
Hedvig napisał:

Natomiast jeśli chodzi o fałszywą przysięgę, to Alexander przypomina mi człowieka który np. mówi: ja nie bedę kradł bo jestem człowiekiem honoru i człowiekiem wierzącym, ale jak ktoś ukradnie i przyniesie mi tę skradzioną rzecz to ją weznę i będe sie cieszył że ją mam.


Nie sądzę,żeby troskę o własne życie w momencie jego największego zagrożenia można by przyrównywać do kradzieży.Najbardziej uczciwy człowiek,kiedy ważą się jego losy jest w stanie jeśli nie zrezygnować z wyznawanych przez siebie zasad,to pozwolić,by ktoś je nagiął dla niego.Dla mnie przypadek Alexandra nie jest karygodny,tylko bardzo ludzki.Nigdy też - podobnie jak Villemo - nie traktowałam jego postępowania w kategoriach hipokryzji.Poza tym wskażcie mi człowieka całkowicie od niej wolnego.


Post został pochwalony 0 razy
Nie 16:54, 05 Paź 2008 Zobacz profil autora
Gość






Post
Widzę że mój przykład z tą kradzieżą zostal potraktowany zbyt dosłownie. Ratowanie własnego życia, ratowaniem życia. Ale przecież Alexander wyraźnie mówi Cecylii, że nawet dla ratowania własnego zycia nie może fałszywie przysięgać przed sądem. Jest to dla niego wręcz niemożliwe.Natomiast po procesie, po którym został uniewinniony( dzięki kłamstwom Cecylii) dziękuje wylewnie żonie za uratowanie siebie i Hansa Bartha. Czy jest to naturalne? Nie wiem. Ja bardziej szanowałabym Alexandra, gdyby się przemógł i sam kłamał dla ratowania własnego życia(byłoby to bardzo ludzkie) niż wykorzystywał do tego celu kłamstwo innej osoby. Został ocalony dzięki kłamstwu Cecylii, a sam pozostał taką czystą , szlachetną postacią, której warg nigdy kłamstwo nie skalało(oczywiście we własnym mniemaniu!!!). tak Pojmowana moralność razi mnie u ludzi, nie tylko u Alexandra.
Nie 17:22, 05 Paź 2008
Isadora
Wędrowiec w mroku


Dołączył: 28 Mar 2008
Posty: 5886
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: z Blocksberg

Post
Przykład z kradzieżą nie został potraktowany dosłownie,chodziło mi tylko o to,że niewiele przykładów da się porównać z bezpośrednim zagrożeniem życia.Reakcja Alexandra po wygranym procesie akurat jest dla mnie bardzo naturalna,bo któż nie cieszyłby się z odzyskanej wolności i uratowania życia? A co się tyczy jego zachowania,to właśnie fakt,że sam nie mógłby skłamać w swojej obronie (i gdyby nie Cecylia,z pewnością by tego nie zrobił) świadczy właśnie o jego szlachetności i honorze.Cecylia wiedząc o tym, decyduje się wziąć sprawę w swoje ręce,podejmuje się energicznej obrony ukochanego uciekając się do kłamstwa.Moim zdaniem w niczym to nie uwłacza Alexandrowi,który wielokrotnie dawał świadectwo swej szlachetności.Po prostu jego reakcja była bardzo ludzka i tym właśnie między innymi zyskał sobie moją sympatię.


Post został pochwalony 0 razy
Nie 17:38, 05 Paź 2008 Zobacz profil autora
Mar
V.I.P.


Dołączył: 01 Lip 2008
Posty: 2285
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Taran-Gai

Post
Święte słowa Isadoro!
Alexander to jedna z moich ulubionych postaci SoLL między innymi właśnie dlatego, że nie był jakimś chodzącym ideałem. Był po prostu normalnym człowiekiem, ze wszystkimi ułomnościami i ciemnymi stronami, jakie każdy z nas ma. Był skomplikowanym facetem i pewnie dlatego tak ciekawie się o nim czytało Smile


Post został pochwalony 0 razy
Nie 18:44, 05 Paź 2008 Zobacz profil autora
Sabriel
Topielica


Dołączył: 28 Gru 2007
Posty: 5834
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: mętna woda

Post
O matko ale się rozpisaliście... xD Nie no, fajnie, ale dziś ostro przymulam.
Z tego co wyczytałam, hm... dla mnie Aleksander zawsze był ideałem faceta, ale przy tym nigdy nie odbierałam go jako ideał człowieka.. Wiadomo, miał wady (jak każdy oczywiście), ale przy tym potrafił ująć osobowością i jak najbardziej dla MNIE był w porządku.


Post został pochwalony 0 razy
Nie 18:57, 05 Paź 2008 Zobacz profil autora
Gość






Post
Mnie Alexander natomiast nigdy nie zachwycał. Przed operacją wyjecia kuli przez Tajreia, Alexander żali się Cecylii, że nikt nigdy nie kochał go. Ani matka, ani Hans Barth, który był z nim tylko dla pieniędzy. Poruszona tym Cecylia wypowiada mniej więcej takie słowa: Oh ty byłeś kochany Alexandrze, bardziej niż mam odwagę powiedzieć. Dla mnie jest to żenada wymuszać takie wyznania miłosne na Cecylii, zwłaszcza gdy się wie że nigdy się tego uczucia nie odwzajemni( no bo podczas tej sceny Alexander ciągle jeszcze jest gejem). W tym momencie Alexander bardzo przypomina mi użalającego się nad sobą Franka Monsena.I tak sobie myślę, że gdyby Alexander trafił na cale lata do niewoli, gdzie byłby torturowany, to mógłby być stokroć gorszy jeśli chodzi o charakter niż Frank Monsen!!
Nie 19:36, 05 Paź 2008
Sabriel
Topielica


Dołączył: 28 Gru 2007
Posty: 5834
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: mętna woda

Post
Hedvig napisał:
Alexander bardzo przypomina mi użalającego się nad sobą Franka Monsena.I tak sobie myślę, że gdyby Alexander trafił na cale lata do niewoli, gdzie byłby torturowany, to mógłby być stokroć gorszy jeśli chodzi o charakter niż Frank Monsen!!

Ja tak nie sądze (;
Zdecydowanie nie.
Każdy ma prawo do chwili słabości... Przyjmując że Aleksander nie jest chodzącym ideałem ma chyba takie samo prawo, jak ja, czy Ty, do tego aby choć przez chwilkę się nad sobą użalić... Moim zdaniem nie miał łatwego dzieciństwa, jego kochanek też nie był chodzącym dobrem (zaresztą związki homoseksualne, uwierz mi, nie należą do najłatwiejszych-sama coś o tym wiem) Aleksander dla mnie cały czas jest okej.
Gdyby oceniać WSZYSTKICH tak jak Ty oceniłaś Aleksandra to w SoLL nie znajdziemy ani jednej fajnej postaci.


Post został pochwalony 0 razy
Nie 20:29, 05 Paź 2008 Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:    
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum www.sabatwelistrand.fora.pl Strona Główna » O wiedźmach. No. Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
Strona 7 z 10

 
Skocz do: 
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Design by Freestyle XL / Music Lyrics.
Regulamin