Autor |
Wiadomość |
Katasza
Druid
Dołączył: 31 Gru 2007
Posty: 578
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Będzin
|
|
|
|
Chociaż tak szczerze pisząc to ja się jej trochę dziwię z tym Joachimem. Ja to bym nim zdrowo potrzepała, może coś by w swej ignorancji zrozumiał...Za szybko odpuściła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pon 22:19, 14 Kwi 2008 |
|
 |
|
 |
Isadora
Wędrowiec w mroku
Dołączył: 28 Mar 2008
Posty: 5886
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: z Blocksberg
|
|
|
|
Ha,ja też bym tak szybko nie odpuściła,ale Karine miała inny charakter.Widocznie wdzięczność,jaką do niego czuła nie pozwalała wymagać od niego więcej i po prostu,dała sobie spokój?Nie lubiła się narzucać,zwracać na siebie uwagi i pewnie dotyczyło to też spraw małżenskich...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Wto 16:18, 15 Kwi 2008 |
|
 |
Katasza
Druid
Dołączył: 31 Gru 2007
Posty: 578
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Będzin
|
|
|
|
No tylko kurcze takim sposobem zafundowała sobie takie życie bez polotu, że tak powiem. Dziwi mnie to że odpuściła, bo przecież już wiedziała z czego świadomie rezygnuje. To mi się wydaje trochę nieprawdopodobne. Gdyby nie wiedziała jak to jest przeżyć rozkosz w ramionach męża to luzik, przyszłoby jej to zapewne łatwo, ale skoro raz jej się udało... Isadoro jesteś mężatką, łatwo ci w to uwierzyć?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Czw 12:05, 17 Kwi 2008 |
|
 |
Isadora
Wędrowiec w mroku
Dołączył: 28 Mar 2008
Posty: 5886
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: z Blocksberg
|
|
|
|
Rzeczywiście,jest to dość nieprawdopodobne.Tylko,że Karine miała nieco inny charakter - nad sprawy łóżkowe przedkładała przywiązanie,zaufanie,szacunek,blablabla.To też jest ważne,ale bez obopólnej namiętności to do bani!Widocznie wystarczało jej to,co ma,a tylko czasem miała poczucie straty i niespełnienia.Dziwne,bo ja takie poczucie miałabym bez przerwy!I na pewno nie odpuściłabym w tak ważnej sprawie!Ich małżeństwo było oparte na fałszywym poczuciu Joachima,że wszystko jest ok i na cierpiętniczej i samooszukującej się postawie Karine,że to "przecież nie takie ważne".Bzdura.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Czw 12:18, 17 Kwi 2008 |
|
 |
Katasza
Druid
Dołączył: 31 Gru 2007
Posty: 578
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Będzin
|
|
|
|
Dokładnie, totalna bzdura. A postawa Joachima? Nie wierzę, że nie wiedział chociaż trochę o co biega. Moim zdaniem wiedział, że jest egoistą (zwłaszcza po tej jednej udanej dla Karine nocy) ale po prostu było mu tak bardzo....wygodnie. Kosztem minimalnego wkładu i wysiłku zapewniał sobie.....powiedzmy komfort, żeby nie urazić co wrażliwsze osoby.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Czw 12:23, 17 Kwi 2008 |
|
 |
Isadora
Wędrowiec w mroku
Dołączył: 28 Mar 2008
Posty: 5886
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: z Blocksberg
|
|
|
|
No,można go tłumaczyć,że surowe wychowanie uczyniło go tak nieczułym na kobiece doznania,ale ja też sądzę,że przemawiał przez niego egoizm i wygoda..Dawał Karine wiele w sferze duchowej,ale jakby stawiał warunek,że na tym koniec.Mimo,że po tej udanej nocy wiedział,ile to dla niej znaczy.Wykorzystał ją,bo wiedział,że odpuści - na tyle ją znał.Ohyda!!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Czw 12:28, 17 Kwi 2008 |
|
 |
Katasza
Druid
Dołączył: 31 Gru 2007
Posty: 578
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Będzin
|
|
|
|
I dlatego uważam go (pomimo że taki dobry i współczujący) za przykład samczej nieomylności. Choć mam również wrażenie, że Margit opisując go była nieco niekonsekwentna. Na początku taki zakochany i oddany jak pies. Wiernie czekający na swoją miłość, na ten moment kiedy Karine się przełamie i go przyjmie a potem zachowujący się tak egoistycznie i totalnie bez wyrozumiałości. Przecież to już nie były czasy ciemnoty i zaścianku... Takie to troszkę niekonsekwentne było...Takie mam wrażenie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Czw 12:38, 17 Kwi 2008 |
|
 |
Isadora
Wędrowiec w mroku
Dołączył: 28 Mar 2008
Posty: 5886
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: z Blocksberg
|
|
|
|
Kurczę,nie zastanawiałam sie nad tą niekonsekwencja,ale masz rację!Chyba że jego zachowanie wyjaśnimy tym,że dopóki jej nie zdobył tak naprawdę,był oddany,kochający,itd.Kiedy poczuł się w tym związku pewniej,odpuścił sobie i narzucił swoje warunki.Typowy samiec,jakkolwiek dziwnie by to brzmiało w stosunku do Joachima.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Czw 12:42, 17 Kwi 2008 |
|
 |
Katasza
Druid
Dołączył: 31 Gru 2007
Posty: 578
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Będzin
|
|
|
|
Całkiem możliwe, że było jak piszesz. Może wyszedł z założenia, że ofiarował Karine już tyle, że wystarczy i powinna być szczęśliwa. A w zamian musi spełniać tylko "niewielki" małżeński obowiązek...Być może nawet nie widział błędu w swoim rozumowaniu, jak z resztą bardzo wielu mężczyzn..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Czw 12:46, 17 Kwi 2008 |
|
 |
Isadora
Wędrowiec w mroku
Dołączył: 28 Mar 2008
Posty: 5886
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: z Blocksberg
|
|
|
|
Tak,zgadzam się.Miał bardzo wygodne klapki na oczach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Czw 12:48, 17 Kwi 2008 |
|
 |
Villemo
Badb Catha

Dołączył: 15 Gru 2007
Posty: 5017
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Bat Country
|
|
|
|
Mnie Joachim irytował, Karine należało się trochę ciepła z jego strony, a on? Jak piszecie, dał sobie spokój i w sumie to zmienił się nie do poznania.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Śro 16:40, 23 Kwi 2008 |
|
 |
Isadora
Wędrowiec w mroku
Dołączył: 28 Mar 2008
Posty: 5886
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: z Blocksberg
|
|
|
|
 |  | No cóż zrobiła tzw.wypełniacze. Też mi się to nie podoba. Takie to bezosobowe. |
Wiedźmaki,co uważacie za typowe wypełniacze w SoLL?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Nie 21:32, 27 Kwi 2008 |
|
 |
Katasza
Druid
Dołączył: 31 Gru 2007
Posty: 578
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Będzin
|
|
|
|
Połowa historii Vendela to dla mnie wypełniacz, na przykład historia jego pierwszej miłości...Wiem nie jestem obiektywna ale cóż począć...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Nie 18:14, 04 Maj 2008 |
|
 |
Villemo
Badb Catha

Dołączył: 15 Gru 2007
Posty: 5017
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Bat Country
|
|
|
|
A ja uważam że Tiili, taka bezosobowa i mdła... jej historia jakby na siłę została wplątana w losy LL. W ogóle spora część postaci z ostatnich tomów była takim "wypełniaczami"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Nie 18:24, 04 Maj 2008 |
|
 |
Isadora
Wędrowiec w mroku
Dołączył: 28 Mar 2008
Posty: 5886
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: z Blocksberg
|
|
|
|
Zgadzam się z Wami,Wiedźmy.Ta historia z Tiili jako swego rodzaju kluczem...naciagana,że hej.Przecież TZ podobno nie odczuwał pożądania,więc po co tego rodzaju klucz,kiedy za chwilę miałby stać się panem świata(gdyby nie wybrani)? Jakoś to do mnie nie przemawia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Nie 18:31, 04 Maj 2008 |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|