Forum www.sabatwelistrand.fora.pl Strona Główna
RejestracjaSzukajFAQUżytkownicyGrupyGalerieZaloguj
pst! namiętności...
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 21, 22, 23, 24, 25  Następny
 
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum www.sabatwelistrand.fora.pl Strona Główna » O wiedźmach. No. Zobacz poprzedni temat
Zobacz następny temat
pst! namiętności...
Autor Wiadomość
Tula
V.I.P.


Dołączył: 12 Lut 2008
Posty: 3007
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/4

Post
Do przyzwyczajenia to się mogę zgodzić. Moja kumpela niedawno zerwała z chłopakiem i teraz jest jej jakoś tak pusto, nawet jak patrzy na telefon to myśli, że dostała esa Grin


Post został pochwalony 0 razy
Śro 15:58, 04 Mar 2009 Zobacz profil autora
Ginewra
Moonchild


Dołączył: 06 Sie 2008
Posty: 2581
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Sugar Town

Post
Tula napisał:
Do przyzwyczajenia to się mogę zgodzić. Moja kumpela niedawno zerwała z chłopakiem i teraz jest jej jakoś tak pusto, nawet jak patrzy na telefon to myśli, że dostała esa :D

Moja dalsza koleżanka ma tak samo, nadal się ze swoim chłopakiem przyjaźni i z przyzwyczajenia nadal chce go całować na pożegnanie xD


Post został pochwalony 0 razy
Śro 17:54, 04 Mar 2009 Zobacz profil autora
Vanja
V.I.P.


Dołączył: 01 Cze 2008
Posty: 1656
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: trudno powiedzieć

Post
Sabriel napisał:
Vanja_ napisał:
Miłość to: pranie jego gaci i skarpetek, gotowanie mu i sprzątanie po nim, przebywanie w jednym pomieszczeniu z jego matką i możliwość przytulenia się do niego po ciężkim dniu a on przytuli, pogłaszcze i obróci się na drugi bok Tongue

Współczujemy.

Ja jednak wierzę w coś głębszego (;


owszem głębsze jest przed ślubem Tongue

a tak na poważnie to istnieje najwspanialsza miłość na świecie, nie ma nic wspanialszego niż miłość macierzyńska. Nigdy nie przypuszczałam, że można kogoś tak mocno kochać. Madzia zawładnęła moim serduszkiem całkowicie Happy


Post został pochwalony 0 razy
Śro 20:12, 04 Mar 2009 Zobacz profil autora
Tula
V.I.P.


Dołączył: 12 Lut 2008
Posty: 3007
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/4

Post
Vanja_ napisał:

a tak na poważnie to istnieje najwspanialsza miłość na świecie, nie ma nic wspanialszego niż miłość macierzyńska. Nigdy nie przypuszczałam, że można kogoś tak mocno kochać. Madzia zawładnęła moim serduszkiem całkowicie Happy


Swoją drogą, to bardzo ciekawe, ta miłość macierzyńska. Bo tak naprawdę to trzeba mieć własne dziecko, aby zaznać ją w pełni. Mi np. się teraz wydaje, że gdybym miała takiego brzdąca, to nie kochałabym go nie wiadomo jak mocno. A raz było takie coś, że tato się o mnie martwił, bo gdzieś szłam, a ja mu odpowiedziałam, że jakby moje dziecko sobie gdzieś poszło to bym się wcale nie przejęła i w ogóle.


Post został pochwalony 0 razy
Śro 20:33, 04 Mar 2009 Zobacz profil autora
Vanja
V.I.P.


Dołączył: 01 Cze 2008
Posty: 1656
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: trudno powiedzieć

Post
Tula napisał:
Vanja_ napisał:

a tak na poważnie to istnieje najwspanialsza miłość na świecie, nie ma nic wspanialszego niż miłość macierzyńska. Nigdy nie przypuszczałam, że można kogoś tak mocno kochać. Madzia zawładnęła moim serduszkiem całkowicie Happy


Swoją drogą, to bardzo ciekawe, ta miłość macierzyńska. Bo tak naprawdę to trzeba mieć własne dziecko, aby zaznać ją w pełni. Mi np. się teraz wydaje, że gdybym miała takiego brzdąca, to nie kochałabym go nie wiadomo jak mocno. A raz było takie coś, że tato się o mnie martwił, bo gdzieś szłam, a ja mu odpowiedziałam, że jakby moje dziecko sobie gdzieś poszło to bym się wcale nie przejęła i w ogóle.


teraz tak mówisz. Kiedyś też tak mówiłam, nawet się na rodziców złościłam, że mi na wiele nie pozwalają, bo się o mnie martwią i moja mama powiedziała mi kiedyś, że porozmawiamy na ten temat jak będę mieć własne dzieci. Teraz wiem co ona czuła.... Chociaż kochać swoje własne dziecko to nie sztuka, sztuką jest pokochać obce dziecko tak jak swoje.... mam tu na myśli wszystkich rodziców adoptowanych dzieci


Post został pochwalony 0 razy
Śro 20:41, 04 Mar 2009 Zobacz profil autora
Tula
V.I.P.


Dołączył: 12 Lut 2008
Posty: 3007
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/4

Post
Vanja_ napisał:
Tula napisał:
Vanja_ napisał:

a tak na poważnie to istnieje najwspanialsza miłość na świecie, nie ma nic wspanialszego niż miłość macierzyńska. Nigdy nie przypuszczałam, że można kogoś tak mocno kochać. Madzia zawładnęła moim serduszkiem całkowicie Happy


Swoją drogą, to bardzo ciekawe, ta miłość macierzyńska. Bo tak naprawdę to trzeba mieć własne dziecko, aby zaznać ją w pełni. Mi np. się teraz wydaje, że gdybym miała takiego brzdąca, to nie kochałabym go nie wiadomo jak mocno. A raz było takie coś, że tato się o mnie martwił, bo gdzieś szłam, a ja mu odpowiedziałam, że jakby moje dziecko sobie gdzieś poszło to bym się wcale nie przejęła i w ogóle.


teraz tak mówisz. Kiedyś też tak mówiłam, nawet się na rodziców złościłam, że mi na wiele nie pozwalają, bo się o mnie martwią i moja mama powiedziała mi kiedyś, że porozmawiamy na ten temat jak będę mieć własne dzieci. Teraz wiem co ona czuła.... Chociaż kochać swoje własne dziecko to nie sztuka, sztuką jest pokochać obce dziecko tak jak swoje.... mam tu na myśli wszystkich rodziców adoptowanych dzieci


Tak, masz rację, chyba każdy tak miewa Happy A co do rodziców adoptowanych dzieci... ja właściwie nie wiem, czy umiałabym pokochać nie moje dziecko, ale w każdym bądź razie pragnęłabym dać mu całą swoją miłość i wychować w domu pełnym ciepła i miłości Happy


Post został pochwalony 0 razy
Śro 21:13, 04 Mar 2009 Zobacz profil autora
Saga
Naughty Woman


Dołączył: 13 Lis 2008
Posty: 4027
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: z Krainy Szczęścia

Post
Hmmm.. Myślę, że jeśli ktoś adoptuje dzieci to właśnie m.in. z pragnienia ofiarowania komuś miłości, z pragnienia swojego dziecka, którego np nie może mieć. Czy można pokochać nie swoje dziecko jak swoje? Gdyby coś się stało (odpukać) rodzicom np mojej chrześniaczki i musiałabym się nią zająć, wierzcie mi że kochałabym ją jak swoją córkę. Ja już teraz kocham ją i Weronisię całym sercem. I masz Vanju rację co do miłości matczynej.. Nie jesteśmy w stanie tego zrozumieć póki same dzieci mieć nie będziemy. Ale - wiem, że to się pewnie wyda Wam dziwne - u mnie już daaaawno temu obudziły się "instynkty macierzyńskie" i choć dziecka jeszcze nie mam, to mam wrażenie, że już je kocham...


Post został pochwalony 0 razy
Czw 12:00, 05 Mar 2009 Zobacz profil autora
Sabriel
Topielica


Dołączył: 28 Gru 2007
Posty: 5834
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: mętna woda

Post
Ja i te moje wzniosłe postanowienia... Tak bardzo dbałam o swą cnotę, aż w końcu straciłam ją po pijaku. Suuper.
Jestem twarda, nie załamuje się. Normalnie zerwałabym ze swoim facetem, i popadłabym w depresję po tym co zrobił. Jednak zmieniłam się trochę, zdaje sobie sprawę, że oboje byliśmy pod wpływem alkoholu, że to ja go cały czas namawiałam, on jeszcze chciał się wykręcać, ale moje agrumenty typu: "jak nie, to będzie oznaczało, że mnie nie kochasz" , "wiem już o co ci chodzi, nie kochasz mnie!" itd. itd... aż w końcu wymiękł. Zachowałam się jak gówniara, mówię Wam. Tragicznie się z tym czuje, nie mam szacunku do samej siebie. Jest mi wstyd, i wiem, że przeze mnie i przez te moje namawiania Krystian czuje się z tym równie koszmarnie jak ja (On jest z tych typów romantycznych, o wzniosłych ideach, dbających o dobro kobiet)
Nie pamiętam nic, prócz bólu. -.-
W sumie to ja z romantyzmem mam tyle wspólnego co z matemtyką, czyli totalne NIC. Więc jakoś szczególnie nie rozpaczam nad tym pierwszym razem, ale szkoda mi Krystiana, bo jemu naprawdę na tym zależało, a przeze mnie wszystko się spieprzyło.
Ale jesteśmy dorośli na tyle, że wyciągneliśmy wnioski na przyszłość, ot.
Teraz to już na bank będziemy trzymać dupska w gaciach jeszcze przez dłuuugi czas. A w ogóle jestesmy zaręczeni *tam tara dam, tatata tam ta ra daam!* <; i za rok po maturze bedziemy się chajtać, i oboje stwierdziliśmy, że możemy potrzymać do ślubu, tak, żeby było milej.
Aha, i zauważyłam, że w ogóle po tej akcji kompletnie nam się odechciało seksu, za to dużo więcej się przytulamy i ogólnie okazujemy sobie więcej czułości, zwłaszcza On w stosunku do mnie.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Sabriel dnia Nie 11:54, 14 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
Nie 11:52, 14 Cze 2009 Zobacz profil autora
Saga
Naughty Woman


Dołączył: 13 Lis 2008
Posty: 4027
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: z Krainy Szczęścia

Post
Hmm.... pierwszy raz niestety bywa dla kobiety bolący... ważne, że było to z osobą kochaną i czuło się wzajemne wsparcie.. A co do zaręczyn - nie będę tu mówić że za wcześnie czy coś, bo każdy sam wie najlepiej co jest dla niego dobre i czego chcę Wink Gratuluję !! Happy I życzę powodzenia w postanowieniu (ja po 1 razie mimo, że też pamiętam głównie ból, to "chcice" miałam baaaaaardzo często Cool)


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Saga dnia Nie 12:29, 14 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
Nie 12:23, 14 Cze 2009 Zobacz profil autora
Isadora
Wędrowiec w mroku


Dołączył: 28 Mar 2008
Posty: 5886
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: z Blocksberg

Post
Sabriel,ja właściwie tez pamietam tylko,że bolało...za to podobnie jak Ty czułam później potrzebę bliskości wyrażoną jedynie w przytulaniu i pocałunkach.To mi wystarczało dośc długo.Ale postanowić,żeby aż do slubu nie...nie odważyłabym się. xDDD


Post został pochwalony 0 razy
Pon 20:36, 15 Cze 2009 Zobacz profil autora
Gość






Post
boze ból, to była masakra. a po porodzie jest jeszcze większa:/
Pon 22:46, 15 Cze 2009
Vanja
V.I.P.


Dołączył: 01 Cze 2008
Posty: 1656
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: trudno powiedzieć

Post
Indra z Ludzi Lodu napisał:
boze ból, to była masakra. a po porodzie jest jeszcze większa:/

nie strasz dziewczyn bólem porodowym Happy
w sumie to ja nie wiem co to bóle porodowe Confused

a co do pierwszego razu to zapamiętałam tylko dwie rzeczy: okropny ból i to, że kazałam memu facetowi przestać ( a mówiłam to już z płaczem) a jakieś 3 tygodnie później już nie byliśmy ze sobą.... ale to już inna dłuższa historia, którą mogę zainteresowanym opowiedzieć przy jakiejś coli Happy (bo ja od jakiegoś czasu to niepijąca jestem Tongue )


Post został pochwalony 0 razy
Wto 8:52, 16 Cze 2009 Zobacz profil autora
Isadora
Wędrowiec w mroku


Dołączył: 28 Mar 2008
Posty: 5886
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: z Blocksberg

Post
Vanja napisał:
Indra z Ludzi Lodu napisał:
boze ból, to była masakra. a po porodzie jest jeszcze większa:/

nie strasz dziewczyn bólem porodowym Happy


Dokładnie.Kiedy teraz o tym myślę...wszystko da się znieść...


Post został pochwalony 0 razy
Wto 20:34, 16 Cze 2009 Zobacz profil autora
Gość






Post
ech o porodowych wolę nie pamietac:D a co do tamtych bóli to nic nie pomaga. normalnie masakra. ale ostatnio jakos sie postarał i to był pierwszy prawie bez bólowy od 8 miesięcy... normalnie szok. zobaczymy nastepnym razem:P
Wto 22:58, 16 Cze 2009
Saga
Naughty Woman


Dołączył: 13 Lis 2008
Posty: 4027
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: z Krainy Szczęścia

Post
Isadora napisał:
Vanja napisał:
Indra z Ludzi Lodu napisał:
boze ból, to była masakra. a po porodzie jest jeszcze większa:/

nie strasz dziewczyn bólem porodowym Happy


Dokładnie.Kiedy teraz o tym myślę...wszystko da się znieść...

Nie przeżyłam bólów porodowych (jeszcze!!! Happy) więc nie wiem, ale też jestem takiego zdania - wszystko idzie znieść Happy a poza tym myślę, że narodzone dziecko z pewnością rekompensuje ten ból.
Natomiast co do bólu przy pierwszym razie.... - no niestety bywa to bolące... Ja też nie jestem z tamtym facetem (dzięki Bogu!) ale mimo wszystko dobrze to wspominam...
A do ślubu z pewnością nie dałabym rady poczekać Cool nie z moim temperamentem Tongue


Post został pochwalony 0 razy
Śro 19:30, 17 Cze 2009 Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:    
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum www.sabatwelistrand.fora.pl Strona Główna » O wiedźmach. No. Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 21, 22, 23, 24, 25  Następny
Strona 22 z 25

 
Skocz do: 
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Design by Freestyle XL / Music Lyrics.
Regulamin