Forum www.sabatwelistrand.fora.pl Strona Główna
RejestracjaSzukajFAQUżytkownicyGrupyGalerieZaloguj
Ulubieńcy
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 10, 11, 12
 
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum www.sabatwelistrand.fora.pl Strona Główna » O wiedźmach. No. Zobacz poprzedni temat
Zobacz następny temat
Ulubieńcy
Autor Wiadomość
Isadora
Wędrowiec w mroku


Dołączył: 28 Mar 2008
Posty: 5886
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: z Blocksberg

Post
Ja także lubiłam Solveig.To taka niby zwyczajna,ale emanująca ciepłem i uczuciem kobieta,niezwykle kochająca i cierpliwa matka,która potrafiła odrzucic dramatyczne doświadczenia z przeszłości i cieszyć sie nowym życiem z Eskilem.Była bardzo sympatyczną postacią,budziła we mnie same pozytywne uczucia.


Post został pochwalony 0 razy
Pon 17:03, 06 Paź 2008 Zobacz profil autora
Gość






Post
Mnie podobał sie także Martin , pastor z Tęsknoty. Uważam, że był wspaniałym człowiekiem. Pełnym dobroci, poświęcenia dla innych, z godnością kroczącym przez swoje niełatwe życie. Było mi też go szczerze żal. Małżeństwo z Julią okazało sie taką tragiczną pomyłką, a dla Cecylii był tylko materiałem zastępczym. Te dwie kobiety go zdradziły, choć każda w inny sposób.Zawsze ze smutkiem myślałam o Martinie, którego kolejne lata życia upływały przy boku takiej kobiety jak Julia!!! Bo o tym, że Julia się zmieniła( na wzór Anette) to raczej szkoda marzyć.
Pon 19:36, 06 Paź 2008
Isadora
Wędrowiec w mroku


Dołączył: 28 Mar 2008
Posty: 5886
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: z Blocksberg

Post
Hedvig napisał:
dla Cecylii był tylko materiałem zastępczym. Te dwie kobiety go zdradziły, choć każda w inny sposób.


Hedvig,wybacz,ale moim zdaniem to kompletna bzdura.Ja też bardzo lubiłam Martina - to niebywale sympatyczny,pełen poświęcenia człowiek,łagodny i oddany swemu powołaniu.Był nieszczęśliwy w małżeństwie z Julią,która okazała się prawdziwa suką i tu mi go żal.Jednak nie rób z niego takiej ofiary ,bo to staje się śmieszne! Margit wyraźnie pisze,że to,co połączyło Cecylie i Martina było wynikiem ich różnie pojętej samotności i tęsknoty za bliskościa drugiego człowieka.Cecylia myślała o Alexandrze,który wydawał jej się wtedy nieosiagalny,Martin był nieszczęśliwy w małżeństwie.Oboje wiedzieli,w co sie pakują,a dopóki nie było po wszystkim,wydawało im sie to słuszne,potrzebne i właściwe.Nie mieli złudzeń co do wspólnej przyszłości,nikt nikogo nie wykorzystał,nikt nikogo nie zdradził!


Post został pochwalony 0 razy
Pon 20:09, 06 Paź 2008 Zobacz profil autora
Gość






Post
Martin nie jest dla mnie jakąś ofiarą losu. Był bardzo silny psychicznie. Tyle lat trwał u boku takiej żony jak Julia i jeszcze starał się o niej dobrze myśleć i mówić. Cecylia rzeczywiście nie miała złudzeń co do wspólnej przyszłości, Martin był dla niej tylko namiastką Alexandra. Natomiast u Martina pojawiają sie pewne nieśmiałe marzenia o wspólnej przyszłości. Takie gdybania, co by było gdyby Cecylia nie wyjechała do Danii i on spotkał ją jeszcze jako kawaler. Przecież Martin nawet oświadczył Julii, że chce rozwodu, może dlatego że łudził sie nadzieją na związek z Cecylią ? W tej szopie , na cmentarzu Cecylia bedąc razem z Martinem myślała o Alexandrze, zaś Martin myślał tylko o Cecylii. Nawet wtedy gdy oświadczył Julii, że nie będzie starał się o rozwód i z nią zostanie, miał przed oczami twarz Cecylii. Właśnie dlatego w tym przelotnym związku Martin - Cecylia , Maritn wydaje się mi stroną wykorzystaną, zdradzoną, a jednocześnie uczciwszą. Cecylia później była kobietą szczęśliwą. Paradoksalnie Martin przyczynił się do tego, bo gdyby nie ta ciąża, to Cecylia nigdy nie zaproponowałaby małżeństwa Alexandrowi. A czy Martin później był szczęśliwy, to wątpliwe. Chyba, że Julia mlodo zmarła, a on poszukał sobie normalnej kobiety.
Pon 21:18, 06 Paź 2008
Isadora
Wędrowiec w mroku


Dołączył: 28 Mar 2008
Posty: 5886
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: z Blocksberg

Post
Hedvig napisał:
Maritn wydaje się mi stroną wykorzystaną, zdradzoną, a jednocześnie uczciwszą.


Nie sądzę,by Cecylia wykorzystała Martina.Na uczucie,które ofiarowała Alexandrowi,nic nie mogła poradzić.Ich spotkanie w szopie było spontaniczne i -tu się powtórzę - potrzebne obojgu.Rojenia Martina co do wspólnej przyszłości z Cecylią były tylko rojeniami i on o tym dobrze wiedział,i nie czuł się zdradzony,nie przez Cecylię!A jeśli miał przed oczami jej twarz,to Margit wyraźnie mówi,że na zasadzie przeciwieństwa z Julią,która była obłudna i zakłamana.Cecylię pastor miał za otwartą,szczerą i uczciwą,co w SoLL jest powiedziane wprost,po co więc dokonywać jakiejś nadinterpretacji?A chciał się Martin rozwieść z Julią nie tyle dlatego,że roił sobie życie u boku Cecylii,lecz dlatego,że nie wyobrażał sobie już dalszego z kimś pokroju swej żony,bo przekonał się,że związek dwojga ludzi może wygladać zupełnie inaczej i być oparty na całkiem innych zasadach.Cecylia była dla Martina czymś w rodzaju katalizatora,dorósł dzięki niej do pewnych decyzji,do decydowania o swoim losie,wyzbycia się niszczących go ideałów - przekonał się,że dobra pastorowa to przede wszystkim dobra żona,a nie pastorowa właśnie.Myślę,że choć nie dostał Cecylii,w ostatecznym rozrachunku dowiedział się czegoś o sobie,coś jednak zyskał.Nie wszystkie bajki kończa się szczęśliwie,czasami po prostu kończą się d o b r z e.


Post został pochwalony 0 razy
Pon 22:04, 06 Paź 2008 Zobacz profil autora
Gość






Post
Chcę napisać jeszcze o innym moim ulubieńcu. To Efraim, wspaniały młody człowiek. Był młodym człowiekiem, a już dorobił się majątku i cieszył się poważaniem w swoim miasteczku. Nie każdy młody człowiek to potrafi.Uważam,że Tula postąpiła z nim bardzo nieładnie. Była dziewczyną , a przed Efraimem udawała chłopca. Oj, nieładnie. Efraim był the best. Podobała się mi też ta para sędzia Snivel i jego pokojowiec Larsen-wspaniali szlachetni ludzie. A Heike postanowił się pozbyć Snivela za pomocą Szarego ludku! Ten Heike to był chyba jakiś homofob, że miał taki stosunek do Snivela. Wstyd Heike! A Wisielec, który potem załatwił Snivela też musial być homofobem!. Dobrze, że choć biedny Larsen ocalał i sobie gdzieś tam żył.


No, mam nadzieję, że się zrehabilitowałam w oczach naszej administracji. Teraz już nikt nie zarzuci mi, ani agresji, ani homofobii. I tak sobie będziemy szczęśliwie pisali na naszym forum do końca świata, a może nawet dzień dłużej. Precz z homofobią! Niech żyje Alexander Paladin, Efraim i Sędzia Snivel. Cześć ich pamięci!
Wto 10:34, 07 Paź 2008
Cecylia
Guardian


Dołączył: 18 Mar 2008
Posty: 4408
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4

Post
Nawet mi się tego nie chce komentować. Powiem tylko tyle: skąd w Tobie kobieto tyle jadu? Bo chwilami to niektóre teksty to mi jakoś wręcz moherowo pachniały. Tjaaaa, Snivel rzeczywiście był uroczy i trzeba go postawić w szeregu równości z Aleksandrem... ==" A Heike postąpił niegodnie, zuo najgorsze ze wszytskich zeł.

Ps. Polecam Ci książkę "Berek" Marcina Szczygielskiego. Wprost z serca.


Post został pochwalony 0 razy
Wto 11:10, 07 Paź 2008 Zobacz profil autora
Gość






Post
Cecylia napisał:
Nawet mi się tego nie chce komentować. Powiem tylko tyle: skąd w Tobie kobieto tyle jadu? Bo chwilami to niektóre teksty to mi jakoś wręcz moherowo pachniały. Tjaaaa, Snivel rzeczywiście był uroczy i trzeba go postawić w szeregu równości z Aleksandrem... ==" A Heike postąpił niegodnie, zuo najgorsze ze wszytskich zeł.

Ps. Polecam Ci książkę "Berek" Marcina Szczygielskiego. Wprost z serca.



Gdy odkryłam to forum cieszyłam się, że będe mogła wyrażać swoje poglądy na temat L.L. Sagę czytała wiele razy i lubię o niej mówić czy pisać. Piszę szczerze, z głebi serca. Nie udaję kogoś kim nie jestem .

Gdy nie zgadzam się z czyimś poglądem piszę tylko, ze mnie dziwi takie podejście do sprawy. Rozumiem że kogoś mogą dziwić moje poglądy i przemyślenia na temat SoLL, ale proszę mi nie zarzucać agresji czy homofobii!. Jeszcze trochę a może mi zarzucicie antysemityzm czy rasizm! Proszę dokładnie przeczytać wszystkie moje posty o Alexandrze. Przecież ja zarzucam mu hipokryzję i małostkowość, a jego homoseksualizm zwisa mi i powiewa. Trochę tolerancji dla Hedvig.

Książkę chętnie przeczytam jeśli oczywiście nie ma w niej jakiś głupot typu: homofobia.
Wto 12:34, 07 Paź 2008
Isadora
Wędrowiec w mroku


Dołączył: 28 Mar 2008
Posty: 5886
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: z Blocksberg

Post
Cecylia napisał:
Nawet mi się tego nie chce komentować. Powiem tylko tyle: skąd w Tobie kobieto tyle jadu? Bo chwilami to niektóre teksty to mi jakoś wręcz moherowo pachniały. Tjaaaa, Snivel rzeczywiście był uroczy i trzeba go postawić w szeregu równości z Aleksandrem... ==" A Heike postąpił niegodnie, zuo najgorsze ze wszytskich zeł.



Popieram i dodam od siebie : to forum JEST po to,by dzielić się z innymi userami swoimi przemysleniami na temat SoLL i jej bohaterów.Tylko nikt jeszcze nie robił tego tak zajadle,złośliwie i agresywnie jak Ty,Hedvig.Ten post o Efraimie był zupełnie niepotrzebny,jeśli masz zamiar manifestować swoje poglądy społeczno-polityczne to radzę znaleźć inny dział na naszym forum,bo taki istnieje,jesli jeszcze nie zauważyłaś.


Post został pochwalony 0 razy
Wto 12:51, 07 Paź 2008 Zobacz profil autora
Gość






Post
Isadora napisał:
Cecylia napisał:
Nawet mi się tego nie chce komentować. Powiem tylko tyle: skąd w Tobie kobieto tyle jadu? Bo chwilami to niektóre teksty to mi jakoś wręcz moherowo pachniały. Tjaaaa, Snivel rzeczywiście był uroczy i trzeba go postawić w szeregu równości z Aleksandrem... ==" A Heike postąpił niegodnie, zuo najgorsze ze wszytskich zeł.



Popieram i dodam od siebie : to forum JEST po to,by dzielić się z innymi userami swoimi przemysleniami na temat SoLL i jej bohaterów.Tylko nikt jeszcze nie robił tego tak zajadle,złośliwie i agresywnie jak Ty,Hedvig.Ten post o Efraimie był zupełnie niepotrzebny,jeśli masz zamiar manifestować swoje poglądy społeczno-polityczne to radzę znaleźć inny dział na naszym forum,bo taki istnieje,jesli jeszcze nie zauważyłaś.


Czemu się tak denerwujecie. Wcale nie chcę pisać o polityce tylko o Sadze. Ale skoro na tym forum o homoseksualistach trzeba pisać tylko dobrze, bo inaczej jest się homofobem, to ja zgodnie z tym niepisanym prawem postanowiłam pozachwycać się Snivelem i Efraimem. Wyluzujcie i nie traktujcie tego tak smiertelnie poważnie.

Jeśli ktokolwiek doda jedno zdanie więcej, które nie będzie mówiło o jakimś ulubieńcu z SoLL tylko będzie zalatywać OFFTOPEM - WARN! Ewentualne nieporozumienia na PW!
Wto 13:57, 07 Paź 2008
Gość






Post
Isadora napisał:
Hedvig napisał:
Maritn wydaje się mi stroną wykorzystaną, zdradzoną, a jednocześnie uczciwszą.


Nie sądzę,by Cecylia wykorzystała Martina.Na uczucie,które ofiarowała Alexandrowi,nic nie mogła poradzić.Ich spotkanie w szopie było spontaniczne i -tu się powtórzę - potrzebne obojgu.Rojenia Martina co do wspólnej przyszłości z Cecylią były tylko rojeniami i on o tym dobrze wiedział,i nie czuł się zdradzony,nie przez Cecylię!A jeśli miał przed oczami jej twarz,to Margit wyraźnie mówi,że na zasadzie przeciwieństwa z Julią,która była obłudna i zakłamana.Cecylię pastor miał za otwartą,szczerą i uczciwą,co w SoLL jest powiedziane wprost,po co więc dokonywać jakiejś nadinterpretacji?A chciał się Martin rozwieść z Julią nie tyle dlatego,że roił sobie życie u boku Cecylii,lecz dlatego,że nie wyobrażał sobie już dalszego z kimś pokroju swej żony,bo przekonał się,że związek dwojga ludzi może wygladać zupełnie inaczej i być oparty na całkiem innych zasadach.Cecylia była dla Martina czymś w rodzaju katalizatora,dorósł dzięki niej do pewnych decyzji,do decydowania o swoim losie,wyzbycia się niszczących go ideałów - przekonał się,że dobra pastorowa to przede wszystkim dobra żona,a nie pastorowa właśnie.Myślę,że choć nie dostał Cecylii,w ostatecznym rozrachunku dowiedział się czegoś o sobie,coś jednak zyskał.Nie wszystkie bajki kończa się szczęśliwie,czasami po prostu kończą się d o b r z e.






Na pewno masz sporo racji. Ale mnie jakoś zawsze dziwnie żal było Martina. W tej szopie,gdy Cecylia sobie wyobraża że jest z nią Alexander, Martin wydawał się mi potraktowany jak przedmiot. Wyobrażałam sobie siebie w takiej sytuacji. Nawet w tak przelotnym związku, zrodzonym z samotności, nie chciałabym żeby mężczyzna trzymając mnie w ramionach wyobrażał sobie, że jest z inną kobietą. Bo to bardzo upokarzające. Dlatego tak oceniłam relację Martin - Cecylia.
A że Martin jednak coś zyskał, to tez prawda. Choć przez krótki czas czuł się szczęśliwy.
Wto 14:29, 07 Paź 2008
Wyświetl posty z ostatnich:    
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum www.sabatwelistrand.fora.pl Strona Główna » O wiedźmach. No. Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 10, 11, 12
Strona 12 z 12

 
Skocz do: 
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Design by Freestyle XL / Music Lyrics.
Regulamin