Forum www.sabatwelistrand.fora.pl Strona Główna
RejestracjaSzukajFAQUżytkownicyGrupyGalerieZaloguj
Z Magią poprzez wieki
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
 
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum www.sabatwelistrand.fora.pl Strona Główna » O wiedźmach. No. Zobacz poprzedni temat
Zobacz następny temat
Z Magią poprzez wieki
Autor Wiadomość
Gość






Post Z Magią poprzez wieki
Otwieram ten temat ponieważ w historii człowiek wiele razy posługiwał się pojęciami magia, magiczny, bogowie itd. Ja będąc studentem historii napisałem na jednym fakultecie krótki esej. Jeżeli macie jakieś swoje przemyślenia i swoje opisy różnych epok to piszcie.

A oto mój esej Happy

Magia w życiu codziennym Starożytnych Rzymian


Kiedy wszystkie inne środki potrzebne do zdobycia jakiegoś celu zawodzą, cóż pozostaje? Magia! Dlaczego? Bo ludzie często dają wiarę w zjawiska ponadnaturalne, magiczne. W każdej kulturze na przestrzeni dziejów wierzono w czary. Również współcześnie znajdą się tacy, którzy uprawiają tzw. magię białą lub czarną. A jak uważali Starożytni Rzymianie? Czy stronili od magii? Potępiali ją? Postaram się pokrótce odpowiedzieć na te pytania.
Na początku należy tutaj wyjaśnić pochodzenie kluczowego słowa magia. Jak pisze dr Andrzej Wypustek: „Pochodzi z greckiego mageia, co oznaczało „wiedzę magów”, a mageia z kolei od magom, w liczbie mnogiej magoi. Słowo to zapożyczone zostało przez Greków od perskiego słowa magush (makuš)” . Jak wiemy, społeczeństwo rzymskie chętnie przyjmowało pewne elementy kultury podbitych ludów. Ale kiedy pojawiły się w Rzymie praktyki magiczne? Otóż były obecne od zawsze, lecz praktykowanie magii rozwinęło się w kulturze grecko-rzymskiej, czyli jak się zakłada w okresie od I w p.n.e. do V w n.e. Musimy przy tym pamiętać, że nie wszystko to, co my uważamy jako magię było uważane za magiczne przez Rzymian.
Co najważniejsze magia w Starożytnym Rzymie była bardzo popularna i powszechna do tego stopnia, że pojawili się fachowcy, ofiarujący usługi magiczne. Gdzie natomiast magia funkcjonowała? Dr Andrzej Wypustek pisze: „Magia funkcjonowała nie tylko w ramach „wymiaru sprawiedliwości”. Zaklęć używali w szerokiej mierze lekarze. Zdarzało się, że zalecali używanie amuletów.” Oprócz tego magia była bardziej popularna w sferach prywatnych. Szeroko znana była magia erotyczna, wróżbiarstwo czy „zaklęcia” stosowane w aktach zemsty. Oczywiście nie wszyscy używali magii w życiu codziennym, niektórzy wręcz ją potępiali określając jako nie moralną. W I w n.e. Pliniusz z podziwem i zaniepokojeniem stwierdził wszechobecność magii w świecie, w którym przyszło mu żyć. Niektórzy Rzymianie wręcz uznawali, że bez odpowiednich modlitw do bogów i formuł magicznych ich funkcjonowanie jest nie możliwe. W magii grecko-rzymskiej panował podział na magię wyższą ( arystokratyczną) i niższą (plebejską). Często jednak te granice się zacierały, a Rzymianie potrafili nie przebierać w środkach, jeśli im na czymś zależało.
Jak bardzo popularna i powszechnie stosowana była magia pokazują nam DEFIXIONES, czyli tabliczki metalowe, najczęściej ołowiane, na których były umieszczane zaklęcia wszelakiego rodzaju. Wypisywano na nich zaklęcia, które miały podziałać na konkretnego adresata, później je zwijano lub składano i wrzucano do studni, morza, grobów, wciskano w mury otaczających dany dom lub bezpośrednio w ściany domu (dobry przykład mamy w serialu „Rzym”). Tabliczki z najstraszniejszymi formułami umieszczano również w grobach. Dzięki mocy zaklęć właściciele tabliczek mieli uzyskać pomoc zmarłych i demonów. Przykład takiego zaklęcia znajdziemy w książce dra Andrzeja Wypustka: „Abrasarx, wydaję ci Adiektosa, którego zrodziła Kupetia, aby tak długo, jak [tabliczka ta] tu spoczywa, nie mógł nic zrobić, lecz tak jak ty jesteś martwy tak niech on przebywa z tobą na zawsze” . Jest to doskonały przykład złej magii skierowanej przeciwko danej osobie z zemsty. Oprócz tabliczek mamy również papirusy magiczne, które zostały odkryte już podczas wyprawy Napoleona do Egiptu. Zawierają one różne zaklęcia od przepisów medycznych, zaklęć miłosnych do hymnów skierowanych do bogów. A oto przykładowa tabliczka magiczna ( rys. A. Wypustek, Magia Antyczna, s. 160) przedstawiająca woźniców.
(jak was interesuje wygląd tej tabliczki mogę wrzucić skan)


Jak widzimy również ówczesnym „sportowcom” nie obca była magia.
Jedną z najczęstszych dziedzin, w której była wykorzystywana magia, jest medycyna. Niektóre przepisy naturalne nie były przez starożytnych Rzymian uznawane za magię, inne natomiast były dla nich na wskroś przepełnione „czarami”. Dobrym przykładem są popularne na co dzień amulety. Stosowano różne ich formy: przeciw chorobom, duchom, na płodność, a nawet jako środek antykoncepcyjny. Znane są nam przepisy magiczne, które ocierały się o medycynę. I znów odwołam się do książki dr A. Wypustka, który podaje przykłady takich przepisów magicznych: „... taki oto sposób na ból zęba. Pacjent musiał stanąć (w butach, jak przypomina autor receptury) pod gołym niebem w określonym, „pomyślnym” dniu i o „pomyślnej godzinie”. Następnie miał złapać żabę, otworzyć jej pyszczek, napluć do środka, prosząc ją, aby zabrała ze sobą ból zęba, po czym puszczał zwierzę wolno (…) Kłopoty z trzymaniem moczu u dorosłych leczyło się inaczej: delikwent wypijał słodkie wino z dodatkiem popiołu ze spalonego organu płciowego knura, po czym oddawał mocz w legowisko psa, na głos wypowiadając formułę, że nie będzie oddawał moczu we własne łoże tak jak pies” . Dla nas ludzi współczesnych te zabiegi wydają się absurdalne i śmieszne, lecz Rzymianie wierzyli w nie z całą powagą. Co więcej wierzyli w nie lekarze, którzy przepisywali daną metodę. Z drugiej strony wygodnie było takiemu lekarzowi przepisać daną receptę, gdyż w razie, gdy nie podziała zawsze można było powiedzieć, że widocznie duchy i bogowie nie sprzyjają danej osobie.
Równie, co medyczne magiczne przepisy i zaklęcia była popularna magia wróżbiarska. Co ciekawe, ten rodzaj magii tak bardzo popularny przetrwał do naszych czasów. Co więcej, nadal świetnie prosperuje.
Jeżeli naruszymy sferę prywatną Rzymian, zwrócimy uwagę na to, jak bardzo powszechna była magia związana z erotyką. Dlaczego? Ponieważ jedna trzecia zachowanych papirusów magicznych zawiera zaklęcia miłosne. Popularne były również figurki woskowe często palone i topione, ponieważ ogień był symbolem płomienia między kochankami. Dużo zaklęć miłosnych Rzymianie przejęli od Greków, którzy również często ich używali. Popularne były zaklęcia przyciągające, które miały zwabić wybrankę bądź wybranka. Były na tyle znane, że często osoby zajmujące się magią przygotowywały gotowe formuły, pozostawiając wolne miejsce na wpisanie imion. (To nam pokazuje powszechność ówczesnego zjawiska.) Oto przykład zaklęcia przyzywającego: „ […] Sprowadź, zwiąż NN, aby kochała, tęskniła, pragnęła NN, albowiem zaklinam ciebie, demonie, na strasznego, wielkiego Ideo […], abyś sprowadził ku mnie NN, i aby przylgnęła twarzą do twarzy, i aby złączyła usta z ustami, i aby przylgnęła ciałem do ciała, i aby zbliżyła udo do uda, i aby połączyła czarne z czarnym, i spełniła miłosne jej dzieło ze mną, NN, na całą wieczność” . Oprócz papirusów, defixiones i figurek, w magii erotycznej również popularne były amulety.
Kto wypisywał tabliczki magiczne i „uprawiał czary”. Z pewnością większość prostszych zaklęć wykonywali sami zainteresowani, korzystając pewnie z instrukcji dostępnej w papirusach. Ale już bardziej zaawansowanymi czarami zajmowali się magowie, którzy byli profesjonalistami w swoim fachu. Ludzie często zwracali się do nich o pomoc, w załatwieniu danej sprawy, bo wierzyli, że tylko taki sposób jest skuteczny. Zapewne profesjonalny mag nie narzekał na brak pieniędzy i klientów. Czasami, ułatwiając sobie życie, magowie posiadali gotowe tabliczki, wystarczyło tylko wpisać imię. Jest to kolejny dowód na powszechność tego zjawiska. Magowie jednak nie mieli tak łatwo. Dobry mag, musiał posiadać zdolności lingwistyczne (znać kilka języków naraz), umieć przemawiać, a inni ludzie mieli go uznać za osobę posiadającą wrodzony talent magiczny. Dopiero wtedy mógł zacząć uprawiać magię „zawodowo”.
Również w życiu rodzinnym, była używana magia. Wszystkie wcześniej opisane zabiegi magiczne były dobrze znane członkom rodziny. Oczywiście najpopularniejsze były amulety, za pomocą, których rodzice chcieli ochraniać swoje dzieci. Cechą rzymskich rodzin było to, że prawie zawsze poszukiwały ponad naturalnej pomocy i ochrony. Oprócz modlitw i ofiar składanym bogom, stosowali zaklęcia magiczne „tak na wszelki wypadek”. Tak postępował zwykły rolnik, odmawiał specjalne formuły, które miały pomóc w uzyskaniu lepszych zbiorów, albo kupiec, żeby lepiej szły interesy i rodzina żyła dostatniej. Właściwie magia pojawia się w każdej dziedzinie życia rodzinnego i co najważniejszej była przekazywana z pokolenia na pokolenie.
Jak widzimy magia przewijała się praktycznie przez wszystkie dziedziny w życiu codziennym Rzymian i była czymś naturalnym. Rzymianie czerpali wiadomości magiczne z podbitych kultur. Najwięcej jednak wzięli od Greków. Jak słusznie zauważa Maria Jaczynowska: „Hellenizacja Rzymu wyrażała się zarówno w formach zewnętrznych np. w wielkim napływie dzieł sztuki greckiej, które stanowiły znaczną część łupów zwycięskich wodzów, jak i w przenikaniu wpływów filozofii, nauki, religii, wzorów myślenia i obyczajów…” . I w ten sposób wzorce magii greckiej przeniknęły kulturę rzymską.
Na koniec spróbujmy odpowiedzieć na pytanie, dlaczego Rzymianie uciekali się do magii? Otóż próbowali wytłumaczyć zjawiska, których nie rozumieli. Za pomocą magii próbowali odwołać się do wyższych instancji, bo wierzyli, że tylko tak osiągną dany cel. Osoby wykształcone jak lekarze, kapłani, arystokracja za pomocą magii chcieli osiągnąć to, czego pragnęli. Odkrycia archeologiczne potwierdzają to, że magia była czymś naturalnym i powszechnym. Co jakiś czas są odkrywane nowe tabliczki z zaklęciami. Dzięki nim możemy w pełni poznać nie tylko magiczne praktyki, ale także życie codzienne starożytnych Rzymian.


Bibliografia.
1. A. Wypustek, Magia Antyczna, Wrocław 2001, ss. 408
2. M. Jaczynowska, D. Musiał, M. Stępień, Historia Starożytna, Warszawa 2004, ss.739
3. P. Veyne, Historia życia prywatnego. Tom 1: Od Cesarstwa Rzymskiego do roku tysięcznego, Wrocław 1998, s. 21-57
Pią 14:48, 18 Lip 2008
Tula
V.I.P.


Dołączył: 12 Lut 2008
Posty: 3007
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/4

Post
Mhm... długie ale z chęcią przeczytam Happy
W końcu nie byle jaka praca, już widzę coś ciekawego Tongue


Post został pochwalony 0 razy
Pią 20:09, 18 Lip 2008 Zobacz profil autora
Isadora
Wędrowiec w mroku


Dołączył: 28 Mar 2008
Posty: 5886
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: z Blocksberg

Post
Tengelu,bardzo ciekawy ten Twój esej,szkoda,że nie napisałęś o augurach:)
Mam pytanie: czy w tym temacie można też pisać o przesądach? O tym,skąd się wzięły poszczególne z nich i jakie jest ich znaczenie dzisiaj?


Post został pochwalony 0 razy
Pią 22:01, 18 Lip 2008 Zobacz profil autora
Gość






Post
No pewnie, że tak przecież przesądy są jedną z najciekawszych stron historii żcia codziennego ludzi. Super pomysł. Happy
Pią 23:41, 18 Lip 2008
Gość






Post
Świetna praca Happy i bardzo ciekawy temat. Pisz więcej Kochanie Grin
Pią 23:53, 18 Lip 2008
Cecylia
Guardian


Dołączył: 18 Mar 2008
Posty: 4408
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4

Post
Zapraszamy Anię do autoportretu...


Post został pochwalony 0 razy
Sob 0:31, 19 Lip 2008 Zobacz profil autora
Isadora
Wędrowiec w mroku


Dołączył: 28 Mar 2008
Posty: 5886
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: z Blocksberg

Post
To może trochę o przesądach związanych z progiem.
Próg był szczególnym miejscem w wyobrażeniach naszych słowiańskich przodków,a to dlatego,że stanowił granicę miedzy przytulnym wnetrzem domu a otoczeniem nawiedzanym przez złe duchy,a przede wszystkim dlatego,że chowano pod nim zmarłych.I to przeważnie tych,którzy zmarli w sposób nienaturalny,czyli samobójców,zmarłych nagłą smiercią,dzieci martwo urodzone lub nieochrzczone.Wierzono,że duchy pochowanych pod progiem ludzi siedzą przy swych ciałach i to nie same,lecz w towarzystwie innych,przybyłych w odwiedziny z cmentarza.Stąd wywodzi sie cały regulamin obchodzenia się z progiem.
Stąd na przykład nie wolno było stać na progu i rozmawiać,bo obudziłoby się zmarłe nieochrzczone dzieci (Ukraina) , nie wolno było-stojąc na progu-patrzeć na pogrzebowy orszak i wieziona trumnę,gdyż to równałoby sie drwinie z umarłego i żałobników(Bretania i Szkocja).
Powszechnym zwyczajem starosłowiańskim było uderzenie trumna o próg,by zmarły pożegnał na zawsze swój dom,rodzine i doczesne życie i by wiecej nie przychodził.Istniał przesad,że dopiero po przekroczeniu progu zmarły przestaje słyszeć i mieć świadomość,co się z nim dzieje.
Z progiem łączyły się też liczne przesądy dnia codziennego.Pewne było,że u gospodarza rąbiacego drwa na progu wścieknie się pies,a gospodyni,która niosąc wodę poleje próg,długo będzie oblewać się łzami.Kto łamie patyki o próg,połamie ręce i nogi.Kto siada na progu gołą ... dostanie liszajów na twarzy. Hehehe.
Próg był miejscem,gdzie najlepiej chwytały zadane uroki.Pod próg czarownice podkładały różne paskudztwa mające zaszkodzić ludziom albo bydłu.


Post został pochwalony 0 razy
Sob 11:55, 19 Lip 2008 Zobacz profil autora
Gość






Post
Isadora to jest świetne.
Sob 12:04, 19 Lip 2008
Isadora
Wędrowiec w mroku


Dołączył: 28 Mar 2008
Posty: 5886
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: z Blocksberg

Post
Dzięki.Happy
Znacie przesądy związane z powrozem wisielca?
Ma on wiele magicznych właściwości: rozprasza melancholię,usuwa kurzajki i wszelkie brodawki ; zawiązany na głowie usmierza bóle ;zawieszony na drzwiach obory broni wstepu czarownicom i strzygom : trzymany pod łóżkiem odpędza zmory nękające ludzi po nocach : przywiązany do skrzydeł wiatraka kręci nimi nawet przy bezwietrznej pogodzie.Właściwość tę czerpie ze ścisłego związku miedzy wiatrem a wisielcem.Wiadomo bowiem,że kiedy ktoś się powiesi,przez trzy dni wieje silny wiatr.Słowianie twierdzili,że sprawia to Pochwist,pogański bóg wiatru,mający największe prawo do duszy wisielca,a spieszący po nią w postaci trąby powietrznej.Germanie natomiast utrzymywali,że przyczyna wiejacych przez trzy dni wiatrów jest sam wisielec wydmuchujący ze swego grobu piasek,żeby wydobyc się na powierzchnię.Środkiem zaradczym miało byc trzykrotne uderzenie wisielca w głowę powrozem,na którym się powiesił.
Dziwna rzecz - wisielcy nigdy nie przychodza upomnieć się o swój powróz,ponoć nawet omijają z daleka dom,w którym znajduje się chocby strzępek ich sznura i gwiżdżąc w magiczny sposób odciagają od tego domu złe moce kuszące ludzi do samobójstwa.
Nie tylko powróz,ale też inne pamiątki po wisielcu przynosza szczęście.


Post został pochwalony 0 razy
Sob 12:32, 19 Lip 2008 Zobacz profil autora
Gość






Post
Dobre, świetne, genialne !
Sob 15:58, 19 Lip 2008
Mar
V.I.P.


Dołączył: 01 Lip 2008
Posty: 2285
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Taran-Gai

Post
Rewelacja! Bardzo fajny temat. Piszcie, piszcie! Smile


Post został pochwalony 0 razy
Sob 16:08, 19 Lip 2008 Zobacz profil autora
Gość






Post
A tak czułem, że w złym dziale ten temat założyłem Happy
Sob 20:54, 19 Lip 2008
Villemo
Badb Catha
Badb Catha


Dołączył: 15 Gru 2007
Posty: 5017
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Bat Country

Post
Dlatego przeniosłam Wink bo temat sam w sobie nie powiem, interesujący ^^


Post został pochwalony 0 razy
Sob 20:56, 19 Lip 2008 Zobacz profil autora
Gość






Post
Isadoro, wracając do twojej informacji o przesądach dotyczących progu, moge dodac, że ludzie nadal w nie wierzą. Np. przenoszenie panny młodej przez próg. Podobno pan młody przenosi pannę młodą przez próg ponieważ pod progiem mają kryć sie złe duchy, które mogą zaskodzić małżeństwu. Poza tym jeśli panna młoda potknie sie na progu domu oznacza to, że małżeństwo szybko się skończy. Nie powinno się żegnać nad progiem, bo osoby te pokłucą się potem.
Pon 22:03, 28 Lip 2008
Sabriel
Topielica


Dołączył: 28 Gru 2007
Posty: 5834
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: mętna woda

Post
Ja NIE WIERZĘ w przesądy.
(a kłÓcić, to ja się zawsze i wszędzie xD)


Post został pochwalony 0 razy
Pon 22:16, 28 Lip 2008 Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:    
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum www.sabatwelistrand.fora.pl Strona Główna » O wiedźmach. No. Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
Strona 1 z 6

 
Skocz do: 
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Design by Freestyle XL / Music Lyrics.
Regulamin