Plany na przyszłość

Dołączył: 18 Mar 2008 Posty: 4408 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/4

Nastawić pozytywniej do życia pewną podłamaną na duchu osobę...

Post został pochwalony 0 razy

ruszyć wreszcie dupsko i wyjść na spacer z psem....

Post został pochwalony 0 razy

stwierdziłam, że w tym roku postaram się bardziej sprecyzować swoje plany co do liceum i w ogóle, przemyśleć co właściwie chcę robić.
postanowiłam wyciągnąć się na 5 z fizyki. w zeszłym roku było 4, ale pani od fizy powiedziała mi, że stać mnie na piątkę u niej, a na przypomnieniu wiadomości odkryłam, że... ROZUMIEM fizykę. dziwne xD poza tym z całych sił będę się starać o 5 z chemii. nienawidzę chemii. ale w zeszłym roku starałam się podejść do niej jakoś optymistycznie, zrozumiałam, i wyrobiłam się na mocne 4. gdybym wzięła się wcześniej, byłoby 5. w tym roku ma być! no i polski. musi być 6. będzie ciężko, ale się postaram, zazwyczaj szłam na polak na spontana i i tak miałam 5, więc kto wie... z historii postanowiłam wyciągnąć się na 5.
żeby nie było tak różowo... zupełnie jawnie postanowiłam olać dwa przedmioty. biologię przede wszystkim. uczyłam się biologii, naprawdę się uczyłam, chociaż miałam w d to wszystko, kompletnie mnie to nie interesuje, nic, zero. i nawet przy uczeniu się miałam 3 na koniec. nie wyciągnęłam się nic a nic, nie było różnicy między 1 sem. w którym nic nie robiłam, a 2., kiedy kułam przed każdą lekcją. więc olewam! to nie dla mnie. może być 3, rzadko kiedy dostaje się gorszą ocenę u tej babki, a coś tam napewno załapię, bo mam dobrą pamięć. i drugi przedmiot- matma. z matmy jestem dobra, co jest dziwne. uwielbiam algebrę, i na tym koniec. reszta to dla mnie straszne nudy, chociaż liczę bardzo szybko. na matmie bez przerwy mam czas wolny, bo liczę zadania 2 razy szybciej niż reszta klasy, nawet pomagałam kumpeli do poprawki i zdała. nie mam zamiaru robić nic poza klasą, a czas wolny na matmie wykorzystam na naukę szwabskiego, babka mi pozwoli o ile będę cicho siedzieć, a szwabski mi szwankuje.
po podjęciu tych decyzji jestem strasznie zadowolona, czuję, że dobrze wybrałam.

Post został pochwalony 0 razy

A mi się moje plany rozwiały zupełnie - a kiedyś tyle ich było!
Jedyne co wiem, to to, że w liceum chcę być na profilu humanistycznym, uczyć się innego języka niż niemiecki (żałuję wyboru gimnazjum teraz, bo mam niemiec od nowa, podczas gdy uczyłam się go przez 3 lata w podstawowce i teraz na bezpłatny kurs chodzę) i mieć zajęcia z filozofii - wiem, że w moim miescie są licea z taką opcją, a strasznie mnie to interesuje xD
Jednym słowem - humanistka Grin

Co do biologii, to mam podobnie jak Ginewra - próbuje się uczyc, nie idzie mi zbytnio, i musiałam się nieźle nagimnastykować na czwórkę na koniec zeszłego roku. Jeszcze gorzej mam z wuefem - chocbym miała piątki i szóstki z gimnastyki, wystarczy dwója i trója z siatki, żebym miała czwórkę na koniec Sad

jeśli doliczyc do tego, ze cwiczyłam cały rok, to juz w ogole. Cwiczę, staram się i kij mi z tego wychodzi... mam nadzieję że chociaz na koniec gimnazjum mi piątkę wystawi.

A co do szkoły średniej zaczynam zmieniać już powoli plany... to znaczy tak troszeczkę. Ostatnio pomyślałam o medycynie i kierunku biol/chem, właściwie to chemia dobrze mi idzie, a biologię naprawdę lubię. Znowuż polski też lubię, o historii nie wspominając, ale gramatyka po prostu u mnie wywołuje jakieś... drgawy. Uch, nie mam pojęcia co zrobić.
Zajmę się tym kiedy indziej.

Mój najbliższy plan to przeczytać jutro Kamizelkę i odrobić lekcje (:

Post został pochwalony 0 razy

Przede wszystkim, na dzień dzisiejszy, uwierzyć we własne siły i nastawić się pozytywnie! Nie żałować tylko chcieć rozwiązać problem.

Post został pochwalony 0 razy

Dołączył: 18 Mar 2008 Posty: 4408 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/4

Tuluś na medycynę ciężko się dostać jak jasna cholera, ale jeśli będziesz od początku cisnęła (dobrze, że masz już taki pomysł już teraz, w gim), to masz blisko 100% szans na realizacje postanowienia. Trzymam kciuki, oby się udało Happy

A jeśli nie medycyna to kto wie, może coś pokrewnego? Jest multum możliwości. A polski i historia zawsze mogą być dla Ciebie hobby, ale jeśli ukierunkujesz się humanistycznie na studiach może być później dość ciężko z pracą.

Mój plan na przyszłość: umacniać pewną osobę w wierze we własne możliwości:) i są już pozytywy, wystarczy chcieć Happy

*;

Post został pochwalony 0 razy

Ja ocen na ten rok nie planuję. Po prostu będę ładnie mówiąc "zapierdalała" na pasek i jak najlepszą średnią żeby dostać się do jakiegoś liceum, bo jak się nie dostanę to nie wiem co zrobię. Zostanie mi płatne, ale moi rodzice nie zarabiają tyle, abym mogła luźną ręką wywalać ponad dwie stówy co miesiąc tylko przez to, że się nie nauczyłam czegoś w gimnazjum (zwłaszcza, że po trzech miesiącach zaległości z wpłatą wywalają na zbity pysk).

Medycyna...Czarna magia jak dla mnie. Jaka specjalizacja Ci po głowie chodzi Tulo? Grey_Light_Colorz_PDT_18

Sabriel, zawsze mocno kibicuję osobom, które zmieniają nastawienie, bo wiem, że to trudne. Wierzę mocno w to, że Ci się uda, silna z Ciebie Wiedźma x).

Post został pochwalony 0 razy

	Cecylia napisał:
	Tuluś na medycynę ciężko się dostać jak jasna cholera, ale jeśli będziesz od początku cisnęła (dobrze, że masz już taki pomysł już teraz, w gim), to masz blisko 100% szans na realizacje postanowienia. Trzymam kciuki, oby się udało A jeśli nie medycyna to kto wie, może coś pokrewnego? Jest multum możliwości *;

Na przykład moja siostra,straszny kujon w pozytywnym znaczeniu tego słowa nie dostała się na medycynę,ale za to robi furor na fizyce medycznej.prowadzi mnóstwo badań (aktualnie dotyczących wykorzystania promieniowania do leczenia nowotworów) i robi z tego doktorat.Jest bardzo zadowolona z tego,co robi i chyba już wcale nie żałuje,że nie wyszło z ta medycyną.
Powodzenia,Tulo!Ja tam będe trzymać kciuki! Happy

Post został pochwalony 0 razy

Isadora napisał:

	Cecylia napisał:
	Tuluś na medycynę ciężko się dostać jak jasna cholera, ale jeśli będziesz od początku cisnęła (dobrze, że masz już taki pomysł już teraz, w gim), to masz blisko 100% szans na realizacje postanowienia. Trzymam kciuki, oby się udało A jeśli nie medycyna to kto wie, może coś pokrewnego? Jest multum możliwości *;

Na przykład moja siostra,straszny kujon w pozytywnym znaczeniu tego słowa nie dostała się na medycynę,ale za to robi furor na fizyce medycznej.prowadzi mnóstwo badań (aktualnie dotyczących wykorzystania promieniowania do leczenia nowotworów) i robi z tego doktorat.Jest bardzo zadowolona z tego,co robi i chyba już wcale nie żałuje,że nie wyszło z ta medycyną.
Powodzenia,Tulo!Ja tam będe trzymać kciuki! Happy

Dzięki Wam Kochane ;**
Jeszcze nie zastanawiałam się nad specjalizacją, ale teraz patrzę, i naprawdę jest tego rzeczywiście dużo. Na chwilę obecną wiem tylko, że wszystko zależy od tego, jak pójdzie mi w tym roku nauka z biologii i chemii. Jeżeli będzie dobrze, to będę musiała wybrać pomiędzy liceum humanistycznym a kierunkiem biol/chem, ale wtedy się poważnie zastanowię, co tak naprawdę chciałabym w życiu robić (:

Post został pochwalony 0 razy

Tula - trzymam mocno kciuki za Ciebie
Ja mam w planach porządnie się zabrać za moje życie.

Post został pochwalony 0 razy

Dołączył: 18 Mar 2008 Posty: 4408 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/4

Jutro urządzamy pieczenie chleba. Takie prawdziwe, staropolskie, na liściach z kapusty, w starym piecu chlebowym, który mam przy domu, nie wiem ile ma lat, conajmniej 80... Jest zakwas z piekarni i mąka z młyna.
Generalnie to jedna rzeczy które robię, żeby podnieść mamę z dołka, żeby nie miała za dużo czasu na myślenie...
Inne plany: szkoła, przypilnować siebie i Rafała z chemią, pogodzić to wszytsko... jakoś to musi być.

Post został pochwalony 0 razy