Plany na przyszłość

Moje ciche plany na przyszłość, to jest wydać własną książke. Pewnie już to nie raz pisałam...
Ale czasem się boję, że nie będę mieć na to czasu, albo, że jakieś przeżycie odbierze mi całe zdolności do pisania...
Ech, pożyjemy, zobaczymy, jak to się losy potoczą...

Post został pochwalony 0 razy

Tak jest ryzyko jest zabawa zróbcie co macie zróbcie wecie los s woje ręce a nie on w was ja tam wiem jedno że szybko się nudzę i trzeba coś zmienić w życiu choć się boi zmian, ale ja powoli myślę ze w cale nie są złe.. tak wiec niedługo coś się stanie al jeszcze nie wiem co! xD

To się stanie, że zaraz mnie szlag trafi. Interpunkcja nie gryzie, Lap!

Post został pochwalony 0 razy

Dołączył: 18 Mar 2008 Posty: 4408 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/4

Mój nowy plan? Zdać... A jak nie zdam... nie wolę nie myśleć.. Muszę zdać te przeklęte poprawki, a potem zachlać pałę. Taaak, oto plan.
ZDASZ......! Wszystkie zdajemy wszystko, no!

Post został pochwalony 0 razy

Mój najbliższy plan to fajnie wydać 1500 zeta ;D

Post został pochwalony 0 razy

Mój najbliższy plan na przyszłość to dobre uczenie się i odrabianie wszystkich lekcji w domu (cóż, połowę zwykle robiłam w szkole... mwhahahaha) xD

Post został pochwalony 0 razy

Mój plan na jutro - wyjazd na grzybki. Rowerek, las, komary. Cudnie Smile

Post został pochwalony 0 razy

We wtorek zaczynam WIELKIE TAPETOWANIE - kuchnia i pokój gościnny.najgorszy jest ten bajzel i to,że nie ma się gdzie podziać,bo wszędzie stoją/leżą/wiszą jakieś sprzęty.
Aha,i jeszcze mam w planie zapisać Agę na jakiś kurs - niedaleko nas są organizowane kursy nauki gry na gitarze i keybordzie i nie bardzo wiem,w co zainwestować!Aga by chciała na gitarze i popieram,bo jest to 4 razy tańsze od keyborda,ale nie wiem,czy da radę...

Post został pochwalony 0 razy

Dołączył: 18 Mar 2008 Posty: 4408 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/4

Hmmm... Jako człowiek, który uczył się grać i na tym na tym instrumencie mogę podpowiedzieć, - żeby się nie okazało, że po dwóch lekcjach Agnieszka ma dość - żeby najpierw trochę posiedziała tak z tydzień - z kimś kto zna choćby kilka podstawowych chwytów tylko na gitarę, żeby sobie wyhodować tzw. "pięty na placach" (tak to zawsze nazywałam;D plus koszmarny ból opuszków palców przez pierwsze dni) i sprawdzić jak jej się łapie bardziej rozrzucone chwyty, że o swojej zmorze - barowych nie wspomnę. Jak jej się nie znudzi i nie będzie miała dość, niech się uczy na gitarze - wygodniej zabrać gdziekolwiek, no i sama wolę brzmienie gitary więc będę za nią. Keybord... hmm... też rozstawieinie i długość palców mają wielkie znaczenie, ale porównując, łatwiej mi było się na nim połapać niż na gitarze. Co do ceny - jak zdecyduje się na gitarę i sobie później wybierze Ibaneza albo Fendera z porządnym piecem, to nie wiem, czy tak taniej będzie;)

Post został pochwalony 0 razy

	Cecylia napisał:
	Co do ceny - jak zdecyduje się na gitarę i sobie później wybierze Ibaneza albo Fendera z porządnym piecem, to nie wiem, czy tak taniej będzie;)

Hehehe,Cecylko,baardzo mnie pocieszyłaś:)Ale dzieki za podpowiedzi:)

Post został pochwalony 0 razy

Moim obecnym planem jest ogarnięcie tego wszystkiego co się wokół mnie dzieje, tego zamętu jaki wywołałam nieświadomie, wszystkiego. Wybaczcie moje wiedźmy moją obecną i przyszłą nieobecność - na razie nie będę na sabacie, może czasami jako widz - wrócę jeśli całe to opanowanie przeżyję. Trzymajcie mi się tu wszystkie ;*

Post został pochwalony 0 razy

Moje plany na najbliższą przyszłość to odrabiać biolę w domu,a nie pod ławką na religii/lekcji wychowawczej,nie urywać się z wuefu i przestać śmiać się z pani od fizyki,chociaż ona robi same śmieszne rzeczy. No i jakoś przeżyć kolejny rok w mojej durnowatej szkole...

Post został pochwalony 0 razy

	Isadora napisał:
	We wtorek zaczynam WIELKIE TAPETOWANIE - kuchnia i pokój gościnny.najgorszy jest ten bajzel i to,że nie ma się gdzie podziać,bo wszędzie stoją/leżą/wiszą jakieś sprzęty.

Ja mam w planie na najbliższy tydzień przemalowanie pokoju i umycie okien więc w sumie prawie to samo. Zwłaszcza jeżeli chodzi o "ten bajzel i to,że nie ma się gdzie podziać,bo wszędzie stoją/leżą/wiszą jakieś sprzęty." xD

Dołączył: 18 Mar 2008 Posty: 4408 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/4

Vinguś trzymam kciuki, żeby się wszytsko ułożyło i się ułoży, będzie dobrze kotek;***

Isadora napisał:

	Cecylia napisał:
	Co do ceny - jak zdecyduje się na gitarę i sobie później wybierze Ibaneza albo Fendera z porządnym piecem, to nie wiem, czy tak taniej będzie;)

Hehehe,Cecylko,baardzo mnie pocieszyłaś:)Ale dzieki za podpowiedzi:)

Wiesz, mówię to jako człowiek, który się uczył grać na wszytskim a ostatecznie nie gra na niczym (pomijająć nerwy wszytskich wokół), i najpierw się coś kupowało, potem sprzedawało... teraz mi został tylko stojak do gitary i gdzieś na strychu tamburyn leży... xD

Post został pochwalony 0 razy

ha ja tez grałem na gitarze w sumie to nie głupi pomysł Grin

Moje plany to sprawdzić te wszystkie podczłowiek mam około 300 Grin

Post został pochwalony 0 razy

Moje plany na najbliższą przyszłość-przestać tyle myśleć (ale głupio to zabrzmiało...xd)

Post został pochwalony 0 razy