Forum www.sabatwelistrand.fora.pl Strona Główna
RejestracjaSzukajFAQUżytkownicyGrupyGalerieZaloguj
Zdrowie.. i nie
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
 
Odpowiedz do tematu    Forum www.sabatwelistrand.fora.pl Strona Główna » Wiedźmy. Czyli All Stars Sabat ;) Zobacz poprzedni temat
Zobacz następny temat
Zdrowie.. i nie
Autor Wiadomość
Mamba
Gadzina


Dołączył: 05 Sty 2012
Posty: 296
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/4

Post
Wiem jak to jest z tym smakiem. Odchudzanie na początku faktycznie jest ciężkie, bo brakuje Ci węglowodanów, tłuszczów, cukru i całej reszty syfu, który jadłaś do tej pory. A jak już się przestawisz (u mnie po miesiącu) to nie dość, że jesz połowę mniej (bo po zjedzeniu ilości, jaką jadłaś do tej pory robi Ci się niedobrze) to jeszcze zamiast pożerać buły czy czerwone mięcho masz ochotę na sałatkę.
Może czasem zdarzy się jakaś "zachcianka" typu batonik czy chipsy, ale to raczej rzadko i w małych ilościach.
Ja obecnie jestem dosłownie uzależniona od czerwonej herbaty i jeśli nie wypiję przynajmniej dwóch szklanek dziennie, to trafia mnie szlag. Wink Swoją drogą - można się z tego śmiać, ale czerwona herbata naprawdę działa cuda, w zasadzie można schudnąć nie zmieniając w sposobie odżywiania ani trybie życia absolutnie nic, choć oczywiście chudnie się mniej i wolniej.


Post został pochwalony 0 razy
Nie 19:57, 09 Cze 2013 Zobacz profil autora
Vinga Tark
Rocket Queen


Dołączył: 28 Gru 2007
Posty: 3586
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 1/4
Skąd: Wonderland

Post
Czerwona herbata jest przepyszna chociaż moich domowników drażni jej zapach. ;D Czarnej nie pijam w ogóle - czerwona albo zielona. Grin Biała też jest niezła, ale bez szału.


Post został pochwalony 0 razy
Pon 13:50, 10 Cze 2013 Zobacz profil autora
Silencia
Aurora borealis


Dołączył: 22 Wrz 2011
Posty: 503
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: True North

Post
Z Mambą się nie zgodzę w kwestii odchudzania, bo mnie niczego nie brakuje, a niektóre tłuszcze są zdrowe. No i na pewno nie mam wtedy ochoty na sałatkę, bo samymi sałatkami - nawet bardzo dobrymi - żyć nie zamierzam, ale ja mięsożerna jestem.
A czerwone mięso na odchudzanie jest bardzo dobre. W ogóle jest dobre, dla zdrowia też. Podobnie zresztą jajka.
Ja z wymiarów mogę być zadowolona, bo oscylują w okolicy 88-59-98 (biodra-talia-biust), ale wizualnie jestem dla siebie trochę za gruba. Za to na rzeźbę narzekać nie mogę - widać sporą część moich mięśni - naturalne predyspozycje, ale i regularny sport (nie żadna siłownia, tylko raczej rower, bieganie, długie spacery). Pięć kilo w dół i będzie cacy.


Post został pochwalony 0 razy
Pon 19:27, 10 Cze 2013 Zobacz profil autora
Ginewra
Moonchild


Dołączył: 06 Sie 2008
Posty: 2581
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Sugar Town

Post
Ja mimo wszystko na swoją budowę narzekam (zresztą NIGDY, jak żyję, nie ogarniałam dlaczego JEDYNYM wymogiem większości kobiet jest bycie szczupłymi/chudymi. Mam mnóstwo znajomych, które noszą "wymarzony" rozmiar 34 albo 36, a mimo to ich figury pozostawiają wiele do życzenia). Mam dosyć męską budowę, absolutny brak talii i biustu. No i wystający brzuch, którego nigdy nie zrzucę. Pod biustem mam 70 cm, w "talii" jakieś 67 w momencie, w którym się cała wciągnę. Ale mi dobra figura... xD.


Post został pochwalony 0 razy
Pon 19:35, 10 Cze 2013 Zobacz profil autora
Silencia
Aurora borealis


Dołączył: 22 Wrz 2011
Posty: 503
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: True North

Post
Proporcje są najważniejsze ;D. Mimo wszystko - już jako osoba proporcjonalna - chętnie byłabym szczuplejsza. Na kobiecości dużo nie stracę, bo mam duży biust i odstający tyłek. Na zdrowiu też nie, bo chuda wtedy nie będę.


Post został pochwalony 0 razy
Pon 19:42, 10 Cze 2013 Zobacz profil autora
Mamba
Gadzina


Dołączył: 05 Sty 2012
Posty: 296
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/4

Post
Podobno najzdrowsze jest białe mięso (i to właśnie je jadam najczęściej, choć bez mięsa spokojnie mogę żyć), z czerwonego czasami mam ochotę na wołowinę. Mam wyraźną słabość do "ciężkiej" włoskiej kuchni, dlatego czasem zamiast kurczaka, grzybów czy warzyw z patelni zjem sobie lasagne. ;D Wieprzowiny nie cierpię, praktycznie w ogóle jej nie jadam.
Co do czerwonego mięsa - może wiele zależy od tego w jaki sposób je przyrządzisz. Taki typowy polski kotlet schabowy z ziemniakami (nie lubię ziemniaków xD), czy wspomniana lasagne do lekkostrawnych nie należą. Wink Mnie czerwone mięso kojarzy się głównie z tymi bardziej kalorycznymi potrawami.
Jajka są świetne, ja w ogóle lubię nabiał. To mit, że syf i tuczy... Ponoć dieta wysokobiałkowa jest bardzo skuteczna.
Największe "zło" to węglowodany.
Silencio, wymiary masz moim zdaniem bardzo dobre, a i wizualnie w ogóle nigdy nie wyglądałaś mi na "za grubą", ani trochę. Kiedy ostatnio Cię widziałam miałaś szczupłą (choć atletyczną, ale to atut) figurę. No i na pewno nie powiedziałabym, że masz 98 w biodrach. Skoro teraz schudłaś jeszcze bardziej, to dziwię się, że nadal nie jesteś zadowolona, ale tak to już jest, że często widzimy siebie inaczej. Zresztą wiele zależy od tych cholernych luster, a z tego co wiem - one najczęściej sporo przerysowują.
Ja teraz mam wymiary 90-70-96, rozmiar pomiędzy 36 a 38. Jestem w miarę proporcjonalna (mam "klepsydrową" sylwetkę, na szczęście). Z tych wymiarów wydawałoby się, że mam za dużo w talii, a reszta jest w porządku. A o dziwo właśnie talia jest wyraźnie zarysowana, natomiast drażnią mnie lekkie "boczki" i tendencja do gromadzenia tłuszczu w kończynach (nawet jak byłam bardzo chuda, to miałam dość masywne ramiona, ręce i nogi - choć nogi zawsze były umięśnione). Teraz w udzie mam 56. Za dużo, ale 5 kg temu wcale nie było lepiej. Myślałam, że przytyję jak "gruszka" a na szczęście więcej poszło w cycki, ramiona i brzuch (na szczęście ten ostatni prawie zrzuciłam).

Zgodzę się z Gin, że rozmiar i "bycie chudą" to nie wszystko. Też znam dziewczyny, które nosiły małe rozmiary, a wyglądały źle. Moim zdaniem najważniejsze są proporcje. Choć figura którą opisujesz nie wydaje mi się zła, o wiele mniej podobają mi się "gruszki". Wystające tyłki są ok, ale monstrualne biodra czy uda przy drobnych ramionkach i małym biuście już mi się nie podobają.


Post został pochwalony 0 razy
Pon 21:35, 10 Cze 2013 Zobacz profil autora
Silencia
Aurora borealis


Dołączył: 22 Wrz 2011
Posty: 503
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: True North

Post
Mamba - w biodrach 88, czasem 86, w okolicach setki oscyluje biust (zmierzony na szybko bez stanika, pewnie w nim ze 105 Wink. Zwykle noszę 36, czasem 34, zdarza się małe 38.

Mnie czerwone mięso kojarzy się głównie z grillem i pieczenią. Z warzywami, orzechami i tak dalej. Panierki w ogóle nie używam. Białe też jest zdrowe, ale to czerwone bardzo podkręca przemianę materii. Chyba najbardziej ze wszystkich produktów spożywczych. Węglowodany też są w porządku, ja akurat ich nie jadam i nie lubię, ale stosowane umiarkowanie nie powinny tuczyć.


Post został pochwalony 0 razy
Pon 22:41, 10 Cze 2013 Zobacz profil autora
Mamba
Gadzina


Dołączył: 05 Sty 2012
Posty: 296
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/4

Post
A, czyli podałaś wymiary w odwrotnej kolejności. ;D To już pasuje. Takie wymiary są zajebiste. Mniej niż 90 w biodrach i więcej niż 90 w biuście. Każda by tak chciała. Wink
Co do rozmiarów... Z tym to różnie bywa. Zawsze śmieszyło mnie to, jak producenci ubrań potrafią oszukiwać. Ostatnio bez problemu wbiłam się w spódnicę w rozmiarze 34. xD I leży idealnie. Zabawna ta rozmiarówka Reserved. Happy Nie ma to dla mnie większego znaczenia, ale kupowanie ubrań przez Internet może być uciążliwe.

O tym, że czerwone mięso podkręca przemianę materii to nie wiedziałam. Wiem tylko, że białe lepiej się trawi i jest mniej kaloryczne.
Nieduże ilości węglowodanów na pewno nie tuczą, wiadomo. Tak jest ze wszystkim. Wiem natomiast, że ludzie, którzy mocno redukowali ilość węglowodanów w diecie potrafili chudnąć 10 kg w dwa tygodnie.


Post został pochwalony 0 razy
Pon 23:00, 10 Cze 2013 Zobacz profil autora
Silencia
Aurora borealis


Dołączył: 22 Wrz 2011
Posty: 503
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: True North

Post
Przede wszystkim wołowina. Dużo L-karnityny i prosta sprawa. Ja akurat kalorycznością się nie sugeruję, dla mnie skuteczne odchudzanie to właśnie podkręcenie przemiany materii, bo co z tego, że je się mało i chudo, skoro przemiana materii zwalnia aż tak, że nawet 800 kcal dziennie może utuczyć. A to, co trudniej się trawi niby też dobre na odchudzanie - z tego powodu wiele diet zaleca jajka na twardo, a nie na miękko. Ja akurat gustuję w tych miękkich Grey_Light_Colorz_PDT_18. Ja przy redukcji węglowodanów nie chudnę, ale moja dieta zawiera ich niezbyt duże ilości, więc żaden to szok dla organizmu. 10 kg w dwa tygodnie to marna sprawa dla jędrności skóry.

A wyjaśnienie wymiarów podałam w nawiasach, bo na kolejności specjalnie się nie znałam.


Post został pochwalony 0 razy
Wto 1:14, 11 Cze 2013 Zobacz profil autora
Mamba
Gadzina


Dołączył: 05 Sty 2012
Posty: 296
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/4

Post
Jest dużo sposobów, grunt to wybrać najbardziej odpowiedni dla siebie. Happy Mnie liczenie kalorii bardzo pomogło, a metabolizm przyspieszyłam za pomocą czerwonej herbaty i przypraw. Znałam osobę, która schudła jedząc fast foody i słodycze, tylko jadła tego o połowę mniej niż zwykle. Oczywiście nie jest to zdrowy sposób, ale skuteczność jest podobna. No, pod warunkiem, że dana osoba nie będzie miała po tym problemów z przemianą materii. I że nie zacznie znów jeść tyle, ile jadła wcześniej.
Też lubię jajka na miękko. A co do szybkiego chudnięcia - fakt, to ma swoje minusy. Obwisła skóra, rozstępy i tak dalej.
Faktycznie, przeoczyłam nawiasy. Grin Chyba z przyzwyczajenia, już mam automatycznie "zakodowaną" kolejność (biust-talia-biodra).


Post został pochwalony 0 razy
Wto 15:45, 11 Cze 2013 Zobacz profil autora
Silencia
Aurora borealis


Dołączył: 22 Wrz 2011
Posty: 503
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: True North

Post
Nie no - wiadomo - jeżeli ktoś pożerał sześć tysięcy kalorii dziennie i nagle zacznie jeść dwa, na pewno schudnie. Mam raczej na myśli diety, które zakładają bardzo mocną redukcję, gdzie kalorie liczy się raczej w setkach niż w tysiącach. Wtedy żadne przyprawy nie pomogą, bo organizm przechodzi na tryb oszczędzania energii i każda nadwyżka jest magazynowana.

Ja czerwoną herbatę piję od lat, ale nigdy dzięki temu nie schudłam. Mam wyborną przemianę materii, ale dużo jem i nic mi nie pomoże.

A metabolizm podkręca jeszcze sport. Kilka godzin intensywnego wysiłku (takiego z bardzo wysokim tętnem utrzymywanym przez kilkadziesiąt minut, czyli szybka jazda na rowerze, biegi, szybkie pływanie) sprawia, że organizm zużywa więcej kalorii w ciągu dnia, nawet wtedy, gdy niczego nie robi.


Post został pochwalony 0 razy
Śro 11:36, 12 Cze 2013 Zobacz profil autora
Mamba
Gadzina


Dołączył: 05 Sty 2012
Posty: 296
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/4

Post
No, pewnie tak jest z tym zjadaniem bardzo dużo i późniejszą redukcją. Zresztą wydaje mi się, że im więcej ważysz, tym łatwiej chudniesz. O wiele prościej z 90 kg schudnąć do 70 niż z 70 do 50. Grin
Ja ograniczyłam węglowodany, zjadam do 1200 kcal (a zjadałam około 1800, więc też nie jakoś bardzo dużo, ponoć to norma dla mojego wzrostu), włączając w to płyny i alkohol (bo tak naprawdę w tym jest najwięcej pustych kalorii), jem głównie białe mięso, warzywa, owoce, sery, czasem jogurty i jajka. Do tego czerwona herbata, przyprawy i jazda konna (skończył mi się karnet, teraz po prostu ćwiczę codziennie) - efekty są. Happy Choć może to dlatego, że właśnie nie jem dużo (3 małe posiłki dziennie). Kiedyś nie musiałam uważać na to, co jem, bo miałam naprawdę świetny metabolizm. Teraz się pilnuję, ale ważę niewiele więcej niż przed przyjazdem do Warszawy. Wizualnie trudno mi się ocenić, bo zawsze będę wydawać się samej sobie grubsza, ale widzę różnicę po ubraniach no i ludzie mówią, że dużo schudłam przez ten rok. Okazało się, że niestety mam rodzinną tendencję do tycia w stresie (niektórzy chudną, inni tyją). No i wiadomo, z wiekiem zwalnia metabolizm. Myślę, że uspokojenie nerwów i obniżenie kortyzolu (witamina B6 + kwasy omega 3) też sporo mi pomogły.

Co do tego sportu - wydaje mi się, że on właśnie najlepiej podkręca metabolizm, choć jeśli nie ograniczysz jedzenia, to nie schudniesz w ten sposób. Prędzej wyhodujesz sobie niezłe mięśnie.


Post został pochwalony 0 razy
Śro 16:06, 12 Cze 2013 Zobacz profil autora
Ginewra
Moonchild


Dołączył: 06 Sie 2008
Posty: 2581
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Sugar Town

Post
Osobiście na swoją przemianę materii i skłonności "figurowe" nie mogę narzekać- przemianę mam dosłownie błyskawiczną, odziedziczyłam figurę po rodzinie mojej mamy (czyt. szczupłość do końca życia. Moja siostra, która w swoim czasie jadła naprawdę mnóstwo, nie mogła wyjść poza rozmiar 38-40. Zresztą ja mam dokładnie tak samo. Nigdy nie ważyłam więcej niż 64 kg, i była to maksymalna waga, której nigdy nie mogłam przekroczyć, później ewentualnie robiłam się coraz bardziej "miękka").
Zresztą, chyba trochę przesadziłam mówiąc o "męskiej" figurze, którą obdarzył mnie los xD. Po prostu nie mam wyraźnie zarysowanych krągłości, ale właściwie nie mogę narzekać, bo jak mówiłam- pewnej wagi nigdy nie przekraczam, a same kształty chyba też nie są wcale złe. No i wiele daje fakt, że ćwiczę regularnie od prawie dziesięciu lat- od kiedy zaczęłam chorować na cukrzycę, codziennie był rower albo rowerek stacjonarny, później miałam bieżnię i przyrząd, którego nazwy nie znam, za to ćwiczyła na nim Magda M z serialu, wreszcie pływalnię; aktualnie gdy tylko mam czas idę pobiegać, ćwiczę aerobik, tańczę. Do tego codzienne spacery szybkim krokiem. Wcale nie poświęcam temu wiele czasu i sporo osób uważa, że jestem po prostu chuda, a wbrew pozorom mam mięśnie i to całkiem niezłe (zwłaszcza na nogach. Nawet na brzuchu, pod warstwą wrodzonego mi tłuszczyku mam wyrobione mięśnie, które doskonale się wyczuwa).


Post został pochwalony 0 razy
Śro 16:23, 12 Cze 2013 Zobacz profil autora
Sol
Drama Queen


Dołączył: 15 Gru 2007
Posty: 1243
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/4

Post
jejciu, ja się nie mogę zabrać za ćw., czy zdrowsze odżywianie. Jestem taka "rozlazła" Oo Nibye bardzo nie mogę narzekać, ale drażni mnie brak wyraźnego wcięcia w talii, chciałabym ważyć mniej i poprawić mięśnie (marne, bo marne, ale zawsze to lepsze niż w czasach lo ;p). Może W KOŃCU zmobilizuję się we wakacje. Jak tak słucham, obserwuję znajomych, to widzę, że większość z nich prowadzi aktywny tryb życia. U mnie ćwiczenia polegają raczej na spacerach do i z przystanku oraz bieganiu za środkami lokomocji -.- Plus ewentualne porządki domowe, około-domowe, typu koszenie trawy wszystkimi dostępnymi środkami (kosiarki, kosy, sierpy) i tego typu prace porządkowe Oo

Ha, akurat przy kosie nieźle się ćwiczy mięśnie brzucha i rąk ;p


Post został pochwalony 0 razy
Nie 12:52, 16 Cze 2013 Zobacz profil autora
Silaqui
Valkyrie


Dołączył: 01 Sty 2012
Posty: 614
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Nigdziebądź

Post
Mój tato, mając lat 54 dowiedział się dzisiaj, że do tej pory żył z tylko jedną nerką ^^ Tzn. druga jest, ale nierozwinięta i nie działa Happy Paranoja, no paranoja. Ale grunt, że wszystko ogólnie z nim w porządku, ma prowadzić normalny tryb zycia itp...

Się pochwalę! od ostatniego ważenia przytyłam 0,9 kg Happy Jeszcze ze dwa miesiące i wrócę do wagi z czerwca Grin


Post został pochwalony 0 razy
Pią 0:09, 23 Sie 2013 Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:    
Odpowiedz do tematu    Forum www.sabatwelistrand.fora.pl Strona Główna » Wiedźmy. Czyli All Stars Sabat ;) Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
Strona 9 z 10

 
Skocz do: 
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Design by Freestyle XL / Music Lyrics.
Regulamin