Jakie książki lubimy i polecamy?

Wszystkimi kończynami podpisuję się pod tą recenzją. Happy

Chyba jednak jestem niedojrzała w tym sensie,że nie umiałabym pogodzić się z czymś tak nieuniknionym jak śmierć kogoś bliskiego.A taka jest przecież kolej rzeczy.Książkę polecam gorąco! Happy

Post został pochwalony 0 razy

Czasami nie ma innego wyboru, jak tylko ojwojenie się z tym, z całą goryczą tego pogodzenia i z wracającymi wspomnieniami.

A wracając do tematu ksiązek, właśnie czytam drugą część Chemii Śmierci, czyli Zapisane w kosciach. Dla ludzi o słabych nerwach niepolecana ^^ ale mnie wciąga...

Post został pochwalony 0 razy

Jeeeezu,ja tej części jeszcze nie czytałam!Ale "Chemię śmierci" tak i bardzo mnie wciągnęła,zwłaszcza dokładne opisy tego,co się dzieje z ciałem po śmierci...Dowiedziałam się wielu ciekawych rzeczy i proces rozkładu już nie jest dla mnie czymś tak makabrycznym jak przedtem.
Z czystym sumieniem polecam również. Happy

Post został pochwalony 0 razy

Tak, procesy rozkładu są opisane tak fachowo, że przeczytałam "Chemię" trzy razy. Polecałam siostrze, ale przeczytałam jej wstęp i zrezygnowała ^^ jedna z książek, które czytają się same xD "Zapisane w kościach" ma na początku opis, w jaki sposób pali się ludzkie ciało. Też się szybko czyta ^^

Post został pochwalony 0 razy

Lecę po nia do biblioteki!!!

Post został pochwalony 0 razy

Ja też! Zaraz po szkole!

Post został pochwalony 0 razy

Wielbicielom literatury skandynawskiej polecam "A lasy wiecznie śpiewają..." Tryggve Gulbranssena.Akcja toczy się na początku XIX wieku w Norwegii i opowiada o dziejach majętnego rodu gospodarującego na Bjorndal.Jest to bardzo ciepła powieść napisana z wielkim sentymentem dla wszystkich i wszystkiego,co związane jest z tajemniczą i niejednokrotnie groźną krainą lasów na Północy.Opowiada o walce z przyrodą,walce o miłość,poszukiwaniu szczęścia i prawdziwych wartości w życiu.Z łezką w oku.

Post został pochwalony 0 razy

Muszę to wkleić xD "Zapisane w kościach" opis z tyłu okładki

"Większość dnia spędzam ze zmarłymi. Czasem ze zmarłymi, którzy nie żyją od bardzo dawna.

Jestem antropologiem sądowym. Antropologia sądowa to dziedzina nauki i smutna rzeczywistość, której większość ludzi starannie unika. Do czasu. Ja też unikałem. Kiedyś. Po tym, jak moja żona i córka zginęły w wypadku samochodowym, praca w terenie przypominała mi codziennie to, co straciłem. Przypominała zbyt boleśnie, dlatego zostałem lekarzem, woląc zajmować się żywymi niż zmarłymi. Ale wydarzenia, do jakich doszło półtora roku temu, zmusiły mnie do powrotu do profesji. Mojego powołania, jak kto woli.

To po części patologia, po części archeologia - to, co robię, wykracza poza jedno i drugie. Bo nawet wtedy, kiedy biologia człowieka przestaje działać, kiedy z tego, co było życiem, zostaje jedynie zepsucie, zgnilizna i stare suche kości, nawet wtedy zmarły może być ważnym świadkiem. Może opowiedzieć swoją historię pod warunkiem, że umie sie ją zinterpretować. Ja umiem.

Umiem skłonić zmarłych do zwierzeń".

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Villemo dnia Śro 12:36, 02 Kwi 2008, w całości zmieniany 1 raz

No i to będzie moja następna lektura!^

A z takich klimatów polecam ''Pudełko w kształcie zerca'', które zresztą opisałam pare stron wstecz (;

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Sabriel dnia Śro 18:21, 02 Kwi 2008, w całości zmieniany 1 raz

Dołączył: 18 Mar 2008 Posty: 4408 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/4

	Isadora napisał:
	Pachnidło Patricka Suskinda - uwielbiam książki o psychopatach,a tu mamy jego studium.

Bożę, jak ja kocham tę książkę! przeczytałam ją po raz pierwszy w wieku 14 lat (jak narazie 4 razy) i do dzisiaj jestem nią oczarowana!

Post został pochwalony 0 razy

A czytał ktoś "Egzorcyzmy Anneliese Michel"?Autorką jest antropolog kultury i religioznawca.Kobieta.Bo opowieść oparta na faktach: w 1976 rok wielką sensację wywołała śmierć w trakcie egzorcyzmów 23-letniej Anneliese Michel z Klingenbergu.Zmarła z głodu rzekomo pod wpływem opętania i w trakcie egzorcyzmowania.Była z tego wielka afera,o spowodowanie jej śmierci oskarżono dwóch duchownych(całkiem niesprawiedliwie) oraz rodziców(także).Po tej lekturze miałam mętlik w głowie.Nadal mam.Wiem tylko,że oskarżono niewłaściwe osoby,że to,co przeżyła ta dziewczyna działo się naprawdę,a nie tylko w jej psychice.Historia nie do uwierzenia,nieprawdopodobna,a jednak zdarzyła się naprawdę.Niech ktoś przeczyta i powie,co o tym myśli!!!
Nakręcono na podstawie książki film "Egzorcyzmy Emily Rose" Scotta Derricksona,2005r.Polecam jak cholera!

Post został pochwalony 0 razy

'Pachnidło' jest absolutnie niesamowite! Grenouille zdobył moją sympatię na samym początku, w jakiś sposób mnie urzekł. Jak nie przepadam za rozciągłymi opisami w książkach, tak w 'Pachnidle' pochłaniałam je bez zawahania...
I strasznie podoba mi się [link widoczny dla zalogowanych]. Wiem, 'nie oceniaj książki po okładce' i tak dalej, ale jest przepiękna.

Nawet nie wiedziałam, że film 'Egzorcyzmy Emily Rose' nakręcono na podstawie tej książki! Muszę, muszę koniecznie ją zdobyć i przeczytać!

Post został pochwalony 0 razy

Pachnidło to kolejna książka która czyta się sama Grin

świetna jest.

Post został pochwalony 0 razy

Dołączył: 18 Mar 2008 Posty: 4408 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/4

Ja mam wydanie z niebieską okładką, jeszcze z Kameleona, z odłupaną główką porcelanowej lalki włożoną do słoiczka... a z bratem poluję na pierwsze wydanie, jeszcze z Czytelnika. Ale najnowsze wydanie jest śliczne.

Z książek gorąco polecam twórczość Elfriede Jelinek, ale wiem, żę nie każdy ją polubi, bo pisze w chraktrystyczny sposób, książki to blachy bez jednego dialogu, potok słów, kontrgłosów, kpi i pokazuje absurdy społeczne. Uwaga, ostro feministyczne i z gatunku takich co naprawdę mocno ryją czachę! chwilami człowiek czuje obrzydzenie do samego siebie, do facetów, do całego świata i praw nim rządzących...

Post został pochwalony 0 razy

W moim przypadku 'Pachnidło' nie czytało się samo. Chłonęłam je powoli, spokojnie, dokładnie...

Post został pochwalony 0 razy