Forum www.sabatwelistrand.fora.pl Strona Główna
RejestracjaSzukajFAQUżytkownicyGrupyGalerieZaloguj
nasza baja
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum www.sabatwelistrand.fora.pl Strona Główna » O wiedźmach. No. Zobacz poprzedni temat
Zobacz następny temat
nasza baja
Autor Wiadomość
Villemo
Badb Catha
Badb Catha


Dołączył: 15 Gru 2007
Posty: 5017
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Bat Country

Post
Natomist Villemo ruszyło sumienie, bowiem wcale nie była aż tak wredna jak się Sabriel wydawało. Więc wyczarowała ropusze różową klatkę i poszła szukać Sabriel. Ale jej nie było, po lesie biegał tylko zdezorientowany Viljariis, a Sinsiew jakby nigdy nic wspinała się na drzewo.


Post został pochwalony 0 razy
Śro 11:42, 13 Lut 2008 Zobacz profil autora
Sabriel
Topielica


Dołączył: 28 Gru 2007
Posty: 5834
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: mętna woda

Post
Sabriel na początku biegła, potem szła bez celu po okolicach, byle jak najdalej(ale nie wiedziała czego/kogo, miała tylko focha na Villemo i Viljarsa-dla zasady). W końcu stwierdziła, że to bez sensu tak łazić i skierowała się w stronę jeziorka zaraz przy Elistrand. Jak zwykle siadła na niewielkim drewnianym mostku i zaczęła się przyglądać żabie..
Nagle Sabriel wpadł do głowy szalony pomysł! Myślała bowiem: 'co by było gdyby ta różowa ropucha była zaczarowanym księciem.... może tylko czeka na mój pocałunek... ale zaraz,zaraz... różowa.? może to go gej? o.O' Mimo wszystko postanowiła sprawdzić. Podniosła ropuchę do ust i delikatnie musnęła w usta(czy co to tam ropucha ma)
I faktycznie! Żaba przemieniła się w człowieka! Tylko... no właśnie-to była kobieta...
''Aha!''-wykrzyczała Sabriel-''Dlatego ty byłaś różowa!''
W tym samym momencie przybiegł zdyszany Viljariis(zdążył się już przemienić w faceta) Powiedział: ''Sabriel tu jesteś! moja mała...
Zaraz, a ta kobieta to kto?''
''Nazywam się Aramaiti''-powiedziała......


Post został pochwalony 0 razy
Czw 14:02, 14 Lut 2008 Zobacz profil autora
Villemo
Badb Catha
Badb Catha


Dołączył: 15 Gru 2007
Posty: 5017
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Bat Country

Post
...kobieta, wycierając się po obślinionym całusie Sabriel.
-Nie umiem powtórzyć. - westchnęli wspólnie Sabriel i Viljariis. Viljariis podał Aramaiti swą chusteczkę z nadrukiem w kolorowe robaki.
-Ona tak zawsze. - mruknął. W tym momencie przybiegła Vill z różową klatką w ręce i stanęła jak wryta. Ale zdziwił ją nie tylko widok Aramaiti... za plecami Sabriel zobaczyła bowiem....


Post został pochwalony 0 razy
Czw 14:10, 14 Lut 2008 Zobacz profil autora
Sabriel
Topielica


Dołączył: 28 Gru 2007
Posty: 5834
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: mętna woda

Post
...'dziada-muła' który wynurzał się z wody i starał się pochwycić Sabriel za kostkę przy nodze i wciągnąć ją do wody. Villemo i Vilajriis równocześnie krzyknęli: ''Sabriel za tobą!'' Aramaiti stała jak kołek sparaliżowana. A Sabriel jakby nigdy nic obróciła się do potwora wodnego i dała mu kopa prosto w twarz czy raczej coś na kształt twarzy(miała na sobie glany:) Ten zawył ze złości i bólu i usunął się spowrotem do wody pod mostek.
Vilajariis który już wyciągnął nóż aby pokonać stwora w obronie S. zdezorjentowany wyjękał: ''kto to był/jest?! Do cholery! Sabriel! (Vilajriis prawie nigdy nie przeklinał...)
Sabriel naiwnym, normalnym głosikiem rzekła: ''on? aaa.. no, to jest topielec z tego jeziorka, nazwałam go 'dziad-muł'. śmiesznie prawda.?
''Sabriel!''-wykrzyknął Vilajariis-''I nic nam o nim nie powiedziałaś?! Nawet ja nie wiedziałem...? Przecież on mógł ci zrobić krzywdę, nie pojmujesz tego?''
Urażona Sabriel powiedziała: ''no tak, wiem, ale ja go znam bardzo dobrze. Na tym mostku czuję się naprawdę bardzo dobrze i bezpiecznie. On mi nie zagraża, nie boję się go. Zawsze daje sobie z nim radę.''
Przez chwilę panowała zupełna cisza. Villemo wypuściła powietrze, a Sabriel rzekła: ''zauważyliście, że Aramaiti jest blondynką?'' i zaczęła chichotać,jak to Sabriel...


Post został pochwalony 0 razy
Czw 14:39, 14 Lut 2008 Zobacz profil autora
Villemo
Badb Catha
Badb Catha


Dołączył: 15 Gru 2007
Posty: 5017
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Bat Country

Post
...i już miała opowiedzieć jakiś głupi kawał na ten temat (w Elistrand blondynki były rzadkim zjawiskiem), ale nagle niewiadomo skąd, jak zwykle, pojawiły się Sol z Elisabet i E. dyskretnie, za to z całej siły, kopnęła Sabriel w kostkę. "Auuuuuuuuuuuu" wrzasnęła kopnięta, na co zbiegły się wilki i powstał ogólny chaos i anarchia, aż Vill cofnęła się kilka kroków, szepcząc "Ja się do nich nie przyznaję".


Post został pochwalony 0 razy
Czw 14:47, 14 Lut 2008 Zobacz profil autora
Sabriel
Topielica


Dołączył: 28 Gru 2007
Posty: 5834
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: mętna woda

Post
Przez jakiś czas panował istny młyn, aż w końcu Elisabet poszła po Katasze i K. wszystkich uspokoiła jednym tylko zwrotem: ''proszę o ciszę'' i żeby było śmiesznie wypowiedziała to normalnym jak dla niej spokojnym, cichym lecz stanowczym tonem. Podeszła do Aramaiti, objęła ją, szepła jej coś do ucha-potem A. jej odpowiedziała a nstępnie Katasza zwróciła się do reszty: ''a może Aramaiti zostałaby z nami? Zgadzacie się prawda?''

No i takim oto sposobem na Elistrand pojawiła się nowa wiedźmianka i nowa kłótnia między Sabriel a Viljariis, ponieważ ten z natury uprzejmy, ujął ramię nowej wiedźmy A. i zaprowadził ją do jej prywatnego pomieszczenia na Elistrand. Nigdy by mu do głowy nie przyszło aby flirtować z Aramaiti, ponieważ skrycie kochał tylko Sabriel, ale ona tego nierozumiała...


Post został pochwalony 0 razy
Czw 15:02, 14 Lut 2008 Zobacz profil autora
Villemo
Badb Catha
Badb Catha


Dołączył: 15 Gru 2007
Posty: 5017
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Bat Country

Post
..poszła za nimi, zrobiła rozróbę, że biednemu Viljariisowi zwiędły uszy, a Aramaiti dyskretnie zamknęła za sobą drzwi nowej komnaty, by po pełnym wrażeń dniu odpocząć w spokoju. I w CISZY. Sabriel wyleciała z zamku jak z procy wystrzelona, wywołując wyładowania elektryczne w powietrzu o takiej sile, że cała reszta wiedźmaków, oraz wilkołaki, schronili się w centrum dowodzenia, kierowanym przez Przewodniczącą Rady Mądrych Wiedźm czyli słynącą ze spokoju i opanowania Kataszę. "No to się porobiło" szturchnął Viljariisa łokciem wiewiór. "Cholera, wzięła moje glany." Villemo próbowała zaradzić jakoś skutkom gniewu Sabriel, ale gdy wychyliła się przez okno, żeby odprawć czary, wiatr wypchnął ją na zewnątrz i rymsnęła na pyska. Z wysokości siódmego piętra, a to pech...


Post został pochwalony 0 razy
Czw 15:52, 14 Lut 2008 Zobacz profil autora
Gość






Post
Przy kontakcie z ziemią wybiła sobie dwa ostatnie zęby. - Super - powiedziała - w końcu mogę wyczarować sobie nowe.
Zastanawiała się, czy powinny być białe, czy może różowe, bo ten kolor był ostatnio w modzie, równocześnie machając rękami w kierunku nieba, ściągając z niego efekty gniewu Sabriel.
Sprawczyni zamieszania biegała tymczasem wściekła w kółko po lesie, a z nosa buchał jej różowy (bo w modzie) dym, zamieniając się w kontakcie z powietrzem w te małe, wkurzające muszki. Sinsiew, obserwując ją z drzewa, była zła na takie zaśmiecanie powietrza. Sinsiew na swój sposób lubiła Sabriel, i najczęściej to w jej okna patrzyła ze swojego stanowiska na dużym dębie, ale najczęsciej S. działała jej na nerwy swoim natrętnym towarzystwem.
Dlatego nie zwróciła uwagi na to, że Sabriel zagłębia się w najciemniejsze zakątki lasu, zresztą i tak nie groziło jej żadne niebezpieczeństwo, jedynym w nim zagrożeniem dla ludzi była właśnie Sinsiew. Śmiało mogła by powiedzieć: choć idę przez ciemną dolinę, zła się nie ulęknę bo ja tam jestem najgorszym draniem". Dlatego zdziwiła się, usłyszawszy chwilę później krzyk...
Czw 16:40, 14 Lut 2008
Villemo
Badb Catha
Badb Catha


Dołączył: 15 Gru 2007
Posty: 5017
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Bat Country

Post
...bo nie krzyczała wcale Sabriel, u której byłoby to normalne. Krzyczał dziad muł, na którym Sabriel postanowiła się wyżyć za całą tą sytuację. Niewiele myśląc Sinsiew pobiegła pomóc dziadulkowi, bo od czasu do czasu łazili razem na piwo ze świżych zbiorów chmielu i takie tam (szczególnie takie tam).
Tymczasem Villemo obraziła się na resztę (bo nikt się nawet nie zorientował że wypadła przez okno), wprawiła sobie nowe zęby (w tym jeden turkusowy) i zniknęła.
A w tym samym czasie Sinsiew zdołała przykuć Sabriel do mostka, i burza ucichła jak ręką odjął. Po chwili pojawiły się zaniepokojone wiedźmaki, oburzone na Sinsiew, że tak potraktowała Sabriel, a na Sabriel, że tak sie zachowała. Katasza postanowiła, że...


Post został pochwalony 0 razy
Czw 20:17, 14 Lut 2008 Zobacz profil autora
Sabriel
Topielica


Dołączył: 28 Gru 2007
Posty: 5834
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: mętna woda

Post
...pójdzie i porozmawia z nią na poważnie, nie o tym iż ciągle wrzeszczy, robi awantury etc. (bo tego nikt by nie zmienił) natomiast chciała porozmawiać z Sabriel o tym, że Viljariis cierpi... przez to w jaki sposób go traktuje.
Skierowała się więc w kierunku mostka, gdzie miała być przykuta S. ale nikogo tam nie było. Sabriel zaginęła...
i jeszcze długo, długo nikt jej nie znajdzie, ponieważ została porwana. zmieniamy temat... ;P znajdzie się kiedyś tam...
Wszyscy byli w szoku, o dziwo, każdy był przybity z powodu Sabriel, a już szczególnie Viljariis...
ale życie toczy się dalej. Po paru miesiącach wszyscy zaczęli żyć już normalnym życiem. Tylko Viljariis ciągle...


Post został pochwalony 0 razy
Czw 20:31, 14 Lut 2008 Zobacz profil autora
Villemo
Badb Catha
Badb Catha


Dołączył: 15 Gru 2007
Posty: 5017
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Bat Country

Post
..próbował znaleźć zaginione wiedźmy. Sabriel, bo nie wyjaśnili sobie jeszcze wszystkiego, a Villemo, bo tak wypadało. Minęło kilkadziesiąt długich miesięcy, wszyscy zapomnieli już o imion V. i S. las zarósł krzakami, a mostek został zastąpiony kładką. Pewnego dnia, w czasie pełni...

ugh, zmieniłam. Vill


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Villemo dnia Czw 21:28, 14 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
Czw 20:53, 14 Lut 2008 Zobacz profil autora
Elisabet
Siostra Marnotrawna


Dołączył: 28 Gru 2007
Posty: 2199
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: zewsząd

Post
...Gdy Elisabet jak zwykle biegała nago w świetle księżyca po leśnej polance (obserwowana zza krzaka przez wygłodniałego, znajomo wyglądającego wilczka), zagalopowała się i dotarła wgłąb lasu. Nagle zobaczyła podejrzanie małą chatkę, rodem z bajki o Królewnie Śnieżce. Wciągnęła na siebie płaszcz, który do tej pory miała zwinięty na głowie w turban, uchyliła drzwiczki i zajrzała do środka. W maleńkiej izbie leżała zwinięta w kłębek Sabriel z kciukiem w ustach, pogrążona w błogim śnie. Elisabet ryknęła na nią jak dziki łoś w okresie godowym i Sabriel gwałtownie obudzona rąbnęła głową w sufit domku. Elisabet wyciągnęła ją stamtąd za dziurki w nosie i zaczęła wrzeszczeć: 'Co Ty sobie myślisz, zdechła purchawo, żeby tak znikać?!'. Zewsząd doszły do nich przytłumione krzyki mieszkańców Elistrand, którzy obudzeni hałasem biegli w ich stronę przez las. Sabriel wciągnęła Elisabet za chatkę i, rozcierając sobie fioletową śliwę na czole powstałą w wyniku uderzenia, mruknęła: 'Musiałam zniknąć na jakiś czas...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Elisabet dnia Czw 21:32, 14 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
Czw 21:31, 14 Lut 2008 Zobacz profil autora
Gość






Post
...miałam ku temu powody. "Dziewczyno wiesz co ty zrobiłaś ?! Jeszcze do tego Vill też zagineła. Na Sabacie był chaos, gdyby nie Katasza, to wszyscy albo by poumierali z żalu, albo też pozabijali się nawzajem. To wszystko się kręci wokół Was, Ciebie i Villemo.A gdybyś widziała Viljariisa to byś się przestraszyła..." Ten monolog Elisabeth przerwały coraz głośniejsze głosy mieszkańców dworu. Wszyscy jego mieszkańcy, oprócz Viljariisa, na czele z Kataszą biegli w stronę chatki."Muszę zniknąć, proszę puść mnie Elisabeth !!" - powiedziała Sabriel. Wyrwała się zdziwionej Elisabeth i pobiegła w głąb lasu.
Gdy cała wataha dobiegła do chatki, Elisabeth już tam siedziała i zastanawiała się co im powiedzieć....
Czw 22:27, 14 Lut 2008
Villemo
Badb Catha
Badb Catha


Dołączył: 15 Gru 2007
Posty: 5017
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Bat Country

Post
...była zupełnie rozbita po wystąpieniu Sabriel. "Wszystko zawsze na mnie" westchnęła, a gdy reszta dotarła, powiedziała głośno "Sabriel żyje. Mieszkała tu, ale mi się wyrwała." Wiedźmaki stały sie poważne jak nigdy, nawet wiewiór schylił głowę i mruknął "Jak ja to Viljariisowi powiem. "Cieszmy się, ze Sabriel żyje" uśmiechnęła się Katasza."To zawsze jakiś plus. Teraz chodźcie, poszukamy jej. Przydałaby się Vill, poleciałaby nad lasem na miotle i przeszukała teren." Wiedźmaki rozpierzchły się, a Wiewiór wrócił do zamku, gdzie...


Post został pochwalony 0 razy
Czw 23:40, 14 Lut 2008 Zobacz profil autora
Sabriel
Topielica


Dołączył: 28 Gru 2007
Posty: 5834
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: mętna woda

Post
...czekał na niego niedokończony obiad ;)
Jak rzekła Katasza, wszyscy zaczęli szukać Sabriel, lecz nikt jej nie odnalazł.
Viljariis już długo wcześniej w ogóle nie pojawiał się na Elistrand. Jego życie stracił sens. Włóczył się po lasach bez celu co dzień i wspominał wszystkie wspólne chwile spędzone razem z wszystkimi wiedźmami na Elistrand. Gdy przypominał sobie momenty kiedy to Sabriel mu dokuczała, drażniła się z nim i nawet robiła awantury, uśmiechał się mimowolnie a serce dziwnie, boleśnie sie kurczyło.
Viljariis od kilku miesięcy nie przemieniał się w człowieka, pozostał wilkiem. Kilka razy starano się z nim porozmawiać, ale to na nic się ze zdało. I choć wszyscy byli poirytowani alienowaniem się V. to każdy na swój sposób go rozumiał. Na Elistrand tez zrobiło się tak dziwnie cicho.
I oto pewnego wiosennego ranka, kiedy wszyscy zasiadali do stołu(prócz Viljarsa) w drzwiach jadali stanęła Sabriel...
''sorry, że wlazłam bez pukania, ale w sumie ja nigdy nie pukałam''-powiedziała Sabriel.
W całej sali było słychać tylko przeciągły jęk ulgi/ zdziwienia. Przez chwilę panowała cisza. Po czym wiewiór wstał od stołu i wymamrotał wychodząc: ''to ja pójdę po Viljarsa''.
''Gdzie ty byłaś?!!!!''-równocześnie wykrzyknęły Katasza i Elisabet, zrywając się z krzeseł.
''ech, dziewczyny to tu to mam..-powiedziała Sabriel-po prostu nie mogłam się pokazać tu w Elistrand i w ogóle nie mogłam się z wami spotykać''
''Dlaczego?''-zapytała Aramiti.
''Ponieważ to mogłoby doprowadzić do śmierci Viljarsa, którego tak wszystkie kochamy.'' W tym momencie w drzwiach stanął V.-stał jak dąb, nic nie mówił-słuchał. S. ciągła dalej... ''nie pytajcie o szczegóły, kiedyś wam opowiem. Wiecie jaka jestem głodna...''


Post został pochwalony 0 razy
Pią 13:24, 15 Lut 2008 Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:    
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum www.sabatwelistrand.fora.pl Strona Główna » O wiedźmach. No. Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 3 z 5

 
Skocz do: 
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Design by Freestyle XL / Music Lyrics.
Regulamin