Forum www.sabatwelistrand.fora.pl Strona Główna
RejestracjaSzukajFAQUżytkownicyGrupyGalerieZaloguj
Śmierć w SoLL
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
 
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum www.sabatwelistrand.fora.pl Strona Główna » O wiedźmach. No. Zobacz poprzedni temat
Zobacz następny temat
Śmierć w SoLL
Autor Wiadomość
Sabriel
Topielica


Dołączył: 28 Gru 2007
Posty: 5834
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: mętna woda

Post
I cóż ja mogę dodać? Pewnie nic (;
Tak, Ulvhedin miał fajną śmierć. Trochę sobie pożył, a po tym jak dołącyył do LL, życie miał raczej udane... Osobiście nie potrzebowałam jakoś specjalnie większego rozpisywania się nad jego śmiercią. Umarł zadowolony i git (;


Post został pochwalony 0 razy
Nie 16:29, 24 Sie 2008 Zobacz profil autora
Gość






Post
Ja natomiast plakalam nad smiercia Henninga. Akurat dzisiaj znow siegnelam po "Urwany slad" i badzo wzruszyla mnie jego determinacja i nienawisc do okupantow, ktorzy tak okropnie traktowali Jonathana. Ucieszylam sie, gdy tuz przed smiercia poznal tajemnie z ust Ganda oraz na nowo mialam nadzieje, ze gdy przyjdzei juz czas, bedzie mogl obserwowacwalke LL z Tan-ghilem.
Nie 18:58, 24 Sie 2008
Isadora
Wędrowiec w mroku


Dołączył: 28 Mar 2008
Posty: 5886
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: z Blocksberg

Post
Rzeczywiście,śmierć Henninga była bardzo wzruszająca.Lubiłam te postać,wiele przeszedł w życiu i zasłużył sobie,by poznać prawdę o Marcu,którym się przecież opiekował w dzieciństwie.


Post został pochwalony 0 razy
Nie 19:00, 24 Sie 2008 Zobacz profil autora
Gość






Post
Szkoda tylko, ze Marco nie mogl byc przy nim w ostatnich chwilach zycia...
Nie 19:14, 24 Sie 2008
Tula
V.I.P.


Dołączył: 12 Lut 2008
Posty: 3007
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/4

Post
Vega napisał:
Szkoda tylko, ze Marco nie mogl byc przy nim w ostatnich chwilach zycia...


Jak to? Przeciez zaraz przed śmiercią Marco wyznał mu prawdę...


Post został pochwalony 0 razy
Nie 21:53, 24 Sie 2008 Zobacz profil autora
Gość






Post
Nie Marco, tylko Gand.
Nie 21:54, 24 Sie 2008
Tula
V.I.P.


Dołączył: 12 Lut 2008
Posty: 3007
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/4

Post
Ale przecież Gand to też Marco, tylko w innym wcieleniu. Chyba chodziło Ci o to, że przy Henningu nie był w swym prawdziwym wcieleniu?


Post został pochwalony 0 razy
Nie 21:56, 24 Sie 2008 Zobacz profil autora
Isadora
Wędrowiec w mroku


Dołączył: 28 Mar 2008
Posty: 5886
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: z Blocksberg

Post
Przecież na jedno wychodzi! Henning ostatecznie miał możliwość pożegnania się ze swoim wychowankiem.


Post został pochwalony 0 razy
Nie 21:56, 24 Sie 2008 Zobacz profil autora
Gość






Post
Ja wolalabym jego pierwotne wcielenie...
Nie 21:58, 24 Sie 2008
Tula
V.I.P.


Dołączył: 12 Lut 2008
Posty: 3007
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/4

Post
Vega napisał:
Ja wolalabym jego pierwotne wcielenie...


Ale na jedno wychodzi, Vego. Pod inną powłoką miał tą samą duszę i był tym samym Markiem.


Post został pochwalony 0 razy
Nie 21:59, 24 Sie 2008 Zobacz profil autora
Gość






Post
Ale mi jest sie tak trudno do tego przyzwyczaic...
Nie 22:00, 24 Sie 2008
Saga
Naughty Woman


Dołączył: 13 Lis 2008
Posty: 4027
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: z Krainy Szczęścia

Post
O jaaa.... Ja właśnie czytam tą część... - teraz mnie zachęciłyście i chyba szybciej spróbuję ją skończyć Cool
Rzeczywiście w wielu przypadkach śmierć w SoLL była bardzo wzruszająco pokazana... Sama wielokrotnie płakałam, np. jak odchodził Tengel Dobry i Silije, Sol, Villemo z Dominikiem... To tak jak w życiu, kiedy odchodzi ktoś bliski, czy ktoś kogo się lubiło, pozostaje żal i smutek... Wiadomo w przypadku bohaterów książki to co innego.. Ale podzielam zdanie, że jak się już przyzwyczaiło do danej postaci, za chwilę pojawiał się żal z jej odejścia....
Wielu jednak z postaci nie miało "śmierci godnej siebie"... Tak jak było wspominane, m.in. Elisabet i Vemund.... W niektórych przypadkach Sandemo mogła poświęcić trochę więcej miejsca na pożegnanie bohaterów niż skromne linijeczki...


Post został pochwalony 0 razy
Pią 13:45, 30 Sty 2009 Zobacz profil autora
Ginewra
Moonchild


Dołączył: 06 Sie 2008
Posty: 2581
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Sugar Town

Post
Saga napisał:
O jaaa.... Ja właśnie czytam tą część... - teraz mnie zachęciłyście i chyba szybciej spróbuję ją skończyć 8)
Rzeczywiście w wielu przypadkach śmierć w SoLL była bardzo wzruszająco pokazana... Sama wielokrotnie płakałam, np. jak odchodził Tengel Dobry i Silije, Sol, Villemo z Dominikiem... To tak jak w życiu, kiedy odchodzi ktoś bliski, czy ktoś kogo się lubiło, pozostaje żal i smutek... Wiadomo w przypadku bohaterów książki to co innego.. Ale podzielam zdanie, że jak się już przyzwyczaiło do danej postaci, za chwilę pojawiał się żal z jej odejścia....
Wielu jednak z postaci nie miało "śmierci godnej siebie"... Tak jak było wspominane, m.in. Elisabet i Vemund.... W niektórych przypadkach Sandemo mogła poświęcić trochę więcej miejsca na pożegnanie bohaterów niż skromne linijeczki...

Ja zawsze czuję żal,jak w książce umrze ktoś,kogo lubię,albo jeśli nie skończy się dobrze. Lubię czytać zakończenia inne niż szczęśliwe,ale np. w 'Pokucie'-byłam strasznie zdołowana po tej lekturze,że jednak się nie zakończyło dobrze. Po przeczytaniu 'Zimowej zawieruchy' żałowałam nawet Eldara (ale bardzo krótko,bo wolałam Dominika),a po przeczytaniu 'Otchłani' żałowałam Sol... Zawsze 'przeżywam' książkę,inaczej nie umiem.


Post został pochwalony 0 razy
Pią 20:52, 30 Sty 2009 Zobacz profil autora
Isadora
Wędrowiec w mroku


Dołączył: 28 Mar 2008
Posty: 5886
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: z Blocksberg

Post
Ginewro,mam tak samo.Kiedy umierał któryś z bohaterów SoLL czułam,że coś we mnie pęka.Przeżywałam śmierć całymi dniami.


Post został pochwalony 0 razy
Pią 21:38, 30 Sty 2009 Zobacz profil autora
Tula
V.I.P.


Dołączył: 12 Lut 2008
Posty: 3007
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/4

Post
Isadora napisał:
Ginewro,mam tak samo.Kiedy umierał któryś z bohaterów SoLL czułam,że coś we mnie pęka.Przeżywałam śmierć całymi dniami.


Dokładnie miałam tak samo ^^ Najbardziej przeżywałam Sol, bo był to jakiś przełom, gdzie zrozumiałam, że skoro to saga będę musiała wiele przeżyć wraz z tymi bohaterami, których polubię, a oni nie będą wiecznie żyli. I właśnie to śmierć Sol mnie w tym uświadomiła.


Post został pochwalony 0 razy
Pią 22:18, 30 Sty 2009 Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:    
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum www.sabatwelistrand.fora.pl Strona Główna » O wiedźmach. No. Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
Strona 8 z 10

 
Skocz do: 
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Design by Freestyle XL / Music Lyrics.
Regulamin