Forum www.sabatwelistrand.fora.pl Strona Główna
RejestracjaSzukajFAQUżytkownicyGrupyGalerieZaloguj
Wiedźmy w "realu".
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 10, 11, 12 ... 15, 16, 17  Następny
 
Odpowiedz do tematu    Forum www.sabatwelistrand.fora.pl Strona Główna » Wiedźmy. Czyli All Stars Sabat ;) Zobacz poprzedni temat
Zobacz następny temat
Wiedźmy w "realu".
Autor Wiadomość
Silencia
Aurora borealis


Dołączył: 22 Wrz 2011
Posty: 503
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: True North

Post
Wczoraj miałam bardzo dobry dzień. Po tym, jak całą noc ładowałam do kominka, żeby R. miał ciepło, kiedy wróci z nocnej zmiany, na piętrze było strasznie duszno. On wrócił, położyliśmy się. Wstaliśmy o 13, a jego nagle wzięła jakaś nadwrażliwość węchowa. Jeszcze nigdy u nikogo nie widziałam czegoś takiego - wyczuwał WSZYSTKO, nawet ślad dymu z komina w mroźnym powietrzu. Bardzo mnie to śmieszyło, jego mniej. Uznał, że może czas to zapić. No i od tej 13 zaprawialiśmy się już przez cały dzień, połówka czystej na głowę. Śpiewaliśmy ukraińskie piosenki i robiliśmy wiele innych rzeczy. Wyśmienicie. A gdyby nie dzisiejsza "migrena"... idealnie!


Post został pochwalony 0 razy
Nie 19:11, 17 Mar 2013 Zobacz profil autora
Silaqui
Valkyrie


Dołączył: 01 Sty 2012
Posty: 614
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Nigdziebądź

Post
Zrobiłam sobie jeden dodatkowy dzień wolnego (bardziej z musu niż z lenistwa-ręka mi spuchła jak bania i musiałam udać się do lekarza) i czuję, że coraz bardziej NIE CHCE mi się pracować w mojej firmie. Trzy dni normalnych, domowych stresów, walki z babcią, zajmowania się Alicją, sprzątania, gotowania i prania, a ja czuję się jak młody bóg. I nawet nowe naczynie żaroodporne sobie dzisiaj kupiłam. Chyba moim przeznaczeniem jest zostać w końcu matką Polką-recenzentką. Nie chce mi się pracować, chcę być w domu, cieszyć się z życia rodzinnego i wychowywać dzieci.
Najśmieszniejsze jest to, że jako nastolatka o takim modelu marzyłam: mąż pracuje, ja zajmuje się domem i cieszę z każdego dobrze ufotowanego obiadu czy każdej nowej kupionej firanki.
Tęsknię do czasów, gdy Adam był w Holandii, ja ogarniałam cały ten burdel i jeszcze czytałam po dwie książki tygodniowo. Czuję głód literatury i głód pisania o literaturze!!!


Post został pochwalony 0 razy
Pon 1:45, 18 Mar 2013 Zobacz profil autora
Silencia
Aurora borealis


Dołączył: 22 Wrz 2011
Posty: 503
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: True North

Post
A ja właśnie strasznie rwę się do pracy, chociaż - przyznaję - taka nocna zmiana 18-6 strasznie rozwala dni. Za to mam na widoku coś dobrego i zdalnego. Zobaczymy, jak to wyjdzie. Nie potrafię długo siedzieć w jednym miejscu, niesie.

I przez ten głód drogi mam dobry plan na urządzenie czy dekorowanie domu. Po prostu jeździć, przywozić. R. ma w mieszkaniu piękną narzutę, którą przywiózł z Turkmenistanu, i dużo innych tego rodzaju rzeczy. Taki podróżniczy eklektyzm może czasem wyglądać dziwacznie, ale miło myśleć o "małym muzeum podróży". Na początek uprowadzę soroczkę Grey_Light_Colorz_PDT_18


Post został pochwalony 0 razy
Pon 11:49, 18 Mar 2013 Zobacz profil autora
Vinga Tark
Rocket Queen


Dołączył: 28 Gru 2007
Posty: 3586
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 1/4
Skąd: Wonderland

Post
Może dla niektórych to wygląda dziwacznie, ale ja uwielbiam coś takiego! Przede wszystkim to musi być ogromna przyjemność dla domowników, ale ja sama jako gość takich domów czuję się wyśmienicie, bo nie mogę się napatrzeć i nasłuchać o tych wszystkich zdobyczach! Jestem wtedy w raju z moim syndromem małego dziecka i wiecznych pytań. Grin


Post został pochwalony 0 razy
Pon 19:56, 18 Mar 2013 Zobacz profil autora
Silencia
Aurora borealis


Dołączył: 22 Wrz 2011
Posty: 503
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: True North

Post
Mnie zawsze fascynowało oglądanie tych jego rzeczy. Później wyjawił mi tajemnicę swojej szafy, gdzie są skryte tradycyjne nakrycia głowy z wielu wschodnich państw. No i zawsze się zastanawiałam, co tym razem odpowie na pytanie "skąd to?". Turcja, Gruzja, Ukraina... i wiele innych!


Post został pochwalony 0 razy
Pon 20:00, 18 Mar 2013 Zobacz profil autora
Vinga Tark
Rocket Queen


Dołączył: 28 Gru 2007
Posty: 3586
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 1/4
Skąd: Wonderland

Post
No właśnie jak widzę "dowód" jakiejś wyprawy to wszystko wydaje się jeszcze bardziej fascynujące i uwielbiam słuchać historii z tym związanych - z zakupem, z wyborem, czy po prostu ciekawostek o danym przedmiocie.


Post został pochwalony 0 razy
Pon 20:07, 18 Mar 2013 Zobacz profil autora
Mamba
Gadzina


Dołączył: 05 Sty 2012
Posty: 296
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/4

Post
A mnie po raz kolejny szalenie rozbawił WDiNP. ;D
Poszłam w końcu na egzamin, którego prawie nikt nie zdaje. Podobno ma być kolejny (trzeci) termin w maju. Cytując człowieka: "Tylko dla tych, którzy nie zdadzą a mają pustą rubrykę w USOSie". Moja rubryka jest pusta, bo olałam pierwszy termin. Ci, którzy jak Bug przykazał przyszli, napisali i nie zdali przegrali życie, a ja nawet nie muszę kombinować ani przynosić zwolnienia.
Gdyby jednak ktoś cudownie zwrócił na to uwagę i wpisał mi NK, nic straconego. Mogę załatwić sobie zwolnienie, napisać podanko do kierownika studiów i udawać, że nie było mnie na drugim terminie. Znając ten burdel nikt się nawet nie zorientuje.
Miłe jest też to, że będąc mną da się zaliczać ćwiczenia nie będąc na połowie zajęć oraz zdawać egzaminy w ogóle nie chodząc na wykłady i ucząc się średnio trzy dni przed. Kocham UW. <3

Ostatnio ciągle robię sobie z tego wszystkiego jaja. Gdy przypomnę sobie jak przejmowałam się rzeczywistością jeszcze rok temu (może i tak mniej niż większość ludzi, ale jednak), to łapię się za głowę. ;D Na swoje usprawiedliwienie mam chyba tylko tyle, że to "spinanie się" sprawami rzeczywistymi wpajano mi chyba od dziecka. Rodzice, znajomi, nawet kilku mężczyzn, z którymi byłam (te najdłuższe związki) to osoby konkretne, praktyczne, pracowite, rozsądne i bardzo ceniące bezpieczeństwo oraz stabilizację. Natury nie oszukasz, z takiego lenia i warchoła nie da się zrobić "porządnego człowieka".

Nawet stwierdziłam, że te studia czegoś mnie nauczyły. Osiągnęłam chyba mistrzostwo w chodzeniu na skróty i kombinowaniu "jak zrobić, żeby się nie narobić". Ludzie mogą brzydzić się moim cwaniactwem i skłonnością do chodzenia na skróty, czy "hackowania" rzeczywistości, ale co tam. Cel uświęca środki, a w taki sposób jest o wiele ciekawiej. ;D


Post został pochwalony 0 razy
Wto 19:20, 19 Mar 2013 Zobacz profil autora
Mamba
Gadzina


Dołączył: 05 Sty 2012
Posty: 296
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/4

Post
Znów przepraszam za powtórzenia i ewentualne drobne błędy (boli brak możliwości edycji w tym dziale). Alkohol mi nie służy, a ja jak zwykle nie sprawdziłam posta przed wysłaniem. Grin


Post został pochwalony 0 razy
Wto 19:24, 19 Mar 2013 Zobacz profil autora
Silencia
Aurora borealis


Dołączył: 22 Wrz 2011
Posty: 503
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: True North

Post
Ja to chyba przestałam się spinać w podstawówce, chociaż dwójka inżynierów wychowała mnie zupełnie inaczej. Przyznam, że znam naprawdę mało osób, które przejmowałyby się np. studiami. Większość to raczej "rezydenci" niż studenci, wpadają na uczelnię raz na jakiś czas i załatwiają wszystko "na słowo". A już mistrzem tego rodzaju matactw była moja koleżanka, za którą profesorowie łazili i błagali, żeby chociaż POJAWIŁA SIĘ na jakimś egzaminie, to trzy postawią ;D.


Post został pochwalony 0 razy
Wto 20:03, 19 Mar 2013 Zobacz profil autora
Ginewra
Moonchild


Dołączył: 06 Sie 2008
Posty: 2581
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Sugar Town

Post
Ja jako tako spinałam się tylko w trzeciej klasie gimbazy. Pierwsza liceum to był piękny rok. Miałam 52% obecności na językach obcych, wszyscy nauczyciele nazywali mnie "palaczką", co jakiś czas wagarowałam i przesiadywałam z przyjaciółmi po kawiarniach na mieście, a zakończyłam ją z WZOROWYM zachowaniem i średnią 4,3 ;D.


Post został pochwalony 0 razy
Wto 20:17, 19 Mar 2013 Zobacz profil autora
Mamba
Gadzina


Dołączył: 05 Sty 2012
Posty: 296
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/4

Post
Silencia napisał:
Ja to chyba przestałam się spinać w podstawówce, chociaż dwójka inżynierów wychowała mnie zupełnie inaczej. Przyznam, że znam naprawdę mało osób, które przejmowałyby się np. studiami. Większość to raczej "rezydenci" niż studenci, wpadają na uczelnię raz na jakiś czas i załatwiają wszystko "na słowo". A już mistrzem tego rodzaju matactw była moja koleżanka, za którą profesorowie łazili i błagali, żeby chociaż POJAWIŁA SIĘ na jakimś egzaminie, to trzy postawią ;D.


U mnie sporo osób się przejmuje, chodzi na wykłady, pilnuje obecności i działa uczciwie, co zawsze mnie dziwi.
A z tej Twojej koleżanki musi być niezła agentka. Ja niedawno śmiałam się z podejścia jednego prowadzącego. ;D Też za mną "łaził".
Jak widać można całkowicie olać zajęcia, oddać dwie pracę na koniec semestru ("deadline" to sprawa bardzo względna) i dostać 5.

Ginewra napisał:
Ja jako tako spinałam się tylko w trzeciej klasie gimbazy. Pierwsza liceum to był piękny rok. Miałam 52% obecności na językach obcych, wszyscy nauczyciele nazywali mnie "palaczką", co jakiś czas wagarowałam i przesiadywałam z przyjaciółmi po kawiarniach na mieście, a zakończyłam ją z WZOROWYM zachowaniem i średnią 4,3 ;D.


Aż przypomniała mi się moja klasa maturalna. Chyba częściej wychodziłam na wino niż do szkoły, a maturę zdałam znacznie lepiej niż "pilni uczniowie". No i te schadzki na papierosa co przerwę, czy nawet palenie czegoś lepszego w piwnicach u nauczyciela WOKu... To był dobry czas. Happy


Post został pochwalony 0 razy
Wto 21:07, 19 Mar 2013 Zobacz profil autora
Silencia
Aurora borealis


Dołączył: 22 Wrz 2011
Posty: 503
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: True North

Post
Ano, była. I tak w końcu rzuciła te studia (to jeszcze na architekturze było), bo miała lepsze rzeczy do roboty. Sytuacje z nią i prowadzącymi były zwykle przekomiczne.


Post został pochwalony 0 razy
Wto 21:11, 19 Mar 2013 Zobacz profil autora
Vinga Tark
Rocket Queen


Dołączył: 28 Gru 2007
Posty: 3586
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 1/4
Skąd: Wonderland

Post
Haha i właśnie przez takie kombinowanie studenci to dla mnie jakaś magiczna grupa. W każdym razie najbardziej kreatywna, rozwijająca lenistwo i krętactwo! Chyba nie mogę się doczekać. ;D


Post został pochwalony 0 razy
Śro 0:55, 20 Mar 2013 Zobacz profil autora
Silencia
Aurora borealis


Dołączył: 22 Wrz 2011
Posty: 503
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: True North

Post
Daj spokój. Studia to nic ekscytującego. Przynajmniej dla mnie. Za to kombinowanie na wyższym poziomie rozwija droga. Kiedy nie można się skądś wydostać, bo przemytnicy, bo paszport, bo coś. Albo nie można się dobrać do namiotu, który nieopatrznie się opuściło dwa dni temu, a później zbłądziło się po piwo... gdzieś na górskiej grani. A po drodze zanocowało w chacie niejakiego Witalika. Naprawdę - studencki światek, dość wygodny i ciepły, jawi mi się przy tym wszystkim nadzwyczaj marnie. A inne światy ja dopiero odkrywam.


Post został pochwalony 0 razy
Śro 1:01, 20 Mar 2013 Zobacz profil autora
Villemo
Badb Catha
Badb Catha


Dołączył: 15 Gru 2007
Posty: 5017
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Bat Country

Post
Mamba napisał:
Nawet stwierdziłam, że te studia czegoś mnie nauczyły. Osiągnęłam chyba mistrzostwo w chodzeniu na skróty i kombinowaniu "jak zrobić, żeby się nie narobić". Ludzie mogą brzydzić się moim cwaniactwem i skłonnością do chodzenia na skróty, czy "hackowania" rzeczywistości, ale co tam. Cel uświęca środki, a w taki sposób jest o wiele ciekawiej. ;D


Ja nauczyłam się tego tuż po liceum i o zgrozo - sześć lat takie podejście sprawdza się z zaskakująco dobrymi wynikami. Mam tak, że nie trawię uczyć się rzeczy, których nie lubię i zawsze je "gryzę" na ostatnią chwilę (dosłownie). Niestety spora część studiowania to właśnie takie rzeczy, ale że ambicji naukowych nie mam, to pojawia się wprost proporcjonalna wyjebka. Na szczęście przeważnie nadrabiam niewiedzę umiejętnością szybkiego kojarzenia i przeinaczania - dzięki czemu odpowiadam o tym, co wiem, a nie tym, co powinnam wiedzieć xD


Post został pochwalony 0 razy
Śro 1:08, 20 Mar 2013 Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:    
Odpowiedz do tematu    Forum www.sabatwelistrand.fora.pl Strona Główna » Wiedźmy. Czyli All Stars Sabat ;) Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 10, 11, 12 ... 15, 16, 17  Następny
Strona 11 z 17

 
Skocz do: 
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Design by Freestyle XL / Music Lyrics.
Regulamin